Przy okazji parę moich spostrzeżeń co do koszmarów - tzn kiedy się ujawniają
1. różne lęki itp - to oczywiste. Ja często mam koszmary o utracie bliskich osób. Pierwszy pies, którego kochałem nawiedza mnie do dzisiaj w snach
2. Trawienie - jak się zje od chvja albo coś cięzkostrawnego, to wtedy też zauważyłem zwiększoną częstotliwość koszmarów
3. Spanie w pozycji do której nie jest się przystosowanym - to wg mnie najciekawsze. Ja z racji tego że spałem dużo na prawym boku, stwierdziłem że dla jakiejś symetrii (żeby np zrównoważyć napięcia) będę spać również na lewym. Z początku ta pozycja była na tyle niewygodna, że nie mogłem w niej zasnąć. Po jakimś czasie mogłem zasnąć ale... pojawiły się koszmary o ogromnej częstotliwości. Lepiej - jak zmienialem bok (tej samej nocy) to natychmiast ustawały ... i jak zmieniałem po raz kolejny (na mniej wygodną stronę) to powracały.
Teraz jedna spanie na lewym boku nie jest dla mnie problemem - nie jest tak wygodne jak spanie na boku prawym, ale dalej jest całkiem wygodne - i koszmarów teraz nie mam
Tak więc jak dzisiaj mam koszmary to najczęściej o podłożu psychicznym