SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Inflamed with rage! - december

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 37117

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Killing232
nie rozumiem cię kompletnie... my tu na luzie piszemy już nie pierwszy raz a ty wbijasz i od razu spine robisz...


nie spinam sie poprostu widze od jakiegos czasu dziwnie sie zachowujesz w dziennikach
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Spokojnie davidoo, jak Killing czy ktoś inny ma ochotę od czasu do czasu porobić sobie jaja, to ja nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za. Gorzej, jakby efektem jego posta była lawina spamu, ale jako że nic takiego się nie stało, to nie ma o co się spierać.

Day number fifty five – Suckalicious

Myślałem, że mój powrót do ćwiczeń będzie nieco bardziej udany. Podczas treningu z początku nie wziąłem pod uwagę spadku mocy po chorobie i trochę się na tym przejechałem. Skupienia też brakowało. Przez tłok na siłowni filmików nagrałem tyle, co kot napłakał.

Zrobiłem dzisiaj plecy, tył barków i bicepsy, czyli swoisty dzień pull. Właśnie w systemie pull/push/legs zrobię treningi do końca tego tygodnia, bo siłownię mam do dyspozycji tylko do soboty, a chcę nadrobić zaległości.

1. Podciąganie 4x max
max xcc/max xcc/max xcc/max xcc

Wszystkie serie zrobiłem z ławką pod nogami – bez pomocy nie mogłem wycelować klatką w drążek i wychodziło mi podciąganie w pionie (swoją drogą dopiero teraz zauważyłem, że pionowo podciąga się spora część ćwiczących na siłowni, która niedługo stanie się moją eks :). Ustawienie ławki niestety wymuszało lekko bujane ruchy (patrz filmik). Mimo tego jestem zadowolony, bo odczuwam już poprawę w angażowaniu pleców do pracy.





2. Podciąganie sztangi w opadzie nachwytem rampa 12
12x18/12x20,5/12x23/12x25,5/12x28/12x30,5/12x33->5x28->6x18

Próbowałem różnych szerokości chwytu, ale w każdym wypadku wchodziło nijako, a momentami czułem bicepsy. Nie wiem, czy nie wrócić do tego wiosła (bo to chyba było wiosło sztangą?) sprzed tygodnia, które mimo paru elementów do poprawy czułem zdecydowanie lepiej.





3. MC rampa 12
12x60/12x70/12x80/9x90->9x80->12x70->16x60

Przeceniłem swoje pochorobowe możliwości wysiłkowe. Bardzo mocno wkvrwiłem się po tym, że zniszczyło mnie marne 90 kg i pokarałem prostowniki kilkoma dropami.

4. Ściąganie drążka wyc. górnego do klatki nachwytem 5x16
16x5 szt./16x4 szt./16x5 szt./16x5 szt./16x5 szt.

Pokaleczyłem to ćwiczenie w większości serii zbyt mocno się odchylając, a odchylenie miało być, jak pisał Antek, lekkie. Głupi, głupi dec! Pod koniec poprawiłem ten błąd i trochę lepiej czułem najszersze.

5. Wiosłowanie sztangielką 4-5x12
12x18/12x16/12x16/12x18/10x20

Stwierdziłem, że zamiast rampy lepiej będzie dać kilka serii z ciężarami, które nieźle odczułem tydzień temu, ale dzisiaj wchodziły tylko sporadycznie.

6. Wyprosty na ławce rzymskiej 3x20
20xcc+10/20xcc+10/20xcc+10+10 xcc

10 kg przyciskane do piersi wystarczyło, by mocno zmęczyć mnie już pod koniec drugiej serii. Trzecia to już męka Pańska.

7. Szrugsy ze sztangielkami rampa 20
20x16/20x18/20x20/15x22->20x16/20x18

Chwyt w lewej ręce puszczał dużo szybciej niż w prawej, ale jakoś udało się posmyrać czworoboczny mniejszym ciężarem.

