
Becky Scott, która jest instruktorką tańca, uważa, że w tańcu i fitnessie powinna być różnorodność i instruktorami powinny być także osoby, które nie są szczupłe. Założyła własną firmę, aby stworzyć przestrzeń dla osób takich jak ona w świecie fitness, czyli plus size. 39-latka z Norfolk nosi rozmiar ubrań 52-54 i stworzyła konto na Insta - MissFits Workout jako projekt, którego celem jest pomoc innym osobom, które nie czują się komfortowo na siłowni. Dla Becky kluczowe było znalezienie nowego sposobu na trening, który nie byłby zbytnio onieśmielający. Chociaż zawsze była dość aktywna, jako dziecko nienawidziła wychowania fizycznego z powodu złych relacji z nauczycielem, o którym mówi, że ją „zrujnował”.
„Byłam nieszczęśliwa i zawstydzona w swoim ciele, a on w zasadzie wzmocnił moją negatywną samoocenę. Zacząłem tracić radość z ćwiczeń i stało się to przykrym obowiązkiem, zwłaszcza gdy moje ciało robiło się coraz większe.”
Becky, jak zresztą wiele kobiet szukających wymówek, przeskakiwała od jednej aktywności do drugiej, ale po krótkim czasie traciła zainteresowanie nimi. Jakiś czas temu odkryła Zumbę i zakochała się w niej głównie za sprawą wspaniałego instruktora. Początkowo się wstydziła, ale dość szybko przestała chować się z tyłu na zajęciach. Zaczęła otrzymywać pozytywny feedback od innych klubowiczów. W wywiadzie dla metro.co.uk powiedizała, że byli też tacy, którzy z góry zakładali, że Becky chodzi na Zumbę tylko po to, by schudnąć. Ludzie cały czas pytali jej, ile już schudła. Tylko, że nie taki był cel (według niej). Kobieta twierdzi, że chciała po prostu poprawić sobie samopoczucie. Po jakimś czasie chciała stworzyć miejsce do ćwiczeń, które byłoby wolne od przymusu i w którym nie mówiłoby się tyle o diecie. Becky zdecydowała się zostać instruktorką fitness.
„Moi klienci zdecydowanie uznają stworzoną przeze mnie przestrzeń za bezpieczną, w której czują się komfortowo i mile widziani, co było moim pierwotnym celem. Wielu moich stałych bywalców twierdzi, że w końcu znaleźli ćwiczenia, które im się podobają - czasami po raz pierwszy w życiu.”
Poza stworzeniem bezpiecznej przestrzeni dla jej klientów, Becky uważa, że niezwykle ważne jest, aby większe kobiety były celebrowane i odnosiły sukcesy w świecie fitness.
„Świat fitness jest reprezentowany głównie przez szczupłe, muskularne, białe i sprawne ciała. Ci z nas, którzy nie spełniają tych kryteriów, mogą czuć się nieswojo, gdy próbują ćwiczyć. Zdaję sobie sprawę, że mogę mówić tylko na podstawie własnego doświadczenia z piętnem wagi. Podczas gdy branża fitness i nasz świat są tak mocno zakorzenione w kulturze dietetycznej, a większe ciała nadal doświadczają piętna wagi, absolutnie konieczne jest, aby większe ciała stały się wszędzie bardziej widoczne, w tym w salkach fitness. Chudy niekoniecznie oznacza zdrowy lub sprawny, a tłuszcz niekoniecznie oznacza niezdrowy lub niesprawny.”
Dalej Becky powiedziała:
„Czasami czuję, że nie jestem traktowana poważnie, ani nie jestem postrzegana jako wiarygodny instruktor fitness, mimo że moje kwalifikacje są takie same jak wszystkich innych”
Nam się jednak wydaje, że nadwaga nie idzie w parze z zachowaniem zdrowia. Nadwaga i otyłość są przyczyną wielu chorób. Sugerujemy zrzucić kilka kilogramów i dalej tańczyć.

Jestem na NIE, jak ktoś próbuje wmówić sobie i innym, że otyłość jest ok i należy ja zaakceptować. To nie jest fit!
'Instruktorka tańca plus size walczy o to, aby większe ciała były bardziej widoczne w świecie fitness'
co ona zglupiala? przeciez ich ciala sa dwa razy bardziej widoczne nie tylko w swiecie fitness ale na calym swiecie!!1 raz mialem (nie)przyjemnosc siedziec obok w samolocie, obok osoby bardziej otylej, nie dosc ze sapala siedzac(widocznie nawet to jest dla nich ciezkie) to dyskomfort byl poprostu tragiczny, nie mowiac juz o zarciu w opor i lazeniu do klopa 4x w ciagu 3 godzinnego lotu.
Dużo ludzi jest w ogóle pozbawionych wstydu z powodu nadwagi. Uważają to za coś zupełnie naturalnego i tak się zachowują... Tolerancja jest ogólnie dobra, ale w uk to prowadzi do jakiegoś wypaczenia w postrzeganiu pewnych zjawisk i to nie w postrzeganiu z zewnątrz, ale przez samych zainteresowanych...
tolerancja? takie cos nie istnieje %-) jak jej powiesz, zeby schudla i jej tylko na zdrowie to wyjdzie, to zacznac cie wyzywac od hejterow i wytykac palcami jak trendowatego... jak sie nie chce nic i jest sie leniwcem to znajdzie sie wymowke i bedzie sie wmawiac innym, ze otyle jest piekne itd. w tych czasach na wszystko trzeba przytakiwac i wszystkich glaskac po glowce, nawet jesli sobie krzywde robia.
