W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Tak, tylko porno jest bardziej uzależniające niż papierosy. Wyrzut dopaminy jest większy według badań

Może i tak, ale więcej szlugow dziennie szło niż koniówy

Błona dziewicza to nie kondon

No nie kondon.

Co z tym Prosiakiem? Naprawdę uciekł z foruma?

Btw pochwica jest przeyebana, bo można się naciąć https://www.poradnikzdrowie.pl/seks/problemy-z-seksem/pochwica-przyczyny-objawy-i-leczenie-aa-ixFQ-AJ1N-vqpf.html
Btw prosiak WRACAJ


Zmieniony przez - bane158 w dniu 2020-12-04 23:55:32

Prosiak wróć na forum, przecież Zabstyl se tylko jaja robił z tym opuszczeniem forum, on to lubi czasem takie braterskie kuksańce zadawać, ale nikt nie bierze tego na poważnie.

Miałem rozmowę z bratem, siedzieliśmy przy piwku aż do teraz. Lubię takie szczere rozmowy. Nikt nie zrozumie cię tak dobrze jak ktoś kto przeszedł przez to samo. Było o rodzicach, głównie matce. Za oceny niższe na świadectwie niż 5 przez podstawówkę, gimnazjum i liceum miało się przesrane, czyli narzekania i pyerdolenie godzinami (brat mi opowiadał jak raz się rozpłakał jak w podstawówce dostał 4, dzieciaki się zastanawiały o chuy chodzi, bo ocena najlepsza w klasie i sprawdzian był trudny, a brat już wiedział, że mu matka będzie truć dvpę). Za robienie coś innego niż matka chciała przeyebane. Sprawdzanie, kontrolowanie, no i takie trochę niewolnictwo. Manipulacja i kłamstwo to był chleb powszedni, wmawianie poczucia winy to samo - my się staramy, a ty takie rzeczy robisz. Pytanie się o wszystko. Prywatność za dużo nie było, jedynie chyba w Internecie. No, ale dobrze się było odseparować i odciąć, dobrze na studia było wyjechać. W ogóle wam powiem, że w planach to ja miałem być lekarzem, a brat prawnikiem według rodziców, ale chvja z tego wyszło, żebyśmy się ładnie prezentowali i żebyśmy byli lepsi od dzieci ciotki, jakby to kvrwa miało jakieś znaczenie. Pyerdolenie manipulującej matki, która mówi, że chce, żebyśmy byli szczęśliwi. Problem w tym, że tylko ona wie co zrobić, żebyśmy z bratem byli szczęśliwi, nasze zdanie się nie liczy i jeśli będziemy robić to co nam każą to będziemy szczęśliwi. No i wspomnieliśmy sobie dawne czasy. Pewnie, gdybym był uległy i żył życiem matki to teraz w domu rodziców w swoim pokoju pewnie waliłbym konia do jakiegoś jpga, bo jeśli chodzi o relacje z innymi to było słabo (gadanie typu po co się tam będziesz gdzieś włóczył, gdzie idziesz, a po co, masz inne rzeczy na głowie), a co do wyjść czy zainteresowań to pewnie co najwyżej do Kościoła na wieczorną mszę świętą bym poszedł albo zajęcia jakieś naukowe (bo na coś innego to już pyerdolenie, a po co, a kvrwa marnujesz czas, po chuy ci to itd. a jak się uprzesz to słyszysz to pyerdolenie przez kilka godzin dziennie, idziesz na obiad słyszysz pyerdolenie, idziesz siąść przed telewizorem - matka znów pyerdoli, przechodzisz obok niej słyszysz znów to pyerdolenie, to pyerdolenie nie znika może trwać tydzień, może trwać rok, trwa dopóki nie zrobisz tak jak matka chce). Kvrwa dobrze, że z bratem mamy to za sobą, bo takiego mindfvcka jakiego doświadczyłem przy mojej matce nie zauważyłem nigdy, dlatego teraz nawet czasem niektóre dvpy wydają mi się jedynie pieprzonymi amatorkami jeśli chodzi o kłamstwo i manipulacje, które łatwo rozgryźć i nie dać się omotać, w porównaniu do mojej matki. No i się to odbija potem w życiu dorosłym (zaburzenie lękowe, problemy z budowaniem głębszych relacji, pracoholizm, perfekcjonizm, utrzymywanie pewnych zależności z rodzicami pomimo bycia dorosłym itd.), ale większość mam za sobą.

