W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Starodawne i zacne imię dla tego rarytasu

Ja to w miarę lubie kebaby ale mięso jak dla mnie mają słabe. Obojętnie czy baranina, wołowina czy z kurczaka, po prostu przez to jak je przygotowują to średnio mi pasi. Za to burrito - to już nie ma tej wady. Mega, zwłaszcza z sosem bbq
Jak będziecie kiedyś w Ełku to zajdźcie do galerii Brama Mazur, i tam na górze jest Habanero. Poproście o burrito amerykańskie (sorry Bane) bo te najlepsze


Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-02-17 00:48:47

Ach, burrito. Uwielbiam. Meksykanskie zarcie ogolnie. Szkodzi mi na zoladek, ale lubie op******ic raz na czas

BlacCat

Panie grind w robocie Pan jesteś ?

Tak jest Panie kolego

Przez was idę żreć o 1 w nocy

Haha smacznego.

Szpona matki używałem, ale g**** warte one są. Tylko do dźwigania i rzucania granatami.

pilek

Szpona matki używałem, ale g**** warte one są. Tylko do dźwigania i rzucania granatami.

Ja go wysylalem na ludzi i pojedynczych mutantow, skradanie mial mega, podkradalem.sie i kazalem mu ich rozszarpywac No.i dzwigal tasmy do broni maszynowej

Puar

Ja to w miarę lubie kebaby ale mięso jak dla mnie mają słabe. Obojętnie czy baranina, wołowina czy z kurczaka, po prostu przez to jak je przygotowują to średnio mi pasi. Za to burrito - to już nie ma tej wady. Mega, zwłaszcza z sosem bbq
Jak będziecie kiedyś w Ełku to zajdźcie do galerii Brama Mazur, i tam na górze jest Habanero. Poproście o burrito amerykańskie (sorry Bane) bo te najlepsze



Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-02-17 00:48:47

Ależ ja uwielbiam także Buritto ,poza tym to chyba jest kuchnia Meksykanska ?
Btw Ełk to przepiękne miasto

Śnił mi się diabeł :( całą noc jak tylko próbowałem zasnąć. Jeszcze to było tak realistyczne, że jak się budzilem to normalnie czułem że ktoś jest w pokoju. Mam poj**aną wyobraźnię. A podświadomość to suka, tyle Wam powiem. W ogóle jeszcze coś rzucało mi przez okno cień na sciane i to wyglądało jakby ktoś był w pokoju. I śmiech słyszałem jakiś dziwny. To może był wiatr, może jakieś zwierzę wydawało takie dźwięki, że mi się coś powaliło, w końcu mieszkamy przy lesie, ale wtedy to byłem pewny że to jakiś potwór. Możecie się śmiać, ale przez moment to się serio zastanawiałem czy na pewno jestem za stary na spanie z rodzicami. Ja p******eee to było straszne.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-17 09:16:19