8. Unoszenia sztangielek w opadzie siedząc 5x15
15x6/15x6/15x6/15x6/15x6

Mimo mniejszego ciężaru i tak miałem spore problemy z wyrobieniem 15 powtórzeń na serię. Tylne aktony dostały swoją porcję wrażeń – był to jeden z niewielu dobrych momentów dzisiejszego treningu.

9. Uginania ramion ze sztangą stojąc 4x10
10x13/10x18/10x18/10x18/10x18->20x13

4 serie robocze stałym ciężarem i następujący po nich drop rozerwały bice.

10. Uginania z supinacją 3x12 (na rękę)
12x6/12x6/12x5

Dziwna sprawa – pompa była dobra, ale czucie już kiepskie. Nie wiem jak to interpretować. Poza tym szło dużo ciężej niż zwykle.

11. Modlitewnik 2x20
20x5/20x5

Jw., tylko z nieco lepszym czuciem. DOMS’ów na bicepsach się nie spodziewam.

Na pożegnanie zrobiłem jeszcze rozrywające plecy pompowanko na maszynie do wiosłowania siedząc (3 serie, każda innym chwytem po 20 powtórzeń – ciężar zależny od chwytu. Każdy z setów ostro dotyrał grzbiet).

+15 minut aero na stacjonarnym

Cały trening razem z aero zajął około 2h. 1:58 bodajże. Z jednej strony jestem z niego niezadowolony, a z drugiej daję sobie poprawkę na to, że jeszcze nie jestem w pełni sił po krótkiej rozłące z żelazem.

Muza dzisiejsza:




Jadło:












Zmieniony przez - december w dniu 2012-09-20 20:09:54
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Fak. Ja to jednak mam dauna albo inne adechade. Zamiast zrobić wczoraj lżejszy trening regeneracyjny trochę (trochę?!) przesadziłem i wróciłem do punktu wyjścia. Albo jeszcze gorzej. Po 5h snu obudziłem się w inkarnacji wulkanu flegmy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 2698 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 87340
Lepiej było sobie w ogóle odpuścić i wyleczyć się do końca a nie na chama iść na trening.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Heh, takie też miałem plany, ale wyszło jak zwykle. Teraz będę musiał zapłacić za to kilkoma dniami off'u.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
Jak to się mówi, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Tymczasem narzuć sobie z powrotem okres roztrenowania i suplementacji zestawem leków, żeby jak najszybciej się zregenerować i jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego odwiedzić siłkę

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Day number fifty six – ‘You are weak. Why are you weak? Because you lack… HATRED.’

W ostatnich dniach nie dawałem wypisek, bo stwierdziłem, że prowadzenie dziennika chorobowego niezbyt pasuje do tego działu. W gruncie rzeczy mógłbym jeszcze trochę poleżakować, ale uznałem, że nadaję się już do powrotu na siłkę. Oczywiście, żeby nie powrócić na kolejny przymusowy wypoczynek, w tym tygodniu (a może i trochę dłużej, to już zależy od zdrowia) będę się starał zbytnio nie żyłować osiągów na siłowni. Na chwilę obecną odpuściłem sobie wszelkie dropsety, bo czuję, że po chorobie treningi niszczą mnie wydolnościowo – mimo zmniejszenia obciążeń w niektórych seriach musiałem się naprawdę porządnie napocić, aby wyrobić wszystkie powtórzenia.

Barki+bicepsy+przedramiona

1. Wyciskanie sztangielkami siedząc rampa 15
15x6/15x8/15x11/15x13->10x16

Spadek siły dał o sobie znać – trudności sprawiały już jedenastki, a trzynastkami ledwo wyrobiłem rampę. Najcięższe hantle ostro styrały naramienne.

2. Unoszenia sztangielkami przodem 2x25
25x4/25x4

Temperatura ciała podnosiła się w niesamowitym tempie już mniej więcej od połowy serii, ale udało się podobijać przednie aktony.

3. Unoszenia sztangielkami bokiem 3x20
20x4/20x4/20x4

Podobna sytuacja jak w ćwiczeniu poprzednim: co chwila musiałem uciekać się do przerw wewnątrz serii.