W ogóle raz powstrzymałem brata przed tym, żeby nayebał starej i staremu, bo już nie wytrzymywał. Skończyło się na złamanej ławie narożnej w kuchni, mój brat tak w nią przypyerdolił ze złości, że złamał deskę ze spodu. Może trzeba było pozwolić mu im nayebać, nie wiem. Mój brat spyerdolił po studiach w nocy jak się nie dostał na aplikację prawniczą, starzy już mieli plan B i chcieli go wysłać do pracy w policji. Spyerdolił, wziął pierwszą lepszą govnianą robotę i jeszcze miał chyba wtedy akademik. Chuy, że nie miał za co żyć, lepsze to niż siedzenie w domu. Już kvrwa musiał się totalnie odciąć. Starał się chłop jak mógł, ale nie wyszło, czy tam na jakichś egzaminach. Dawał z siebie wszystko i jak mu się udało to zayebiście, a jak nie to kvrwa zaczynało się wylewanie govna na niego, starasz się jak skvrwysyn, powinie ci się noga i już wiadro pomyj.

W ogóle śmieszne było to, że znajomy rodziców pracujący w policji miał syna. Ojciec tego syna uparł się, że ten syn tak jak ojciec musi iść do policji. Syn kvrwa totalnie tego nie chciał, nie pasowała mu ta robota, w dodatku totalnie się do tego nie nadawał, bo był w chooy słaby psychicznie, no ale się do policji dostał. Podobno na interwencjach se nie radził, wszyscy w komisariacie mieli z niego bekę i się z niego naśmiewali, no i się młody chłop powiesił w wieku iluś tam dwudziestu paru lat. Najśmieszniejsze jest to, że rodzice później mówili, czemu ojciec tego syna tak postąpił i przymuszał własne dziecko do tego, żeby szło do policji, skoro ono nie chciało, a przecież kvrwa z nami robili to samo yebani hipokryci tyle, że my z bratem nie dawaliśmy się kvrwa tak sterować.





Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-12-05 11:06:51

Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-12-05 11:08:06

Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-12-05 11:10:50

Starzy co chlają wóde i ćpają to przej**ana sprawa, ale starzy którzy są surowi i bardzo wymagają od Ciebie to też przep******one. Agares, Ty musisz troche walczyć z tym perfekcjonizmem, bo to jest chore. Gdybyś sobie zrobił tydzień wolnego i oglądał kurva netfliksa, walił browary i umawiał się z panienkami to wyrzuty sumienia straconego tygodnia doprowdziły by cię do depresji - myślałeś o terapii ? sam w sumie powinienem przejść jako DDA

Jestem na terapii (poznawczo-behawioralna i schematów). Choć poszedłem tam z powodu dwóch zaburzeń lękowych, a problemy z rodziną też wyszły i były później poruszane i różne inne, jakiś perfekcjonizm. Wyrzuty pewnie by były, ale myślę, że aż tak nie. Akurat ja i brat może genetycznie, jeśli chodzi o psychę to mamy chyba specyficzną, bo nigdy żadnych zaburzeń depresyjnych nie mieliśmy (może bardziej jestem predysponowany do zaburzeń lękowych czy nerwicowych niż depresyjnych). Myślę, że prędzej zapyerdolilibyśmy kogoś niż np. myśleli o samobójstwie. Choć rzeczywiście szkoda by mi było marnować cały tydzień.

Terapia dobra rzecz, polecam. Jak chcesz qw3rty to spróbuj. Jest sporo potwierdzeń naukowych, że działa i ja się czuję o wiele lepiej. Jak współpracujesz i robisz to co trzeba i terapeuta jest ok to pomoże z pewnością.



Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-12-05 11:47:53

Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-12-05 12:11:54

Tak się zastanawiam czy do tych trzech bazowych ćwiczeń, nie powinienem dodać OHP