W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Nie widzę tam nic wybitnie skomplikowanego. Poza tym jeżeli jeszcze się uczysz i nigdy nie pracowałeś w zespole komercyjnym to tak naprawdę przez pierwszy okres będziesz prowadzony za rączkę przez współpracowników, ergo zabierasz im czas i firma przez ten okres traci zamiast na Tobie zarobić. Poza tym w IT jest tak, że daną technologię możesz znać na poziomie pozwalającym podjąć pracę/napisać prosty program, na poziomie umożliwiającym bezproblemowe podjęcie każdego zadania i na poziomie, na którym możesz pomagać rozwijać język jego twórcom. Zależnie od stopnia wtajemniczenia zarabiasz odpowiednio dużo/mało.


Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-10-20 14:38:15

Dzięki Szk, ja kompletnie się na tym nie znam, i myślałem że to wszystko co tam wymienili to jakaś czarna magia, zastanawiam się cały czas czy ogarnął bym temat by zostać junior front-end developer, bo słyszałem że rynek jest mocno nasycony takimi juniorami ze względu na to że każdy teraz próbuje zostać programistą. Myślałem nad tym tematem bo jeżeli mógłbym pracować jako programista to wybrał bym to zamiast całe życie spędzić na fabryce. Mógłbym się dziennie uczyć jakieś 2 godziny po pracy, ciekawe czy po roku nauki dało by radę coś znaleźć.


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-10-20 14:48:57

Powiem tak - spróbować zawsze warto. Jak to nie Twoja bajka to nic nie tracisz, no może poza czasem spędzonym na nauce programowania. Ja osobiście planowałem iść w fizjoterapię, ale po przemyśleniu sprawy postanowiłem zostać w IT - programowanie sprawia mi przyjemność i nie wymaga tak dużych poświęceń jak te konieczne aby zostać dobrym fizjo. Dzięki temu mam czas i hajs na sport.

Ja bardziej siedzę na back-endzie, tak więc ciężko mi coś doradzić na front end, tym niemniej kiedyś kupiłem jakiś kurs Front-End Development na udemy i całkiem dobrze gość tłumaczył te podstawowe zagadnienia. Jak liźniesz tematu to najlepiej własną stronkę zrobić, albo coś swojego na wzór czegoś innego (np. swój okrojony facebook). Wrzucasz coś takiego na GitHuba i jesteś w chooy dalej od większości kandydatów.

Myślałem nad tym żeby po kilku miesiącach nauki zrobić własną stronę o zdrowiu, suplementacji dodatkowo jakiś odnośnik do forum, ładny layout i dodać to do CV. W fizjoterapii z tego co słyszałem marna kasa, masz skończone studia w kierunku programowania ? jakaś informatyka czy coś? i jak długo siedzisz w tym temacie?

Żyjecie tam bracia? pustka dzisiaj w tym spamie

Jestem w trakcie studiów. W tym momencie mam pracę jako support IT. Trochę zabawy z oprogramowaniem różnym, czasem jakieś skrypty muszę napisać (proste programy automatyzujące część pracy) albo rzucić okiem w kod oprogramowania wewnętrznego dla firmy. Tym niemniej rozwijam się w kierunku back-endu z ewentualną wizją data-science. Na część etatu ciężko znaleźć coś bardziej sensownego niż support więc w tym momencie pracuje tutaj.

Co do tego hajsu na fizjo - rozmawiałem już z kilkoma fizjoterapeutami (mam kontuzjowane kolano, dopiero ostatni coś potrafił poradzić na to). Wszyscy mówią jedno - da się zarobić, ale musisz włożyć kupę hajsu w to i dodatkowo niektórzy pracują od 7 do 22 od poniedziałku do piątku (patrz mój obecny fizjo).

