W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

pilek

Matka zostawiła siostrze mieszkanie, poszła ta idiotka (moja siostra w sensie) się związała z satanisto/nazisto (tak kuhwa istnieej cos tak poj**anego). Zamieszkali tam i były tam rzeczy mojej matki z mlodości, bo na je po mamie swojej dostała i moja sisotra idiotka zaczęła ze swoim zj**em tam robić remont. Pomagałem im, dawałem pieniądze na sprzęt agd, brałem na siebie sprzęt rtv, bo te zj**y nic nie mieli i nikt im kredytu nie chciał dać.
Potem szwagier zj** dał mi znać, żebym przyjechał po rzeczy matki, a ja, że nie mam czasu, to napisał, że jak nie zabiore do 18:00 to ze śmietnika będe je zbierał. To mu piszę, żeby zamknął japę ,bo ma g**** do gadania, a on mnie od śmiecia i k***y wyzywa. Pytam czy mu się coś nie pop******iło, a on , że to mnie się pop******iło i , że on mieszkanie remontuje, a ja tak do niego i od chh**a mnie. Rozłączył się i nie chciał potem ze mną gadać. Plan był taki, żeby mu wyj**ać jak go spotkam, bo matka uprosiła, że póki siostraw ciązy a potem póki małe , żeby był spokój i mam nie robić nic.

No i teraz ojciec , który nie chciał się z zj**em spotykać, bo miał swastyke na głowie to teraz odkąd siostra ma gówniaka to ojciec zakochany we wnuku, bo jest rodzinną miękką pisdą i zawsze nią był to wybaczył wszystko w tym to, że on mi nabluzgał, a ja nic nie zrbiłem tylko przez ciąże zj**anej siostry.

teraz dzwonił stary, że się spotkać chce, matka prawilnie trzyma moją stronę, a pisda ojciec wymiękł i lubi szwagra i już mu nawet swastyka na głowie d****a nie przeszkadza. Jak mu mówię, że albo ja albo on to wyskoczył, że nie istnieje takie prawo ani taka zasada i to dziecinne co mówię, to kazałem mu nie odzywać się do mnie dopóki nie zmądrzeje. Wysłał mi na koniec smsa jak nie odbierałem telefonu "czy Ty jesteś katolikiem!?" odpisałem "hahahahaha". No kurva... ale mnie pod włos wziął. Jak ich spotkam to po mordzie każdy dostanie, może nawet gówniak roczny.