Znów zostanę posądzona o teorie spiskowe, ale może o to właśnie chodzi? Żeby nikt nikogo, nawet życzliwie i po przyjacielsku, nie sprowadzał na właściwe tory?
W końcu ktoś kto pije alkohol czy dużo i niezdrowo je - jest źródłem zysków...
Gdzieś jest granica pomiędzy tolerancją i niewtrącaniem się, a zwykłą obojętnością.
Definicja zdrowia jest w dzisiejszych czasach bardzo pojemna.
Dużo ludzi myśli, że wystarczy nie mieć zewnętrznych objawów poważnych chorób i to już oznacza zdrowie.
Niestety w takiej pokrętnej ideologii, dopatruję się jej popularności, bo jest bardzo dużo otyłych osób, które nie chcą zrezygnować ze złych nawyków i tacy ludzie będą jej wierzyć...
Zenada, a strona w stylu wspieramy nygusow % ona ma duza otylosc juz a nie nadwage
Poczekajmy kilka lat, a zobaczymy kategorie puszyste fitness sylwetkowe, klasycznie puszyste fitness czy ekstremalnie puszyste fitness. :-)
Hahaha. Celne.
pewnie takie cos bedzie szybciej niz pozniej, ulaniec-physique, Pawelek F. juz moze zaczac myslec, by mial od cholery chetnych a ile szmalu z tego by wykrecil %-)
„Świat fitness jest reprezentowany głównie przez szczupłe, muskularne, białe i sprawne ciała" - a przepraszam bardzo, przez kogo ma być reprezentowany świat fitness? Przez osoby otyłe? Przecież fitness właśnie polega na byciu fit, sprawnym i z dobrą sylwetką a nie za przeproszeniem ulańcem. Do tego jeszcze oczywiście musiała dodać "białe". No brawo, jeszcze niech wmawia ludziom, że fitness to biali rasiści. Masakra. A w praktyce wystarczy spojrzec w jakim kolorze skóry są ostatni Mr. O :-) zasrana atencjuszka
dopiero teraz to doczytalem z tymi bialym... rasistowski koment, ktory mozna odczytac jako atak na ludzi z innym kolorem skory, ludzie ci nie sa juz muskularni szczupli czy sprawni?
nie tylko ostatni mrO ale czolowka mr to tam srednio 8/10 jest czarnych %-)
ta babka sie z choinki urwala i tylko szuka atancji, zeby promowac bycie grubasem.
A ja nawet rozumiem, w czym ona ma problem. Czarnoskóre kobiety (nie wszystkie, ale z pewnych rejonów) - mają takie sylwetki, że aż dech w piersi zapiera na ich widok! Smukłe, zgrabne i przy tym kształtne - i to są po prostu geny.
Natomiast sporo brytyjek niestety ma predyspozycje do sylwetki ciężkiej i szerokiej dołem albo chudej i wieszakowatej.
I to jest po prostu babska zazdrość, nawet nie tyle rasizm.
Z kolei te okrągłe ciemnoskóre panie o nieproporcjonalnie wielkich tylnich częściach - nie zauważyłam, żeby one miały z tym jakiś problem; wśród swoich są na pewno akceptowane , takie tam mają standardy urody... Ale może też chciałyby znaleźć się w kręgu reflektorów, kto wie?...
na zawodach to ja żadnych "białych ciał" nie widzę
Jestem bardzo tolerancyjny w stosunku do ludzi o różnych "odchyłach" do puki nikt nie jest krzywdzony.
Ta baba nie dość że nalatuje na inne rasy (białą) to jeszcze promuje niezdrowy tryb życia, nigdy nie będe pochwalał otyłości właśnie z powodów zdrowotnych, i ch..... mnie obchodzi czy ktoś ją taką kocha czy nie....
Sama dobrze wie, że nie jest, wkręca innym tak mocno, że już prawie uwierzyła ale jednak jest to za trudne, więc próbuje coraz szerzej. To ma być trening czy w końcu terapia psychologiczno-psychiatryczna, ktoś chyba salę z kanapą u terapeuty pomylił. Każdy prawdziwy terapeuta powie najgorszą prawdę, ten co chce tylko zarabiać i mieć pacjenta na lata będzie p******ił miłe dla ucha bzdury i ona jest jednym z nich. Tylko smaczny hajs, nic więcej tutaj nie ma, niech nie dorabia ideologii.
Nie wiem, gdzie ona w ogóle znalazła w Anglii nauczyclela, który ją "zniszczył", bo nauczyciele nauczania początkowego są przeważnie wspaniali, w ogóle bez porównania do tych w Polsce. Podchodzą do dzieci z uwagą i zawsze biorą pod uwagę indywidualne predyspozycje.
A jeśli nawet trafił się jakiś wredny, to powinna mieć pretensje do swoich rodziców, że jej nie obronili albo nie przenieśli, bo normalny rodzic jest w kontakcie z dzieckiem w takich sprawach i poruszy niebo i ziemię, a w razie czego ukatrupi gościa, ale tego tak nie zostawi.