W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Prękość normalna w zabudowanym 50km, ale jak wyjechała nagle, to aż telefon upuściłem z łapy

shooto

Ale Prosiak w pracy jest profesjonalistą, cza to brać pod uwagę

Dziękuję

swoją drogą faktycznie w "cywilu" takie rzeczy raczej mi się nie zdarzają
może wpływ na to ma moja ulana kwadratowa postura i szczera słowiańska twarz okraszona szarymi oczkami ?
tak wiele pytań tak mało odpowiedzi!

No w robocie jak jesteś to mają z tyłu głowy, ze nic im raczej fizycznego nie zrobisz

Plus zwyzywania kogoś jest taki, że zazwyczaj żadnej większej odpowiedzialności, a z wpyerdolem może być różnie. Chyba najlepiej tak, żeby tylko lekki uszczerbek na zdrowiu był do 7 dni.

Ok, leci torpeda, którą wczoraj zapowiadałem!

"kolega" stulej do kwadratu, 41 lat w ten czas, chodził codziennie na Msze Św. do duszpasterstwa akademickiego, gdzie zaczęła uczęszczać nadobna młoda niewiastwa o posturze modelki (była miss na słowacji, bo stamtąd pochodziła) i nieskazitelnej twarzy.
Stanęła koło "kolegi", bo on ma aparycje niegroźnego przyjaciela dziadko-geja i jest strasznym melancholikiem (bał się przejść przez ulicę i musiałem na niego czekać, bo szło 3 pato-nastolatków).
Znalazł tę dupę na facebooku, zaprosił do znajomych i zaczął pisać teksty typu "a koleżanka po Mszy znów mi uciekła i nie zdążyliśmy pogadać", ona do niego "ja tam przychodzę dla siebie, a nie dla innych" itd. Zlała go na wszystkie możliwe sposoby.
Stulej dzwoni do mnie i pyta czy to coś znaczy i czy ona mu daje jakieś znaki tak, kurva, żeby się odp******ił. Mówię, że to nie są znaki i po prostu dziewczyna dała CI do zrozumienia, że nie o Ciebie chodzi, gość uważa inaczej i twierdzi, że ona mu daje znaki, bo stanęła raptem DWA KRZESŁA obok niego na Mszy.
Typ potem opowiada jak to stał na ulicy z kolegami przy bankomacie, zaczynna mi opowiadać, gdzie byli rozstawieni jego koledzy, kto z kim gadał i jak stał, keidy przechodziła ONA. Z jakimś typem szła za rękę i nie powiedziała mu cześć i nie zauważyła go, znów mnie pyta czy to coś znaczy i czy chciała mu dać coś do zrozumienai w ten sposób. No kuhwa... Raczej chciała, ale nie było to miłe. Koleś śledził ją, wyszukiwał na jej temat informacje, opowiadał mi ile mu szczęścia daje znajomość z tą dupą (zaj**sita znajomość głupia ci'po). Generalnie powiedziała mu przez telefon, żeby się z nią nie kontaktował, nie zbliżał do niej itd.

Po czasie opowiadam mu kawał "siedzi baba w pociągu i kichnęła, facet z naprzeciwka mówi 'na zdrowie', a ona 'mam chłopaka!!!!' ". Musiałem mu wytłumaczyć, o co chodzi w kawale, że to przesadzona reakcja itd., a typ skumał i zaczyna się śmiać mówiąc "to tak jak Karolina (dupa z opowieści)". AUTENTYK.

Kuhwa, ludzie. Skąd Wy takich stulejarzy znacie?!!!

Mnie to w ogóle nie szokuję, że ty się tak zachowywał xD również znam takich ananasó

Jak mu baba w warzywniaku powie dzień dobry i się uśmiechnie, to pewnie też odbiera to jako znak

To to nie, ale ja znam takich co po jednym spojrzeniu baby już stwierdzają, że coś chciała
Zazwyczaj to są Ci na których baby najmniej lecą

ciekawe z czego to wynika