O dziwo tak. Na redukcji największy progres zrobiłem właśnie w siadach. Miałem je co drugi tren, raz rampowałem na 5, raz na 10 powtórzeń. Zaczynałem od 90x5 i 75-80x10, a przez 3 miechy doszedłem do 100x5 i 90x10 (5 x 100 już musiałem blokować, bo raz, że bym pewnie w gacie narobił, a dwa, że inaczej nie dałbym rady). A co do przełożenia na masę, [...]
Martwiłem się zatruciem, bo nigdy jeszcze nie kupowałem cycków z Lidla, ale po potreningowym jak na razie czuję się świetnie. :) Rower już ok. Też mam często problemy z dętką, którą musiałem przez ostatni miesiąc wymieniać dwa razy. Ale tak to jest, jak się jeździ piętnastoletnim rowerem (o ile dobrze pamiętam) – w serwisie bywam częściej niż [...]
Day number eight – Focus, you idiot! Nowy, tygodniowy cykl treningowy zatacza koło po raz pierwszy, a ja oczywiście staram się, żeby nie było to koło błędne. Próbowałem zebrać wszystkie wskazówki, które otrzymałem ostatnio i wykorzystać je w praktyce. Jak widać po wypisce/filmikach z różnym skutkiem. 1. Podciąganie na drążku nachwytem 3x max [...]
vixen3 – jak ten akademik dostanę, to i owszem (ale chyba małe szanse, bo tylko 10 pkt. mam, a do tego jeden remontują z tego co wiem. Także pewnie ch.y z tego wyjdzie, ale nadziei nie tracę.) Day number nine – Will this madness ever cease? Klatka z tricem – podejście numer dwa. Poprawa chyba jest, ale pojawiają się też nowe problemy. Dzisiaj na [...]
Regenat – nie wiem, czy przypadkiem nie ironizujesz, ale bardzo miło mi to słyszeć (a właściwie czytać) :) Dodatkowo motywuje mnie to do prowadzenia dziennika. Day number eleven – Pure evil and hate O ja pyer****, ale zayebisty tren. Po zakończeniu czułem się jak wyżęta szmata. 1. Przysiady ze sztangą na barkach rampa 12 [...]
Argh, pierwsze zdanie w poście wyżej miało być bez "ja". Miałem 2100/2400 w odpowiednio dnt/dt, podbiłem o 300 kcal/dzień i tyle wychodzi. Ale fakt, jeśli wziąć pod uwagę mój apetyt, to jest dość mało, nawet przy przegryzaniu warzyw między posiłkami. Na szczęście z obserwacji widzę, że trzeba będzie dorzucić troszkę do pieca w przyszłym tygodniu. [...]
Day number fourteen - Blackout Byłem solidnie zmotywowany do dzisiejszego treningu i korekty błędów z poprzednich sesji. Czasem jednak zapał to za mało. Przez większość czasu czułem się wyssany z energii. Na dodatek pierwszy raz od… no właściwie to nie pamiętam od kiedy, miałem bóle reumatyczne. Nie zmienia to jednak faktu, że udało mi się [...]
Day number fifteen – Scratching the surface Klata+tric. W końcu zaczynam (ależ długie te początki) docierać do partii, która swe cotygodniowe święto obchodzi w poniedziałek. Aczkolwiek, kilka elementów udało mi się wybitnie sknocić, ale o tym przeczytacie (i ewentualnie to obejrzycie) w dzisiejszej relacji: 1. Chest dips 4x max 7xcc/7xcc/6xcc [...]
Day number eighteen – You wanna piece of me, boy? Kiedy za oknem jest deszczowo i ponuro, siłownia staje się najjaśniejszym punktem dnia. Tuż po posiłku potreningowym zaczyna się nerwowe oczekiwanie, ręce (a zważywszy na trenowaną dzisiaj partię także nogi) drżą z podniecenia. Po około dwóch godzinach ciało odbywa metafizyczną podróż do krainy [...]
Co sądzisz o takim podziale, lepiej ćwiczy ci się dwójki osobno, czy czy razem z czwórkami? Jeśli owsiane gotujesz na mleku, a nie zalewasz, polecam ci dodać do mleka kopiastej łyżeczki kakao naturalnego, nie dość, że świetny smak to jeszcze ma swoje dodatkowe właściwości ;-)
Mimo tego, że cardio robię ostatnio raz na tydzień, prawdopodobnie masz rację. Wszędzie albo jeżdżę rowerem, albo chodzę piechotą (i to dość często jestem taki zalatany), do tego zwykle dochodzi praca 2-3 razy w tygodniu. Ale dalej dziwi mnie takie rozpędzenie metabolizmu mimo sporej ilości tłuszczy, które w dnt oscylują czasem w okolicach 2g/kgmc.
