Szacuny
2515
Napisanych postów
12794
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
841469
Większość rzeczy jest melodyjna Puar, ale wiem co masz na myśli. Ja się wywodzę z klimatów totalnie melodyjnych: Children Of Bodom, Wintersun, czy tam Ensiferum. To już takie stężenie melodii, że true metalowcy omijali szerokim łukiem tłumacząc, że to "pedaliada"
Potem poszedłem w inne klimaty, mniej melodyjne: więcej thrashu, grunge'u, stonera , doomu itp itd.
Ale miłość do melodyjek została i do dzisiaj uwielbiam wszystko co przypomina gierki komputerowe itp.
^ To moje dzieciństwo. Mnóstwo pięknych wspomnień wiaże się z tą płytką
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Panowie ogłaszam wszem i wobec, że po latach patrzenia z zazdrością na zarosty kolegów. Wyglądania jak dziecko i słuchania pytań czy chcesz balona w maku, odruchu mamy, łapania mnie za rękę przy przechodziu na pasach (no bo mój synek jest taki malutki jeszcze) i ogólnie bycia upośledzonym jeśli chodzi o dorastanie w sensie fizycznym, mam przyjemność oznajmić, że mój organizm w końcu uznał, że czas zacząć zmieniać się z chłopca w mężczyznę. To już pewne, rosną mi ósemki. Boli jak sam skuhwesyn i swędzą mnie dziąsła, ale też napawa radością, oby wyrosły zdrowe i były moją dumą wśród napakowanych i owłosionych rówieśników.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Też mam, ale też już plomby mam w nich, bo ogólnie żadnego zęba do 5-tek włącznie nie miałem robionego, tylko od szóstki zaczynają się problemy.
Ach chciałbym być bardziej pracowity i mieć lepszą samodyscyplinę. Gdybym pracował tak jak powinienem byłbym w zupełnie innym miejscu, ale to takie trudne czasem.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja to się boję że jak już wyzdrowieje to okaże się że choroba mnie rozleniwiła. Bo teraz większość czasu śpię, jak wyjdę do nigdzie daleko, mam totalnie rozregulowany rytm dnia, na przykład śniadanie jem o 13, co kiedyś było nie do pomyślenia. Oczywiście jest tak tylko gdy nie idę do lekarza, bo tak to wiadomo trzeba odwłok z łóżka rano zwlec i się ogarnąć. Ale wiem że zawsze przesadzałem z ilością obowiązków i dodatkowych zajęć jakie sobie brałem, zero czasu dla siebie, zero odpoczynku, całe życie dojezdzajac z jednych zajęć na inne. Na pewno jak wyzdrowieje, to zwolnie i do części zajęć już nie wrócę ale nie chciałbym popadać ze skrajności w skrajność.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Myślę, że szybko wrócisz do odpowiedniego trybu wysocki. Ja też miewałem czasy lenistwa i udawało się powracać na właściwe tory. Trochę tak jak z pamięcią mięśniową. Chodzisz na siłownie potem przestajesz i znowu wracasz i o wiele szybciej dochodzisz do poprzedniego maxa na ławeczce.
Jeśli chodzi o lenistwo to np. w ewolucji spełniało pewne zadanie. Kiedyś żyliśmy w środowisku o bardziej ograniczonych zasobach, gdzie brakowało żywności przez co oszczędzanie energii pełniło ważną rolę. Np. koty śpią 13-14 godzin dzięki czemu między polowaniami oszczędzają sporo energii im by wystarczyło mniej godzin do "odpoczynku i regeneracji dla mózgu", ale u nich sen stanowi narzędzie do oszczędzania energii.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Tylko, że taki Ryszard on nigdy w życiu nie polował, więc proszę mi tu nie wciskać, że oszczędzał energię. On był po prostu spasionym leniem. Inne koty może tak, ale nie on. On był wyjątkowy, ale nie w pozytywnym znaczeniu.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jednak przez wiele lat wykształcony przez ewolucję tryb życia pozostał bez względu na warunki w jakich kot się znajduje. Mimo, że nie poluje i nie spala wiele energii oraz ma niemal nieograniczony dostęp do pokarmu to dość mocno oszczędza energię. Tak samo jest z ludźmi i lenistwem. Inny dobry przykład to stres. Kiedyś źródłem stresu było albo napotkanie jakiegoś konkurenta albo atak jakiegoś drapieżnika. Zastrzyk adrenaliny pozwalał na szybką reakcje, wyostrzenie zmysłów, lepszą zdolność do walki lub ucieczki. Obecnie głównym źródłem stresu są różne sytuacje społeczne, jakieś wystąpienia, praca, jakieś terminy kiedy coś trzeba zrobić szybko. Taki długotrwały stres nie jest dobry, ale niestety ewolucja nie nadąża za rozwojem ludzkości. Potrzeba wielu, wielu lat. Dobrym przykładem też są nasze oczy. Kiedyś głównie obserwowaliśmy obiekty bardziej oddalone, a teraz siedzimy przed książką, TV, laptopem, komórką i często cierpimy na krótkowzroczność.