4. Unoszenia sztangielkami w opadzie siedzac 5x15
15x6/15x5/15x4/15x3/15x3

Tutaj pokombinowałem trochę z techniką zwiększając kąt ugięcia ramion w stawach łokciowych z prostego do rozwartego, co wymusiło mniejsze obciążenia. Tylne aktony spompowałem jak należy, ale wolę jednak poprzednią wersję.

5. Unoszenie sztangi wzdłuż tułowia do brody 3x15
15x18/15x18/15x18

Średnio czułem to ćwiczenie. Możliwe, że pod koniec treningu dałem zbyt duże obciążenie, zamiast skupić się porządnie na pracy mięśni z nieco mniejszym ciężarem. Tak czy siak, barki dobiłem.

6. Uginania ramion ze sztangą stojąc 4x10
10x13/10x18/10x18/10x15,5/10x15,5->20x10,5

Znowu musiałem zejść z obciążenia, ale bicepsom nie przeszkadzało, że rozsadza je sztanga ważąca 2,5 kilo mniej.

7. Uginania z supinacją 3x12 (na rękę)
12x5/12x5/12x5

Bez zastrzeżeń

8. Modlitewnik 2x20
20x10,5 /16x13/16x10,5

Widać było, że bicepsy się pompują, ale niestety przedramiona spompowały się bardziej i to one mocniej dały o sobie znać układowi nerwowemu.

9. Przedramiona – 2xtriset (uginania nadgarstków ze sztangą nachwytem x max->podchwytem x max->ćwiczenie sandowa x max)

Podmęczone już wcześniej przedramiona miały dość. Paliły nieziemsko.

Całość zajęła około 1h+10 minut cardio

Powrót na siłownię może nie był jakiś wielki i huczny, ale czuję, że już jako tako nadaję się do ćwiczeń. Zastanawiam się jedynie, jak ja dam radę zrobić nogi, skoro dzień treningowy, w którym zająłem się najmniejszymi partiami sprawiał, że moje ciało momentami miało ochotę eksplodować jak dynamit.

Muza:




Przez ostatnie dni kcal było w okolicach 2500-2800, jako że z aktywności wypadła siłka, a został tylko rower, spacery i praca. Tak czy inaczej, pora już na powrót do „normalnego” żarcia:















...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wczoraj nie miałem kiedy napisać i wstawić wypiski, bo musiałem odwiedzić stolicę w celu rozpoczęcia wprowadzania się do brata. Mam nadzieję, że wszechświat na tym nie ucierpi.

Day number fifty seven – Unextinguished flame

Uświadomiłem sobie, że najprawdopodobniej robię na swojej obecnej siłowni ostatni trening nóg przed następnymi wakacjami, a z niektórych maszyn, które były do mojej dyspozycji w ogóle nie korzystałem. W związku z tym postanowiłem trochę poeksperymentować przy treningu, a rezultaty większości prób okazały się udanymi.

1. Przysiady na hack-maszynie rampa 10
10x20/10x30/10x40/12x50 (8+4 ruchy wymuszone)

Zaskoczyła mnie ta maszyneria. Już 20kg stawiało opór, a potem było już dużo ciężej. Ostatnia seria, w której kilka ostatnich powtórzeń pomogłem sobie opierając się z jednej strony o parapet, a z drugiej o suwnicę rozerwała czworogłowe.

2. Suwnica (nogi szeroko, palce na zewnątrz) rampa 12
12x90/12x110/12x120/12x130/15x140 (10+5 ruchów wymuszonych)

Z początku ciężko było mi skupić się na połączeniu mózg-mięsień, potem już ok.

3. Przysiady ze sztangą na barkach rampa 10
10x30/10x50/10x60/10x70/10x80

Po dwóch pierwszych ćwiczeniach siady okazały się prawdziwą rzeźnią, której skalę zwiększyły krótkie przerwy. W ostatnim powtórzeniu z 80 kg wyszło mi skrzyżowanie przysiadu z DD, ale czworogłowe dostały swoją cotygodniową porcję bólu.

