Malutko, z 40 zł chyba.
Ja sam teraz niedługo zrobię sobie pakiet badań.
Plan jest taki: czekam do końca redukcji, czyli do 26.05. Wtedy w teorii powinienem być najbardziej zajechany hormonalnie i mierzę sobie
Testosteron całkowity
Testosteron wolny
Kortyzol
Tarczycę
Prolaktynę
Progesteron
Estradiol
I na bank będzie lipa z teściem (wiem, bo w tym momencie libido jest zero). Ale to co chce zrobić to powrócić jakoś w dwa miechy do bardzo przywoitych poziomów, tylko cały trik ma polegać na tym żeby utrzymać jako tako formę. Nie mówię o tym żeby się w ogóle nie zalać - ale chcę dalej wyglądać bardzo fajnie. Jeżeli się nie uda to trudno - wybieram libido nad wygląd
Jednak chce spróbować - dodać niedużo kalorii, zmniejszyć trochę ilość treningów.
Kolejna rzecz którą chce sprawdzić to czy będę miał wy.yebany w kosmos kortyzol - czyli na ile on będzie korelował z niskim teściem. W teorii powinien.
Co ciekawa, prawda jest taka, że chyba główną winowajcą niskiego teścia jest ... leptyna. Hormon sytości - informuje nas on o byciu nasyconym.
Na redukcji jest w chvj niski i wtedy ciało blokuje hormony reproduktywne. W jakimś badaniu po 4 dniach bardzo mocnej restrykcji kalorycznej sprawdzili facetom teścia i ten spadł o 40%! Co więcej, utrzymali im ten deficyt, ale zaczęli wstrzykiwać leptynę. Teść wy.yebał do góry
Wg mnie mega ciekawe badanie pokazujące że to leptyna odpowiada za niskiego teścia.
Problem jest taki, że badanie na poziom leptyny kosztuje chyba z 400 zł, ale nie ma co chyba inwestować, bo to dla mnie jasne że na redu jest bardzo nisko ten hormon.
W każdym razie, może za 2-3 miechy wstawie wyniki z dwóch badań dla porównania:)