Ja do tego podchodzę trochę w ten sposób, że budujemy mięcho lub/i budujemy siłę.
I teraz można to zoptymalizować - mięcho i siła w jednym w równych proporcjach, a można pójść w ekstremalną stronę - tj. głównie siła lub głównie mięcho.
Głównie siła to oczywiście ciężkie treningi siłowe, extremalnie duży ciężąr i mało powtórzeń (do 3 np, a głównie 2) a głównie mięcho to metody kulturystyczne - pompowanie, ogromna objętość z niezbyt dużym ciężarem,
trening okluzyjny itp.
Wg mnie można na to patrzeć że siła to uwalnianie potencjału swoich mięśni, a mięśnie to właśnie ten potencjał. Problem w tym, że uwalnianie tego potencjału jest równie trudne co jego budowanie.
Czyli trójboiści to mistrzowie w wykorzystywaniu swojego potencjału (stosunek mięśni do siły) a kulturyści to w chvj potencjału, ale niewykorzystywanego (dużo mięcha mało siły).
Jednak wierzę w to, że kulturysta, który nagle by się skupił na samej sile, stosunkowo szybko by ją przybrał - bo ma już ogromny potencjał w postaci mięśni. Co innego u trójboisty który wyśrubował swoje mięśnie do granic możliwości - on musi zbudować nowy potencjał i do tego przydadzą mu się metody kulturystyczne.
Tak więc na pewno można powiedzieć, że nawet metody czysto kulturystyczne mądrze zastosowane są zayebistym narzędziem