W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Dosłownie zdrowe podejście :P

Neinmann dostawał takich rywali, bo w swej głupocie sam ich wyzywał, myśląc, że wygra. O ile w przypadku Pudziana czy Burneiki mógł się łudzić, bo siłacz czy kulturysta debiutujący a bokser to różnica, o tyle do Salety sapał z pobudek osobistych i sie ośmieszył strasznie.
Nie trawie go w ogóle, uważam, że ma zaburzone postrzeganie rzeczywistości, jest narcyzem, przeceniającym bardzo swoje umiejętności. On naprawdę wierzył, że wygra te walki. Moja fryzjerka to jego dobra koleżanka i była sasiadka. Zna go od dziecka. Taki głupi zawsze był pod względem oceny na co go stać. Oczywiście, że już jak zbierze wp****** i się ośmieszy, to wtedy gada, że go nie obchodzi co myślą ludzie. Ale jak ludzie się z niego podśmiech**ą na ulicy, to się robi czerwony i ucieka, więc to tylko gadka, że go to nie obchodzi.

Czyli typowe dmuchane ego

Co do Jona Jonesa to należy wziąć pod uwagę specyfikę mma. Mam w klubie chłopaków, którzy na zapasach orali mnie swojego czasu niemiłosiernie, aczkolwiek gdy przyszli na mma i np. przy wejściu w nogi inkasowali jakiś podbródkowy, to momentalnie było widać brak pewności w ich działaniach.
Myślę, że podobna sytuacja jest z Bonesem. Może nie jest on zapaśniczym goatem, ale bardzo mądrze rekompensuje zapaśnicze braki swoją grą stójkową. Idealnym przykładem są chociażby walki z Cormierem, w których Daniel miał niewiele do powiedzenia w aspektach zapaśniczych z powodu świetnej kontroli Jona w stójce


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-05-23 09:31:51

Ja tam 1000 razy wolę Najmana niż tych różnych trybsonów i jemu podobnych pajaców


od 2:50 Marcin kickboxinguje

Nie będę odpowiadał personalnie bo nie chce mi się, ale

1. Ngannou okiwał Reema. Gość potrafi szybko myśleć w ringu i straszyć czymś czym koniec końców nie uderzy. Reem okiwał JDS-a. Zakładajmy się o avka i skończmy tę dyskusję Grind kumplu

2. Mierzenie siły ciosów to żart. Nigdy się tego nie zrobi w tych samych warunkach itp. Trzeba zaufać zmysłom i patrzeć kto wysyła ludzi na drugi kraniec swiata.
Lewis, Ngannou, Romero, Johnson. Wiadomo, że białych tez jest od chvja. Pilek, nie ma co wymieniać białasów o zayebistym ciosie jako dowód na to że mają mocniejszy. To tak jakbyś mówił, że są kobiety silniejsze od Ciebie i używał jako argumentu, że generalnie są silniejsze od mężczyzn.

Jeżeli rzetelnie chcielibyśmy to zrobić to trzeba by powymieniać całą elitę bokserską a następnie w miarę obiektywnie przyznać kto miał mocny cios a kto nie.

Tutaj nie byłbym taki pewien, kto by wypadł lepiej (tzn ilościowo więcej puncherów było czarnych, ale procentowo nie wiem). Natomiast jestem pewien, że więcej jest wybitnych czarnych bokserów.

Jeśli mamy obiektywnie porównywać białych do czarnych to powinniśmy ich porównywać od 2000 r. mniej więcej, bo wtedy biali się pojawili na poważnie. Konkretnie wschód Europy

Sepko

Co do Jona Jonesa to należy wziąć pod uwagę specyfikę mma. Mam w klubie chłopaków, którzy na zapasach orali mnie swojego czasu niemiłosiernie, aczkolwiek gdy przyszli na mma i np. przy wejściu w nogi inkasowali jakiś podbródkowy, to momentalnie było widać brak pewności w ich działaniach.
Myślę, że podobna sytuacja jest z Bonesem. Może nie jest on zapaśniczym goatem, ale bardzo mądrze rekompensuje zapaśnicze braki swoją grą stójkową. Idealnym przykładem są chociażby walki z Cormierem, w których Daniel miał niewiele do powiedzenia w aspektach zapaśniczych z powodu świetnej kontroli Jona w stójce

