W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Dzięki za podrzucenie materiału. Obejrzę, ale jak będę bardziej wypoczęty, żeby sobie to wszystko to przejrzeć dokładnie. Dla mnie najlepiej działają eksperymenty behawioralne. Znam też przypadki, że w pewnych fobiach tak naprawdę eksperymenty behawioralna, polegające na stopniowej ekspozycji miały sens, reszta rzeczy byłą do dvpy, albo dawała mierne efekty.

Ten podcast jest zawsze bardzo merytoryczny i szczegółowy, przynajmniej dla takiego laika jak ja

Powiem ci z tym covidem nauka się nie popisała i myślę że zszargał sobie mocno opinię.

Moja skłonność do teorii spiskowych kazała mi od początku być mocno sceptycznym i podejrzewać manipulację

Wychodzi na to że tak właśnie było

Dobre masz imię grind. Ja mam na trzecie imię z Bierzmowania na imię Łukasz i wydaje mi się, że to spoko imię. Gdy mniej śpię, mój mózg mniej analizuje i na ogół jestem spokojniejszy, bardziej wyluzowany. Natomiast gdy jestem w 100% wypoczęty, to mój mózg o wiele więcej analizuje i jeśli chodzi o ilość lęków to idzie to do góry.

Niestety, coś czuję, że za 50 lat, naukowcy będą mieli bekę, z obecnych naukowców. Tak samo kiedyś było śmiesznie, że za zakwasy uważano wytwarzanie kwasu mlekowego w oddychaniu beztlenowym, a nie mikrouszkodzenia mięśni. Dla mnie leczenie zaburzeń psychicznych trochę za bardzo poszło w psychoanalizę, a za mało w bezpośrednią ingerencję w neurony. Coś jakby złamaną nogę leczyć okładem z lodu, zamiast wsadzić ją w gips.

Są niby psychotropy, ale one działają mocno niespecyficznie. Jeśli masz załóżmy lek, który zwiększa podnosi poziom serotoniny, działając jako agonista albo inhibitor wychwytu zwrotnego to wpływa to na przekaźnictwo w całym mózgu i jest to trochę lipne, należałoby zacząć działać w konkretnym obszarze, w konkretnej ścieżce neuronalnej, to by było coś.

No ja też jakoś ekspertem w tym nie jestem, tylko miałem jeden czy dwa przemioty, ale ogólnie o neurobiologii i tyle, ale z ppsychologii/psychiatrii nic zbytnip


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2022-02-26 02:28:03

Moim zdaniem też jest lepszy biznes na leczeniu, niż wyleczeniu

Podejrzewam że za kilka lat będzie wysyp dokumentalnych filmów i artykułów a może książek o konspiracji covid i kto za nią odpowiadał. Tak jak było z 9/11 itd

No zgadza się. Co do Żydów, nie to żebym promował Hitlera, ale wklejam jedną wypowiedź https://www.dailymotion.com/video/x6ec9xh

Nastawianie mniejszości wobec większości. Kolorowych wobec białych, hetero wobec reszty, kobiet wobec mężczyzn, sporo tego jest. Wystarczy spojrzeć, w czyich rękach są teraz media w USA.

Model szwedzki pokazał jeśli chodzi o Covid, że lockdowny był głupie, a nawet gorsze. Bo zrobiliśmy na wiosnę 2020 roku lockdown i było rzeczywiście wtedy mało zakażeń, ale potem na jesień to wszystko idzie bardzo do góry. Lockdowny wprost przeciwnie powodują pogorszenie się zdrowia społeczeństwa, bo nie można nigdzie wychodzić na świeże powietrze, stres, zwolnienia, brak kasy, to w dodatku powodują nagłe obciążenia służby zdrowia, wbrew zapowiedziom jej odciążenia. Zamiast populacja równomiernie przechodzić ewentualnie chorobę, to mamy lockdown czyli ostre zmniejszenie liczby przypadków po jakimś czasie, potem po lockdownie poluzowanie i znowu nagły skok zakażeń. Gdyby nie było lockdownów można byłoby w miarę rozłożyć zajętość szpitali i zamiast lockdownów raczej zalecałbym dietę, suplementy, które wspomagają odporność np. witaminą D https://cyfrowa.rp.pl/biotechnologia/art18999001-witamina-d-jednak-pomaga-przy-covid-19-chroni-przed-powiklaniami-i-smiercia


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2022-02-26 02:47:40

Oczywiście, lockdowny pogarszają odporność organizmu poprzez brak ekspozycji na warunki atmosferyczne oraz bakterie i wirusy oraz zdrowie psychiczne.

Do tego lockdowny kompletnie nie mają sensu jeśli chodzi o powstrzymanie wirusa.

Oczywistym jest jeśli się zamknie wszystkich w domu będzie mniej zachorowań, ale jak tylko się ich wypuści będzie "po staremu". A obecność wirusa wciąż taka sama "w powietrzu"

Czołowy ekspert od covida Fauci to ten sam dureń który promował izolację od chorych na HIV opowiadając że używanie wspólnych desek klozetowych i sztućców spowoduje przenoszenie choroby

Ja bym większość nauk społecznych typu gender studies i inne bzdury wyj**ał w p***u. Matematyka jest w miarę obiektywna. W naukach biologicznych już można jak się chce pewne "wałki" robić. Nawet wybieranie pod pewnym względem tematu badawczego powoduje, że jesteśmy subiektywni, bo wydaje nam się, że badamy to co jest istotne, a niekoniecznie tak musi być, już wtedy zakładamy subiektywność.

Finlandia jest bogatsza, ale w Polsce bardziej mi się podoba klimat. Chociaż pewnie jakbym tam dłużej był to bym się inaczej czuł. Ale tam albo pizgało śniegiem, albo ciapa, albo ciapa zamarzała i było ślisko, bo nie stosują nigdzie soli z uwagi na ochronę przyrody i wszędzie jest ślisko tylko takie kamyczki rozrzucają. Żarcie takie se, dobry mają chleb. Komunikacja miejska taka sobie i się spóźnia, ale pewnie to przez zimę.

Finki mi się bardzo podobają