W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Co masz teraz do zrobienia?

W sensie od tego jak się zacznie rok akademicki - dojdzie chodzenia na zajęcia (choć ja tam teraz mam zajęć bardzo mało), jakieś ćwiczenia ze studentami, pewnie trzeba będzie instrukcję opracowywać. W dodatku mój zakład organizuje szkołę zimową i pewnie też będę coś tam prowadził. + to co do tej pory czyli praca w zakładzie - dalsze badania


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 9/23/2019 6:09:33 PM

Agares a że tak zapytam, u was w akademiku często słychać w nocy bzykanko ludzi? bo ja mam tu taką parę za ścianą co codziennie się grzeją od 2-4 w nocy, laska się wydziera jak by ją skórowali a na końcu biegnie k***a sprintem do kibla i sika, to tak słychać jak by byli metr ode mnie, uroki bloków. Wkrvia mnie to wyjątkowo bo mnie budzą i nie da się zasnąć.


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-09-23 18:30:58

W tym co teraz jest może być jak jestem w zatyczkach to nie słyszę rozmowy. Zależy, np. są chvjowe akademiki. Raz mieszkałem w akademiku, który był od kuchni oddzielony ścianą cegły o grubości jej cieńszego boku, czyli +/- 15 cm (bo jeszcze tynk i farba), więc słyszałem bez problemu jak ktoś smażył np. frytki, o rozmowie nie wspominając. Mieszkałem też w akademikach, gdzie przekształcali jeden pokój w dwa i dawali pomiędzy nimi jakąś bieda ścianę. Jednak na ogół było ok. Jeszcze dodam, że w akademiku wcześniej jak o północy nie ma sensu iść spać, bo ludzie wracają/idą gdzieś, niektórzy to o 23.30 zaczynają kolację robić. Jednak potem może być, a w razie czego się uciszy paru kolesi.

Ja od praktycznie początku mieszkania w akademiku stosuje zatyczki woskowe. Woskowe wytłumiają dźwięki o 30 decybeli przy głośnych dźwiękach do 25 przy umiarkowanych. Zwykłą rozmowę słyszysz jak cichą rozmowę, a głośną rozmowę jak zwykłą, szeptów nie słyszysz.

Przestaw łóżko od ściany graniczącej z mieszkaniem tamtej pary, może trochę pomoże.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 9/23/2019 6:54:36 PM

Nie bardzo ponieważ mam łóżko przy ścianie, obok w pokoju dzielącym z moim śpi ich syn, oni są w kolejnym największym, to co oni wyprawiają przechodzi przez pokój ich syna, i ja to słyszę tak że się budzę, laska się po prostu wydziera(mieszkają w klatce obok). Zatyczki to super sprawa jednak problem jest wstać rano do pracy gdy budzika nie słyszysz. Czasami się zastanawiam czy to jest moralnie dobre, że matka z ojcem wyprawiają takie rzeczy gdzie w pokoju obok śpi ich syn (12 lat) a kolejnym pokoju 5 letnie dziewczynka.


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-09-23 18:59:11

U mnie współlakator gził się ze swoją panną zawsze w nocy. Wszystko zaczynało się o 24:00 i kończyło 15 s potem

Właśnie Agares, jak sobie radzisz że wstawaniem. Z zatyczkami. Przecież trzeba iść do szkoły, pracy, co z budzikiem?

Stosuje zatyczki od 6 lat - jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się nie obudzić na dźwięk budzika (budzik średnio nastawiam 3-4 razy w tygodniu, czyli na 1100 przypadków budzik obudził mnie 1100 razy. Jak ustawisz głośno budzik to na luzie się obudzisz.

Kurfa ten ich syn ma mocny sen.

Współczuję takich sąsiadów. Wiem jak to mieć zyebane sąsiedztwo. W akademikach pomieszkiwałem. Moi rodzice mają sąsiadów konfidentów, lekko nie ma.

To, że się nie obudzisz przy zatyczkach to jeden wielki MIT.

Ja po prostu nigdy nie sprawdzałem z racji tych obaw.

Ten ich syn nie śpi, wczoraj słyszałem że nie spał w trakcie stukania swoich rodziców, chodził po pokoju, okno zamknął