No trzeba być dobrym i w ciosach i w obronie przed nimi. Zlekceważenie ich może skutkować przegraną, prędzej czy później. Lepiej myśleć o sobie jako o zawodniku mma/pankrationiście (czyli kimś kompletnym) który po prostu specjalizuje się w zapasach, po to żeby nie popaść w pułapkę próby udowadniania że same chwyty starczą... mimo tego że przeważnie dominują

Jones może nie ma zapaśniczych osiągnięć na miarę medalistów olimpijskich ale: spędził dużo czasu trenując folkstyle/collegiate, czyli to samo albo coś podobnego do Askrena no i ma dzięki temu wybitną kontrolę na glebie. Plus, Jones ma moim zdaniem po prostu zapaśniczy talent, podobnie jak np. GSP.
(GSP zaczynał od karate a kto wie czy nie ma aby NAJlepszych zapasów pod mma w historii... niedawno pisałem że "no nie wiem czy by pokonał dzisiejszą czołówkę półśredniej" ale patrząc na detronizację Woodleya czy wymęczone zwycięstwo/remis Rory'ego nad Fitchem którego GSP zdemolował - być może dałby sobie radę)

Jeszcze co do stójki Jonesa, to dobrze wykorzystuje te kopnięcia na udo i kolano, i boczne i frontalne. To chyba też wpływa na jego sukces. Zgadzam się z nim że ktoś kto chce zafundować nam nieodwracalne obrażenia mózgu, zasługuje na problemy z kolanami

Powiem Wam Panowie, że większośc białych, którzy mają naturalny atletyzm najczęściej ma wysoki poziom testa i przyzwoite IQ, dlatego też częściej wybieraja normalne zawody, a nie sport, gdzie jedna kontuzja może wszystko zakończyć.

Koledzy, odniesiecie się w tym temacie w kwestii pracy na bramce?

https://www.sfd.pl/Praca_na_bramce-t1189781.html


Zmieniony przez - Yoshi87 w dniu 2019-05-23 19:07:16

Dremor

Nie będę odpowiadał personalnie bo nie chce mi się, ale

1. Ngannou okiwał Reema. Gość potrafi szybko myśleć w ringu i straszyć czymś czym koniec końców nie uderzy. Reem okiwał JDS-a. Zakładajmy się o avka i skończmy tę dyskusję Grind kumplu

2. Mierzenie siły ciosów to żart. Nigdy się tego nie zrobi w tych samych warunkach itp. Trzeba zaufać zmysłom i patrzeć kto wysyła ludzi na drugi kraniec swiata.
Lewis, Ngannou, Romero, Johnson. Wiadomo, że białych tez jest od chvja. Pilek, nie ma co wymieniać białasów o zayebistym ciosie jako dowód na to że mają mocniejszy. To tak jakbyś mówił, że są kobiety silniejsze od Ciebie i używał jako argumentu, że generalnie są silniejsze od mężczyzn.

Jeżeli rzetelnie chcielibyśmy to zrobić to trzeba by powymieniać całą elitę bokserską a następnie w miarę obiektywnie przyznać kto miał mocny cios a kto nie.

Tutaj nie byłbym taki pewien, kto by wypadł lepiej (tzn ilościowo więcej puncherów było czarnych, ale procentowo nie wiem). Natomiast jestem pewien, że więcej jest wybitnych czarnych bokserów.

Dremorze, ja sie nie będę zakładać o avatar, bo nie zakladam, że JDS wygra. Zakładam wręcz, że przegra,z powodu własnej głupoty i upartej chęci boksowania kiedy nie trzeba. Aczkolwiek skill ma większy i uważam, że odda wygraną walkę przez głupotę.

Reem z tego co pamiętam niczym nie został okiwany, tylko okazał.sie za słaby w klinczu, nie miał planu B i wdał sie w wymiany.