Wszystko idzie zgodnie z planem. Udało znaleźć się nieruchomość za 6 miesięcy prawdopodobnie się tam wprowadzę. Oby tylko wszystko inne potoczyło się po mojej myśli i nie nastąpiło coś nieoczekiwanego. Człowiek tak bardzo chce, żeby wszystko poszło dobrze i nieraz zwraca się do Boga, bo niestety nie możemy wszystkiego kontrolować i chciałby móc kontrolować te wszystkie zrządzenia losu.

Praca na uczelni idzie dobrze.

W sumie wszystko idzie lepiej niż się spodziewałem.

Co u ciebie słychać?




Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-10-20 22:53:17

A średnio, nie wiem w co w końcu wejść. Z zawodu jestem operatorem CNC, mam możliwość pracy jako monter lotniczy, myslałem również o programowaniu.. to nad czym się zastanawiam to czy warto zostać operatorem/programistą CNC - coraz częściej roboty zastępują operatorów, programowanie CNC to temat rzeka kilka lat solidnej pracy żeby być w tym średniakiem, trzeba znać dosłownie wszystko z obróbki metali, mieć zmysł techniczny - nie czuje żebym mógł się w tym odnaleźć bardziej widzę w tym zapaleńców którzy od dzieciaka coś dłubali interesowali się mechaniką itd, no i ta automatyzacja przez roboty.. dosłownie trzeba mieć bardzo dużo wiedzy, zarobki średnie programista cnc w polsce jakieś 3000-5000 netto w większym mieście, operatorzy często najniższa. Monter lotniczy polega na nitowaniu, wierceniu, szlifowaniu, części lotniczych, montażu podzespołów w samolotach generalnie temat do ogarnięcia w rok czy dwa, w Polsce zarobki pomiędzy 2500-4000 netto, za granicą widełki pomiędzy 12-17 tysięcy złotych netto, szwagier w Niemczech zarabia 13-16 tys, ale w Anglii znalazłem dużo ofert za kasę pomiędzy 18-20. Przemawia to do mnie bardziej niż CNC bo nie jest tak skomplikowane, i temat da się ogarnąć, w przypadku CNC to loteria.. albo załapiesz po kilku latach albo pozostanie Ci wciskanie przysłowiowego "guzika" za najniższą. Myślałem o tym żeby pójść w montera, ogarnąć najpierw Angielski do B2 a następnie Niemiecki tak do B1 (oczywiście to wszystko kilka lat nauki) i osiąść gdzieś za granicą, uzbierać na jakąś małą kawalerkę na starość, nie zamierzam też za granicą żyć jak typowi Polacy czyli w 20 na hotelu gdzie dominuje wóda, dragi i sikanie na ściany oraz żarcie w słoikach, więc trzeba było by tam wynająć kawalerkę i żyć jak człowiek, chciałbym miesięcznie odkładać jakieś 700 euro według moich obliczeń, w konsekwencji na mieszkanie za 350 tysięcy zbierał bym około 10 lat, odkładając tyle miesięcznie, ale gdybym zaczął zarabiać tam takie kwoty jak napisałem powyżej to bez różnicy ile bym tam odkładał, zapewne mieszkanie kupił bym dopiero na starość gdybym dożył i chciał tutaj wrócić wydawać emeryturę w euro. Raczej nie wrócił bym po kilku latach bo i do czego? tam zarabiać 14 a tutaj 4. Wiem że to wszystko to czysta teoria i pewnie w praktyce wyjdzie to inaczej, ale tak snuje sobie w głowie trochę plany na przyszłość.


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-10-20 23:11:23

A z takich przyjemniejszych spraw, to jak stoicie z sw, Panowie?
Wszak sport, to też ważny element życia

U mnie chvjowo z SW, bo mnie wywalili do innego akademca i musiałbym tak z godzinę i dziesięć minut wyjść z akademika, żeby zdążyć, więc przy jednej godzinie treningu wychodzi tak prawie z 2,5 h na dojazd w dwie strony. Na razie cisnę siłkę. Jak już się przeprowadzę to wrócę. W dodatku zapieprz mam i mało na to czasu.