4. Wykroki chodzone 3x15(na nogę)
15x11/15x11/20x11+dobitka

Ciężar sporo mniejszy niż zwykle, czwórki lekko przesmyrane, ale bez rewelacji. Mogłem jednak dać te 13 kg i nie musieć potem robić dobitki z 5 kg talerzami w łapach

5. Wyprosty nóg siedząc 4x20
20x2 szt./20x 2szt./20x 2 szt./20x 2szt.

Znalazłem ciekawy patent – zmianę ustawienia palców co powtórzenie (równolegle->do zewnątrz->do wewnątrz->równolegle itd.). Bardzo ładnie rozpaliło to uda.

6. Uginanie podudzi leżąc 4x20
25x3 szt./20x4 szt./ 20x4 szt./ 20x4 szt.

Umiejscowienie tego ćwiczenia jako pierwszego na dwójki pozwoliło nieco podnieść poprzeczkę ciężarową. Uginanie jeszcze nigdy nie weszło mi tak dobrze jak tego dnia. Tył uda pękał od bólu i pompy.

7. MC na sztywnych rampa 12
12x16(sztangielki)/12x18 (sztangielki)/12x20 (sztangielki)/12x40 (sztanga)/12x50(sztanga)

Tutaj też pobawiłem się w testy, w rezultacie których stwierdziłem, że wolę jednak sztangę. Dwójki porozciągałem. :)

8. Żuraw 4xmax
8xcc/8xcc

Zonk. Od kiedy pierwszy raz wykonywałem to ćwiczenie, nie miałem żadnych problemów ze skurczami łydek, a wczoraj uniemożliwiły one dobre jego wykonanie. Zamiast tego zrobiłem:

9. Akcentowane wyprosty na ławce rzymskiej 3x20
20xcc/20xcc+10kg/20xcc+10kg

Dobre doznania analne.

10. Suwnica (stopy szeroko, palce poza platformą)
20x50/20x60/20x70/20x80+jakaś dobitka z pomocą rąk

Test nieudany. Wydaje mi się, że wymiary tej suwnicy nie pozwalają na dobry angaż dwójek, jako że zdecydowanie bardziej czułem czworogłowe.

11. Seria łączona: wspięcia siedząc+wypychanie palcami na suwnicy 4xmax
max x(60+80)/ max x(60+80)/ max x(70+80)/ max x(70+80)

Zestaw improwizowany zniszczył łydki. Rozstawy stóp w obu ćwiczeniach zmieniałem od najszerszego do najwęższego.

+10 minut cardio na rowerku

Co prawda drop setów żadnych nie robiłem, ale trening zintensyfikowały krótkie przerwy. Nogi miały niewiele chwil wytchnienia, za co dzisiaj odwdzięczają mi się potężnym bólem mimo tego, że zdarzało mi się już robić mocniejsze treningi tej partii.

Muza:




Niechęć do brania (i ryzyko jaką za sobą niesie) na podróż słoiczka z olejem lnianym wymusiła na mnie trochę inwencji kulinarnej, i wymodziłem zayebiste smarowidło do kanapek (na farsz do naleśników też powinno być git). Gotowane mięso (w moim przypadku szyja indyka wyjęta z maminego rosołu) zblendowałem z olejem i papryką, przyprawiając sosem sojowym oraz przyprawą do gulaszu i leczo. Jak dla mnie miazga smakowa, a poza tym bardzo praktyczna rzecz.

Gary:















...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Day number fifty eight - I wish I could fly and am dead fu.cking serious about it

Wczorajsze eksperymenty zbierają dziś swoje żniwo. Miejscowe znieczulenie w nogach poproszę.

Muza:




Miska:









...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1643 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 19133
Lubie zdjęcia michy, a Twoja jest konkret :)
łap soga
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

sasquatch - trening

Następny temat

mroczny rycerz powstaje..

WHEY premium