W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Z łóżka bym nie wypędził od biedy

pilek

Chyba se przeszczep włosów zrobię, będą gęściejsze

Na zero się obetnij ,ja jakbym łysial to cinąłbym na zero

Eeee po co. To nie te czasy

Zap****** za małe piniondze, takie życie w PL

Kvrwa, ale bufony na tych uczelniach. Wolę normalnych ludzi, a nie tych zarozumialców. Dziś dostałem maila od kierownika zakładu, że inny kierownik zakładu (z sąsiedniego) powiedział, że się niestosownie zachowałem. Poszedłem do koleżanki dr (ona jest w sumie spoko i niczemu nie jest winna, bo pomagała mi niejeden raz), która robi u nas na umowę zlecenie przy grantach, a pracuje w innym zakładzie. Zapukałem do jej pokoju, usłyszałem "proszę" więc wszedłem, a ona rozmawiała wtedy z kierownikiem innego zakładu i powiedziała mi, że do mnie przyjdzie do pokoju potem, żeby pogadać w sprawie grantu. No spoko, no to poszedłem bez słowa do siebie i zaczekałem u siebie i przyszła po dwóch godzinach. Dwa dni potem kierownik mojego zakładu do mnie piszę, że ten inny kierownik powiedział, że niestosownie się zachowałem i wtargnąłem do pokoju dr i żebym w ogóle nie wchodził do pokoju na terenie innego zakładu i wszystkie sprawy administracyjne załatwiał mailem albo umawiał na terenie swojego zakładu (po prostu na mnie naskarżył kondon, odbył "specjalną rozmowę"). Jeszcze nigdy nie widziałem takiego robienia problemu z dvpy. Wiele razy byłem w innych zakładach i było w porządku, do mnie też przychodzono i nie sądziłem, że to może być problem.

Mój pokój jest jakieś 20 metrów od pokoju dr, która zajmuje się finansami i od teraz nie mogę do niej podejść tylko muszę pisać specjalnego maila o każdą drobnostkę, bo tamten kierownik będzie miał ból dvpy, jeśli znowu tam "wtargnę". Jak sobie o tym pomyślę, to chętnie bym coś temu kierownikowi zrobił, ale wiadomo, że potem pyerdel i takie tam.

ja j**ie...

Polackie śmieciowe uczelnie dalej trzymają poziom

zazdrość kvrwa zazdrość ... za bardzo hop do przodu jesteś , co ty sobie Agares myślisz że będziesz taki zaangażowany obrotny tutaj granty tutaj wyjazdy tutaj to tutaj tamto ?!

ę ą ... już myślałeś że możesz między panów wchodzić , że jednym z nich już jesteś ... no to źle myślałeś ... poza tym to już jest kierownik zakładu , kierownik zakładu ! rozumisz kvrwa , dociera do ciebie z kim miałeś do czynienia chłopcze ?
a ty tak normalnie zapukałeś i wszedłeś
ciesz się że cię nie wykopali na bruk z wilczym biletem

dzięki takim ludziom właśnie dzięki takim ludziom nasze uczelnię trzymają się tak wysoko w rankingach na przykład w rankingu szanghajskim
(notowania za zeszły rok)

dobrze ci radzę Agares weź się ogarnij to cholery bo to tak nie może być




coś podobnego ... zapukał i wszedł
no bezczelny ... albo w najlepszym przypadku bezmyślny

rozumiem że przeprosiłeś ?!


Zmieniony przez - QhuTaz w dniu 7/22/2021 5:01:11 PM

No niestety Panowie. Trzeba będzie wypyerdalać chyba, gdzieś potem po doktoracie, bo tutaj to chvjnia ostra. Koleżanka też zmieniła zakład (teraz ma przerwę, bo jest na chemioterapii na nowotwór jajnika, chuy wie czy to nie przez stres), bo ten nasz kierownik trzymał jej przez kilka lat publikację, przez cztery lata nie zrobił symulacji (której zrobienie trwa kilka miesięcy), a brał za to kasę. Inny kolega ma problem, bo jego promotor od pół roku nie poprawił jego artykułu (a przecież, promotor też byłby tam wpisany w publikację). Ludzie robią doktoraty po 7-8 lat, bo promotorzy dają dvpy i trzeba ich gonić. Nie żeby wszyscy byli źli, bo są spoko osoby, ale jest też sporo takich co ciągną innych w dół.