W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

YebatzKimona

szuto jedyny który kuma ocb
a niektórzy w akcie depseracji rozkminiaja czy umiejetnosc podrygiwania niczym plebejusz na dozynkach podciagnie jego podludzkie geny

a czemu taniec a nie zonglowanie albo polykanie ognia?

grind

Byłem w Totenkopf na froncie wschodnim.
Z oddziałem zaatakowaliśmy ruskich w jakiś opuszczonych zabudowaniach, po krótkiej wymianie ognia i ciągłym parciu do przodu, weszliśmy w zabudowania i zaczął się close quarters combat, nap*****lam kolbą, aż ja połamałem, potem z bagnetem, zabiłem około 10 ruskich, krew mi oczy zalepiala w tym mrozie, zacząłem się tarzać po ziemi z jakimś azjata, zaczęliśmy się dźgać na wzajem, dostałem pod pachę i się obudziłem.
Ale jakie to realistyczne było, aż kilka minut musiałem oddech złapać jak po rundzie. A ten bagnet jak mi wszedł w bok był jak sopel lodu. I bolał mnie ten bok kilka minut po obudzeniu

QhuTaz

YebatzKimona

szuto jedyny który kuma ocb
a niektórzy w akcie depseracji rozkminiaja czy umiejetnosc podrygiwania niczym plebejusz na dozynkach podciagnie jego podludzkie geny

a czemu taniec a nie zonglowanie albo polykanie ognia?

właśnie sobie wyobraziłem jakiegoś normika/nieboraka który próbuje zaimponować swojej wybrance serca

i żongluje piłeczkami z pełnym zaangażowaniem i z nadzieją w oczach i jeszcze na jednej nodze kręci hula hop

następnie połykanie ognia ... i haps cała pochodnia do japy ... ueee ueee i już już miało polecieć ale wytrzymał ! nie wypluł zuch chłopak ... no luba zachwycona , patrzy wzrokiem pełnym podziwu na swojego rycerza ... tak to jest gość któremu na pewno warto się oddać