W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Cześć chłopaki, co u Was? U mnie tak sobie, chociaż znów dostaje sterydy i dzięki temu jakoś jeszcze funkcjonuje. Wczoraj w nocy o mało się nie przekręciłem, ale widzę że mama i tata Was o tym powiadomili. Przestraszyłem się na tyle, że dziś po raz pierwszy poprosiłem lekarza żeby powiedział mi coś więcej o moim stanie. Sytuacja wygląda tak, że nowotwór się cofa, ale o wiele za wolno w stosunku do tego jak szybko chemia i tez on niszczy mój organizm. Mam już uszkodzone nerki, trzustka też już szwankuje, mam przez to początki cukrzycy. Jeszcze nie muszę brać insuliny, ale trzeba pilnować poziomu cukru. Flora bakteryjna jelit jest praktycznie jałowa, czyli jej nie ma. To przez branie ciągle antybiotyków. Płyn w płucach się nie wchłania, dzisiaj też już był odprowadzany, ale obyło się bez intubacji, bo nie było go dużo. Żołądek, przełyk i cały układ pokarmowy są zniszczone przez regularne wymioty po każdym wlewie. Zresztą podobny problem mają bulimiczki. Chyba zostało się modlić.

Oczywiście cieszę się, że lekarze zapanowali nad sytuacją, ale boję się mimo wszystko że umrę. Ze w końcu zbierze się woda w płucach i nie zdążymy dojechać do szpitala, albo nerki przestaną zupełnie działać. W dodatku zsikałem się do łóżka, a na oddziale jest taka fajna pielęgniarka. To jest tak upokarzające, że nie mogę nic zrobić sam, we wszystkim potrzebuje pomocy. Ciekawe ile to jeszcze potrwa.

Wiem, że przy obecnej sytuacji trudno doszukiwać się entuzjazmu, ale cieszę się, że do nas wróciłeś
Wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki, także nie przestawaj wierzyć!

A odpowiadając na Twoje pytanie co tam u nas, to ja jadę zaraz na rezonans barku, bo uszkodziłem go ostatnio na zapasach. Mam nadzieję, że to tylko drobna kontuzja, którą uda wyleczyć się poprzez rehabilitację

No, wróciłem. Tata chciał żebym odpoczął jeszcze od pisania, bo to też mnie już męczy ale bym zwariował zupełnie. Oby z Twoim barkiem było wszystko okej.

W ogóle to ważę teraz 29 kilo i 40 deko. Nawet nie wiedziałem, że można tak mało ważyć w tym wieku. Ale mam dokarmianie przez kabel, więc myślę że szybko wrócę do 35.

To dobrze że się cofa ten śmieć. A ja w końcu odespałem tyle ile człowiek chociaż nie obyło się bez wybudzeń w trakcie

Dobrze, żę wróciłeś i miło Cię widzieć wśród żywych i niedługo miejmy nadzieję zdrowych.

U mnie nerwowo, wkurzył mnie kontrahent, który przekładał spotkanie, a i tak nie pojawił się bez żadnej informacji. Telefon ma wyłączony i nie odpisuje na wiadomości. Nie poważny człowiek.

Interesy z niepoważnymi ludźmi chyba nie są zbyt owocne. Mój tata miał też nieciekawą sytuację w pracy. Bo dali mu propozycje żeby poprowadził szkolenie w Krakowie i musiałby wyjechać na kilka dni. Od razu powiedział, że nie ma opcji, bo ma syna w szpitalu i musi być na miejscu. Ale i tak go wpisali jako prowadzącego, mimo że powiedział że nie da rady. Na szczęście zamienił się z koleżanką i ona pojedzie do Krakowa a on poprowadzi inne szkolenie na miejscu. Ale po tym szkoleniu, które będzie trwało kilka dni szef obiecał mu, że będzie mógł pracować z domu ze względu na naszą sytuację, do tej pory z różnych względów nie było to możliwe, ale na szczęście już udało się to załatwić.

Dobrze, że wróciłeś i nowotwór się cofa. Wycofa się na czas.

U mnie słabo - wkurzył mnie jeden gość z zakładu, bo mieliśmy coś tam robić, a on rzadko się pojawia. Czasem łatwiej w totka trafić niż go spotkać. Większego nieroba od niego dawno nie spotkalem. Gość robi bardziej na odpier*ol niż Pan Wiesiu z Blok Ekipy.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-05-31 14:30:59

I co z tego, że cofa jak mam uszkodzone nerki, płuca, układ pokarmowy. Doktor powiedział, że uszkodzenia w nerkach są na tyle zaawansowane, że już nieodwracalne więc całe życie będę się z tym bujał. To samo z trzustką, więc o normalnym życiu mogę zapomnieć.

Wiesz, cuda się zdarzają i pozostła Ci modlitwa. Czego lekarze nie zrobią to Bóg może zrobić. Sam wiem po sobie, bo zostałem uzdrowiony przez modlitwę z kilku poważnych kontuzji, które też były podobno nieuleczalne.


Zmieniony przez - pilek w dniu 2019-05-31 15:43:43