ja

ja też słyszałam, że umówić to się można terazna koniec lipca :P i z tego wsyztskiego idę do fryzjera gdzie indziej niż zwykle

A ja się umawiam na jutro, bez problemów :-)

ja się nawet na dziś mogę umówić - żona mnie strzyże %-).

U mnie mają 4 czy 5 salonów w mieście i zdaje się, ze mieli jedną linię na wszystkie salony i dlatego zaliczyli awarię. Klientów zawsze majà pełno. Wczoraj udało mi się umówić na koniec lipca także jest dobrze :-D ja jestem umówiona na 3,5h także trzeba rezerwować z góry.

Ja tez mojemu włosy obcinam :-P ale tego nie cierpię, bo zawsze mnie to stresuje

No ja prawie na łyso. Najkrótsza końcówka w maszynce.

Właśnie nie, bo musi być wycieniowane... uwierz, ze za każdym strzyżeniem jest kłótnia, gdzie ja krzyczę, ze więcej go nie obcinam a potem i tak kończę jako fryzjer %-)

mój się sam obcina, twierdzi, że nikt go tak dobrze nie obetnie jak on sam siebie %-) ja u fryzjera byłam prawie rok temu jak ścinałam włosy dla fundacji - cieszę się, że mnie ten problem nie dotyczy }:-(

Żona obcina syna bo ma takie włosy, że we wszystkie strony się kręcą więc maszynka 15mm i jazda. A, że obaj mamy blond włosy to ja muszę iść do fryzjera bo na górze muszę mieć dłuższe bo jak się ogolę samą maszynką to żona się śmieje, że z wojska uciekłem. Poza tym z pewnej odległości wyglądam jak bym był łysy bo jasnych włosów nie widać jak są [...]

ja do fryzjera totez ze dwa razy w roku chodze :P ale czas iść bo od słońc amam siano :P

Ja już przechodziłam fazę farbowania włosów w domu i więcej tego błędu nie powtórzę :-P co 3-4 miesiące wizyta mi wychodzi :-)

ja też już nie wrócię do farbowania włosów w domu, 2-3 razy w roku farbowanie u fryzjera i o niebo lepiej ;-)

dajcie spokój - nie ma mowy przy dlugich włosach się babrać w domu. Ja mam takiego typowego "fryzjera" co w mniej niz godzinkę raz na 3mce załatwia problem. Szybko i bezboleśnie. Ostatni raz byłam w lutym i teraz juz fatalnie jest... Ale ciągle się boję, szczególnie ze do niego takie różne latawice lubią przychodzić... latawice - w sensie [...]

Ja mam włosy do pasa i sama farbuje :-D

Ja też sama farbuje już od lat, a mam długie :-)

A ja nie farbuje :-D raz w życiu zafarbowalam w czasach szkolnych i wyszła mi marchewka %-) myłam włosy kilka razy dziennie, żeby to zeszło }:-( Od tamtej pory już więcej nie próbowałam. Za to robię keratyne regularnie. Od kilku lat mam jedno pasmo siwych włosów - w zimie się trochę poszerzyło, ale nie specjalnie się tym przejmuje.

Może się mylę ale chyba łatwiej osiągnąć dobry efekt w domu przy ciemnym kolorze włosów? Ja jak farbowałam w domu to wydawało mi się, ze jest OK ale z perspektywy czasu widzę, ze były żółte i mocniej zniszczone niż teraz.

Ja farbuje na rudo i u mnie to jest co 1,5 max co dwa miesiące. Po prostu byłoby mi szkoda wydawać ponad 2 stówy za każdym razem :-D lata wprawy, nawet na ślub sama się farbowałam

A ja w młodości przeszłam wszystkie możliwe kolory włosów, a teraz stawiam na naturalność i pielęgnację. Jak zacznę siwieć to wjedzie henna. A fryzjera odwiedzam tak co 3 tygodnie ze względu na grzywkę, wcześniej co pół roku końcówki.

to i ja sie wypowiem, mam już siwe włosy, a kolor ciemny więc musiałabym co 3 tygodnie chodzić do fryzjera, a że nie lubię to sama farbuję, choć długo mi się zeszło zanim znalazłam "mój" kolor, maluję same odrosty i szybko resztę włosów i jestem zadowolona