W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Z takim menago to nigdy się nie doczłapie do Bonesa...

Widzę, że po ogłoszeniu walki Janka mamy w Polsce dużą ludzi ze znajomościa pracy managera sportowego

Nie trzeba być managerem sportowym, żeby dostrzec, iż ta walka jest dla Janka całkowicie bez sensu, jeśli chce on dojść jak najszybciej do TSa


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-09-11 15:16:19

Myślę, żę to nie jest Janka i Doroty tylko decyzja jaką walkę on dostanie, a celem zawodowego sportowca są pieniądze

Nie każdego zawodowego sportowca - wielu odnajduje satysfakcję dzięki świadomości bycia najlepszym na świecie w swojej dyscyplinie. Żeby daleko nie szukać, to Poirier jest przykładem takiego idealisty.
A decyzje dotyczące walk zawodników UFC nie zależą tylko od matchmakerów. Managerowie i zawodnicy też mogą mieć dużo do powiedzenia. Jakoś zawodnicy Abdelaziza czy Kawy potrafią odmówić stoczenia walki, która w danym momencie jest dla nich nieopłacalna. Trzeba mieć tylko pazur i łeb na karku


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-09-11 15:26:08

No tak, ale Janek neistety nie ma takiej siły przebicia ze swoim nazwiskiem. Powiedzmy sobie szczerze, ale dla niego marketingowym sukcesem jest to, że nie jest już anonimowy. Nikt nie traktuje go jako kogoś na kim można zarobić, a walka ze znanym nazwiskiem nawet z wagi niżej to dla niego coś.

W ogóle to 4 walka u niego z MW i to chyba 4 z rzędu.

Żeby tylko nie robił na pełen etat za gatekeepera. Bo wiadomo jak to jest - z Rockholdem wygrał, z Souzą będzie ciężko, ale nawet jakby dał radę, to po tej walce nadal będzie w dupie, bo mniej więcej w tym czasie będzie po walkach Anderson - Walker i Weidman - Reyes.
Każdy z tej czwórki ma mocniejsze medialnie nazwisko niż Jano.
I co wtedy? Może jeszcze go dadzą dla Romero, gdy ten zdecyduje się przejść do lhw?

No neistety wszystko na to wskazuje 5-)

Mnie dziwi, że nie dali mu Smitha, który jest 3 w rankingu, ostatnio pokonał Gusa i jest imo do zrobienia, bo zapasy ma słabe, a w stójce Janek miałby szanse.

Branie gości przechodzących z niższych dywizji jest takie sobie, bo zawsze są wymówki typu "ten kolo jest z dywizji niższej, więc nic dziwnego, że tamten wygrał". Janek złamał Rockholdowi szczękę, ale i tak niewielu to doceniło.

No swietny przykład na idealistę XD Porier
Znajdź mi jednego idealistę co walczy za słabszy hajs dla lepszych ambicji sportowych, bo jakimś cudem wielu zawodników nie chciało przechodzić do UFC póki nie wyszarpali konkretnego kontaktu jeśli chodzi o siano jak np Lombard Gaethje itp
Fedor czy Mamed dlatego nie poszli do UFC
Idealistą to sobie może być Nate Diaz który ma w dupie siano i nie walczy 3 lata, a i to nie do końca bo chciał wrócić tylko na wielką walkę