Steven_99Czaję czaję. Tylko też te pewne grono motywacyjnych typków mnie rozwala po prostu Dla mnie sprawa jest prosta - chce się coś osiągnąc -> cięzka praca, skupienie i wytrwałość. Nie potrzebuję książek typków którzy osiągneli sukces (dla nich $$ ) dlatego że... że ściągają tłumy na stadiony i dzięki temu mają hajz.. :D
W wielu przypadkach pieniądz jest tu dużą karta przetargową. Tak jak artyści. Idac na Metallice tez czasami trzeba wydać 300-500 za dobre miejsce nie mówiąc o jakimś VIP.
Niektórzy mają także misję. Eric Thomas prowadził coaching dla Laykersow chyba w którejś serii play off w roku gdy wygrali. Jego gaza wynosiła 100 000 dolarów za sesje chyba. Podobny coaching Eric Prowadzi za 100 dolarów w większości szkół w Nowej Zelandii.
Masz rację, że książki nie wykonają za nas roboty. Ale dają kopa i inne myślenie. Bo czytając naprzyklad książkę Bransona nie liczę, ze Sir Richard właśnie zmienił moje życie. Wyciągam wnioski i szukam spojrzenia z innej perspektywy. A to ważne na każdym etapie. Bo ktoś inny może zauważyć totalnie inne rzeczy w tym samym na co spoglądamy całe życie. Dodając, że gość radzil sobie w sytuacjach gdy jego firma upadła i jego bank nie chciał mu pożyczyć pieniędzy na spłatę a biznes zaczynał od problemów z dysleksja, drukowaniem szkolnego pisemka dla pasjonatów muzyki to daje mi to Większą Nadzieję
Zmieniony przez - MoonDancer w dniu 2016-09-17 21:51:14