PuarAntos098powiem Wam treningi takiego sportowego boksu na ulicy są chuya wartee
dlaczego tak uważam? brak obycia z kośćmi
ciosy wyprowadzane z rotacją itp tyle składowych, że się w pale nie mieści
I jeszcze sprawa którymi kostkami uderzać. Dzisiaj się powtarza jak mantrę żeby celować dwoma pierwszymi, a w czasach walki bez rękawic celowano trzema ostatnimi (przy czym ostatnia wchodzi tylko w delikatny kontakt). Nadgarstek jest w stabilniejszej pozycji tym sposobem
Ktoś może powiedzieć:
"A-a-ale będzie boxing fracture (złamana kość śródręcza najmniejszego palca) przy celowaniu trzema kostkami!" - a mi się wydaje że ryzyko trafienia TYLKO najmniejszą kostką jest największe przy wyprowadzaniu sierpów poziomym ułożeniem pięści (wystarczy że rywal lekko uchyli głowę w swoją lewą stronę i wtedy o to łatwo). A nie przy metodzie uderzania trzema kostkami ogólnie...
Zmieniony przez - Puar w dniu 2018-12-07 15:17:35
Powiem Wam jak to wygląda z mojej strony
gdy uczymy się uderzać bez rękawic to ważne są silne przedramiona - to one są podstawą dla przyjmowania ciosów i bijemy pomiędzy gardę a nie na gardę
przez co przy wyprowadzaniu lewego prostego np ułożenie musi być dłoni wertykalne (pionowe) nie horyzontalne (poziome) - wtedy cios jest silniejszy, szybszy, niewidoczny
bez rękawic również jest praca w półdystansie. O ile w rękawicy dużej sięgnę gościa sierpem z dystansu o tyle bez rękawic - nie, bo jak uderzę nasadą na przedramiona czy głowę nawet to mam połamane wszystkie palce
więc głównie półdystans.Kolejna rzecz to haki - spróbujcie bić haki tak jak w boksie, gdzieś tam wsadzać na gardę...palce połamane, bo nadzieją się na łokcie. Bijemy bardziej takie hako-sierpy jakby z boku ciała albo jedną ręką łapiemy za nadgarstek by zrobić sobie miejsce na haki...
To jest zupełnie inny boks. Zupełnie inna walka. Uważam, że tego brakuje w klubach - brak silnych, obitych przedramion, przyzwyczajonych kostek etc