W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Od czwartego roku życia

Ej ze względu na zdrowie to lepiej jest być bardzo bardzo grubym czy bardzo bardzo chudym? No ja na przykład zawsze byłem mały, ale teraz to już moja waga wskazuje zaawansowaną anoreksję (około 35-36 kilo na 170) i przynajmniej nie muszą się nameczyc jak czasem muszą mnie podnieść czy przenieść.

Ogólnie to czasem jest spoko z współlokatorem z pokoju, bo se można pogadać i zawsze to trochę weselej, ale jest to kosztem trochę swobody (choć mi się w sumie przytrafiło, że wbijam do pokoju, a tam kolega posuwa dziewczynę lol i w sumie mocno zawstydzeni byli), trochę gorszego wypoczynku (choćby dlatego, że np. ktoś z pokoju ma wcześnie rano zajęcia i musi się ogarnąć przed wejściem i nawet jak robi to cicho to jest lipa). Ale w sumie tyle lat się przeżyło z zupełnie losowymi osobami i nawet czasem wspomnienia były spoko, także nie jest tak źle.

Wysocki, wydaję mi się, że na dłuższą metę lepiej być chudym aniżeli otyłym. Organizm ludzki jest tak skonstruowany, że jest w stanie wytrzymać wiele z powodu niedoborów danych makro/mikroelementów. Natomiast nie posiadamy żadnego mechanizmu obronnego na zjawiska występujące w przypadku otyłości (miażdżyca, cukrzyca, choroba niedokrwienna itp.)

SzK, nawiązując jeszcze do kwestii religijnych, to moim zdaniem nie można określić Grinda jako protestanta, ponieważ często protestanci negują pewne prawdy wiary (np. fakty związane z poczęciem Jezusa). Grind natomiast wypowiedział się o filarach, na których opiera się całe chrześcijaństwo, co jest zupełnie inną parą kaloszy.
W ogóle to powodzenia z tymi całkami Wiem co to za katorga, bo dwa lata temu też z nimi walczyłem Niestety w LO nie miałem matmy rozszerzonej, także na studiach nieoceniony okazał się eTrapez, korzystasz może z tego programu nauczania?

Co do współlokatorów to dodam coś od siebie, ponieważ mieszkam już trzeci rok z trzema chłopakami (każdy w różnym wieku) w jednym pokoju
Akcje są wszelakie, począwszy od puszczania muzyki na głośnikach, którą już udało się wyjaśnić (z pozdrowieniami dla Agaresa ) po zmiany stopnia grzania na kaloryferze czy chrapanie.
Czasem bywa to irytujące, ale myślę, że za parę lat będę wracał do tych chwil z sentymentem


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-01-12 00:41:18

Nie ma jak jechać na sygnale do szpitala o 3 w nocy. Jeszcze mnie obudzili o siódmej a teraz pielęgniarka ma do mnie pretensje że nie może mi krwi pobrać.

SzK

Wyoscki, to teraz sobie wyobraź jak wyzdrowiejesz i będziesz mógł cisnąć kilka godzin na skrzypach. Będzie to radość.

Grind, znaczy to, że nie jesteś wyznawcą kościoła rzymskokatolickiego, ergo nie katolikiem ale protestantem. Tym niemniej nadal chrześcijaninem.

Swoją drogą zmienię troszkę temat, mam nadzieję, że nie zaginie. Od czego zależy stosunek wielkość mięśnia - waga mięśnia (w sumie to po prostu gęstość mięsnia)? Bo ja ważę teraz 84 kg, a większość znajomych na oko daje mi max 75 kg. Natomiast jak cisnąłem boks i ogólnie SW to ważyłem 74, 75kg gdzie wyglądałem na max 69 kg. Zależne jest to od rodzaju włókien mięśniowych czy od czegoś innego?




Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-01-11 23:17:18

Zależy gdzie to zbudowałeś
wiesz jak najłatwiej powiększyć wagę ciała? nakładając mięso na nogi
wiąże się to też oczywiście z mniejszą ruchliwością, zwinnością , chyba, że robisz coś równolegle do tego
no i tłuszcz jest większy objetościowo na ciele , natomiast sylwetka umięśniona najczęściej jest płaska, zbita stąd Twoje 84 optycznie może wyglądać na mniej, jeśli np ramiona czy barki nie są przesadnie szerokie, grzbiet...
to wszystko tylko optyka.

Mam to samo. Też mi okrutnie wagę zanizaja.

Miałem współlokatora, którego słyszałem jak stekal i posuwa dziewczynę w sąsiednim pokoju. Musiałem zatyka uszy na 14s.,zeby tego nie słyszeć...

Ej od czego lepiej zgrubnę? Od makaronu czy ryżu?

Jak makaron pszenny i ryż biały to podobny efekt będzie. Upraszczając im coś ma wyższy IG (indeks glikemiczny) to szybciej się przyswoi -> więcej tego zjesz -> zgrubniesz.

Antoś, w sumie może to być. Nogi u mnie ogromne są, podobnie plecy (oczywiście w proporcji do reszty ciała, nie jak u trójboisty), zaś klata i barki małe. Tym się kończy miłość do przysiadów i MC. No i od jakiegoś czasu do dwuboju.

Sepko, całki i analiza jak dla mnie nawet ok. Całkiem dobrze rozumiem te kwestie. Natomiast algebra liniowa, przestrzenie i odwzorowania liniowe to dla mnie totalna abstrakcja. Planuję zdać sesję i przemyśleć sens studiowania informatyki dalej, czy też lepiej przenieść się na inny kierunek. Myślałem o inżynierii biomedycznej, ale tutaj to tylko emigracja żeby się rozwijać. Natomiast w kwestii protestantyzmu - tam jest tak ogromna liczba odłamów, że na pewno jest coś idealnie pasujące do podejścia Grinda. Dlatego osobiście wolę określenia "chrześcijanin" niż "katolik", bo to drugie implikuje pełne poddanie pod władzę kościoła rzymskokatolickiego, a jak wiemy nie to w wierze jest najważniejsze. Kościół jako instytucja powinien prowadzić i pomagać w życiu, a nie odwracać rzesze ludzi od Chrystusa. Dlatego też, można uczęszczać na msze w obrządku rzymskokatolickim będąc protestantem i odwrotnie.

Dali mi trzy antybiotyki w kroplowce jeden po drugim. Zwaliły mnie z nóg i nie wiem czym się zająć żeby nie zasnąć.