pewnie dnia powiedziałem sobie dosyć, wyłączyłem te słynną strone na P, wytarłem ręce i postanowiłem działać
szybka wizyta u barbera, siłownia z priorytetem na klate i łapy dla utrzymującej sie pompy, prysznic, perfumy i koszula opinająca sie na wyrzeźbionym ciele
cele? kluby
wbijam do pierwszego przybytku słynącego z dużej ilości studentek pierwszego roku, 15 sekund i mój c1pko sonar wykrywa cel
niewysoka blondynka, na oko 50 kg, szczuplutka, ale cyc i dupa na miejscu, z buzi jak anioł
podbijam tańcząc jak Michael Madsen w “Reservoir Dogs, szybka akcja, 5 minut taczymy przytuleni waląc w sline, ja rece na jej dupie ona maca mnie po klacie, nie mogło iść lepiej
wtem na sale wszedł on, 160cm choy do szczania, waga zbliżona do wzrostu, duża diastema, zakola na pół łba
wyrwał mikrofon Djowi, zaebał 2 kawały i 3 cytaty z Monty Pythona
nagle poczułem wilgoć pod dłońmi, moja niedoszła randka lubrykowała z intensywnością z jaką pocą sie ultramaratończycy
ale jedna rzecz sie nie zgadzała, jej wzrok był skierowany w strone przeciwną do mojej
6 min później widziałem jak na tyłach klubu, trefniś pluje jej do ust i bije knaga po twarzy, z nerwów chciałem kogoś pobić więc wystartowałem do losowego łebka pod klubem co zobaczyła ochrona i postanowiła mnie zagazować, dostałem jeszcze gonga i kopa w dupe na zachęte powrotu do domu