Robert Karaś to polski triathlonista, o którym wiele osób mówi, że jest NADczłowiekiem. Na swoim koncie ma wiele sukcesów, między innymi 5-krotnego Ironmana, a teraz walczy w Szwajcarii w ultratriathlonie o mistrzostwo świata na dystansie 10-krotnego Ironmana! Składa się na niego 38 km pływania, 1800 km na rowerze oraz 422 km biegu. W Szwajcarii w wyścigu bierze też udział dwóch Polaków Adrian Kostera i Tomasz Lus.

Aktualnie Robert ma nad rywalami ogromną przewagę. Na pierwszy dłuższy odpoczynek udał się dopiero po 40 godzinach wyścigu i w tym czasie miał zaledwie 20 minutową drzemkę. Wyścig rozpoczął się w niedzielę o 18.00 i Robert bez problemu zaliczył pływanie w czasie poniżej 10 godzin. Pokonał też już ponad połowę trasy rowerowej, cały czas utrzymując tempo 30km/h.

Niestety najbardziej dokuczają mu osy, które użądliły go już aż 7 razy. Mistrz mimo opuchlizny się nie poddaje i dzielnie walczy. Wspiera go niesamowita ekipa, a także partnerka Agnieszka Włodarczyk z synkiem Milanem. To, co wyprawia ten człowiek, nie mieści się nam w głowie. Kiedy robił już 30-te okrążenie rowerowe 10-ty w kolejności zawodnik jeszcze nie wyszedł z basenu. Jeszcze w maju Robert zmagał się z poważną kontuzją. Mamy nadzieję, że nic mu nie stanie na przeszkodzie w wygraniu zawodów. Trzymamy mocno kciuki!

Komentarze (7)
LiptonS

Dla tego człowieka chyba nie ma granic, a granice, które łamie, są szalone.

0
Bull

Może on jest na baterie słoneczne?

2
Chwastinho

Kurcze ja pobiegałem pół godziny na bieżni, albo popływałem 50 basenów i twierdziłem, że to duży wysiłek do póki nie dowiedziałem się o Panu Robercie.

0
gokuson

Nie takie rzeczy się po alkoholu robiło %-)

1
Bull

na bank

0
Gorgor

Niestety, jak podają media Karaś musi przerwać zawody ze względu na zagrożenie życia.

1
basmann

Wygra ten kto mądrzej siły rozłożył

0