Day number forty three - Teens on machines Dużo rzeczy nie wyszło, ale tym razem stwierdziłem, że póki plecy nie będą dobrze przećwiczone podstawowymi, planowymi ćwiczeniami, nie wyjdę z siłowni i będę je dobijał na wyciągach i maszynach. Nie chcę już, żeby lwia część potu, który wylewam podczas treningu tej partii szła na marne. 1. Podciąganie [...]
Day number forty four - My journey to the stars Z dnia zbytnio nie skorzystałem, jako że odsypiałem pracę. Po dość aktywnej nocy w dusznej hali czuję się całkiem rześko, także mam nadzieję, że te 6h snu wystarczy na regenerację i budowę tych paru gramów masy mięśniowej. A propos masy: domsy po wczoraj są, a klatkowe bardzo miło mnie zaskoczyły, bo [...]
Day number forty nine – Light weight… right baby? Planowałem na dzisiaj trening pleców, ale plan ów pokrzyżowała mi robota. Zapyerdol był ogromny i na tyle mocno angażował plecy, że podziękowałem tej partii na dzień dzisiejszy, a zająłem się klatką, tricepsami i brzuchem. Mimo tego zmęczenie i brak mocy dość mocno dawały się we znaki. 1. Dipsy [...]
Day number fifty – It does feel teutonic Plecy 1. Podciąganie 3x max 5xcc/5xcc+3 z podpórką o ścianę/10xcc (podpórka o ławkę)/10xcc (negatywy na sztandze Smitha)/12xcc (podpórka o ławkę) Trochę pobujałem tułowiem w dwóch pierwszych seriach (patrz filmiki), ale jako tako czułem pracę pleców. Kolejne serie nieźle spompowały najszersze. [...]
Killing - Ano, opyerdalać się na siłowni nie lubię. Day number fifty one - Gains, are you there? Dzień czilautowo-regeneracyjny, z wyjątkiem dość intensywnego 20 min. aero na stacjonarnym (oporne cholerstwo, ciężko się pedałuje nawet na zerowym obciążeniu :). Ważenie znowu nie wyszło, bo jakoś ciężko mi uwierzyć, żebym nagle dobił do 68,7 kg. Pas [...]
Antos - dzięki po raz pięćdziesiąty dziewiąty Buli - miło mi, zapraszam do odwiedzania i postaram się odwdzięczyć tym samym Day number fifty two - The Autumn and the destructive power it holds Sezon infekcyjny ledwo wystartował, a już złapał mnie w swoje sidła (jak co roku zresztą). Wczoraj w autokarze do pracy zaczęło mnie palić gardło, potem [...]
Day number fifty six – ‘You are weak. Why are you weak? Because you lack… HATRED.’ W ostatnich dniach nie dawałem wypisek, bo stwierdziłem, że prowadzenie dziennika chorobowego niezbyt pasuje do tego działu. W gruncie rzeczy mógłbym jeszcze trochę poleżakować, ale uznałem, że nadaję się już do powrotu na siłkę. Oczywiście, żeby nie powrócić na [...]
Nigdy nie zwracałem uwagi na retrakcję podczas pompek, ale faktycznie, ostatnio próbowałem dość szerokich rozstawów ramion. Wycisk wąsko mogę spróbować, ale kiepsko mi to idzie po klatce (niby triców bezpośrednio nie czuję przy wyciskach i dipsach, ale jednak muszą pracować, skoro mnie osłabiają), także może musiałbym w tym wypadku spróbować za [...]
PIĄTEK Waga rano 111,2kg KLATKA wyciskanie leżąc ... zmieniłem uchwyt na węższy , spróbuję bardzie wykorzystać tricepsy 70kg x 15 70kg x 15 120kg x 10 150kg x 4 a potem 175kg x 3 175kg x 3 185kg x 3 185kg x 3 ostatnie powtórzenie dość umęczone , ale jakoś weszło KLATKA ściąganie z widełek 210kg x 2 215kg x 2 220kg x 1 TRICEPS wyciskanie [...]