W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

To nie są ludziki. I ma razie nie zbieram.

Ja Defensora ostatnio na strychu znalazłem
Ja mówię "ludziki" od zawsze ,dlatego że słowo figurka kojarzy mi się z czymś nieruchomym a ludziki mają ruchome nogi i rece

Profesjonalna definicja ludzików i figurek xD

muszę jeszcze Optimusa poszukac

O nieee coś mam nie tak z ręką :(
Prawie jej nie czuję i jest taka zimna :/


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-07-29 22:04:43

To powiedz o tym lekarzowi/pielęgniarce i nie zwlekaj z tym, żeby nie było gorzej wysocki.

Ja to jednak chyba jestem bardziej introwertykiem. Lubię wyjść do ludzi i jak cały dzień siedzę w akademiku bez kontaktu to się źle czuję. Natomiast dzisiaj z tyloma różnymi osobami rozmawiałem i tylu ludzi od rana do wieczora poznałem, że jestem totalnie tym zmęczony i cieszę się, że w końcu sobie siedzę w hotelu.

Podziwiam ekstrawertyków, że potrafią tyle pyerdolić o niczym i ich to nie męczy. Ja po całym dniu gadania i poznawania jestem zmęczony na maksa.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-07-29 22:14:58

Sepko

Prosiakowski, a dużo tych kontuzji miałeś, że się teraz tak pilnujesz?

Pytam, bo do niedawna sam śmigałem na sw, siłce i pracy na berserker modzie, ale od dwóch miesięcy rehabilituję bark (ze średnim skutkiem), przez co coraz sensowniejsza w moich oczach staje się idea, że może warto trochę zwolnić

kilka miałem ... niby nic wielkiego ale zawsze coś naciągnę wygnę nadwyrężę i potem dupa zbita
trzeba się podleczyć i pauzować i tak jakoś za często ... teraz będzie inteligentnie i ostrożnie

Powiedziałem, pan doktór wezwał ortopede, bo to prawdopodobnie od kręgosłupa. Bo generalnie to mi przez problemy z oddychaniem weszły bardzo złe nawyki, bo ciągle się garbie plus przez brak sił jak już wstaje to się o coś opieram, inaczej się przewrócs przez co kręgosłup się wykrzywił. Od jutra robimy ćwiczenia na kręgosłup i masaże.

Tylko pan doktór powiedział, że będę musiał pomyśleć o lasce albo balkoniku. Bo raz dziennie muszę się pionizować, żeby krążenie poruszyć. I tutaj robię to przy pomocy pielęgniarki, albo rehabilitanta, czyli w zasadzie to oni mnie trzymają a ja tylko wiszę bezwładnie, ale pionizacja jest.

A w domu no to tata mnie pionizuje albo brat. Nie chcę, żeby mama to robiła bo ona i tak już jest zarobiona przeze mnie i nie będzie jeszcze mnie dźwigać. A jak taty w domu nie będzie, to balkonik będzie niezbędny. Tylko mi się to już kojarzy z taką totalną niesprawnością i...nie chcę. :(

Mam już taki i go nie lubię, bo jak już gdzieś z nim wyjdę to się ludzie gapią





Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-07-29 23:30:38