W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

dajesz Wujo dajesz
jak się powiedziało A trzeba powiedzieć następną cyferkę

Sepko

Niech nikt nie odbierze tego jako bezpośredni atak na jego osobę, bo lata mi kto co robi w prywatnym życiu, dopóki normalnie możemy tutaj popisać
Aczkolwiek uważam że trochę trzeba klapki z oczu zrzucić i dużo spraw będzie rozwiązanych.
Mam np. wrażenie, że część ekipy wyobraża sobie idealny związek jako taki, w którym nie ma kłótni, problemów itp.
Laski na codzień eleganckie, "porządne", w nocy zamieniają się z kolei w demony seksu i rozpusty
Do tego oczywiście wygląd co najmniej 8/10, pełna empatia w szczególności względem swojego samca, najlepiej jak wszystko ugotuje, chodzi regularnie na siłkę. I oczywiście nie może mieć czasem złego humoru
Wiadomo, że nie ma co popadać w skrajność, bo czasem niektóre problemy mogą być nie do przeskoczenia.
Jednakże nie uwierzę, że np. wszystkie laski, które obrócił Zabstyl, były tak poj**ane, że kompletnie nie szło z nich nic wyrzeźbić

Z tym romantyzmem też kompletnie się nie zgadzam, ale nie rozwinę myśli, chyba, że kogoś ona zainteresuje, bo obawiam się odzewu, jaki może wywołać pierwsza część tego posta

Ja nie próbowałem z każdej rzeźbić bo nie było takiej potrzeby. W większości i tak stare przyzwyczajenia się odzywają
Siła nawyku

Moim zdaniem to głównie kwestia właśnie nastawienia. I przepraszam, że znowu będę nawiązywać do Ciebie, Zabstyl, ale dużo opowiadasz o swoich relacjach damsko-męskich, także każdy wie, co będę miał na myśli oraz mój dobry przyjaciel ma w jakimś stopniu podobne nastawienie (niby ruchacz, ale ciągle narzeka na baby, brak romantyzmu itp), także wiem z autopsji jak to wygląda.
Przede wszystkim nie zgadzam się z przedmówcami, którzy określili Cię romantykiem.
Po Twoich opowieściach stwierdzam, że lubisz poruchać i nie szczypiesz się z tym, że często są to różne osoby oraz nie za bardzo troszczysz się o ich uczucia.
Sam swojego czasu bardzo dużo korzystałem z życia w różnych kwestiach, ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że takie skakanie z kwiatka na kwiatek robi się na dłuższą metę nudne i przede wszystkim w jakimś stopniu wykrzywia mnie jako osobę na codzień i jako ewentualnego partnera w przyszłości.
Ogólnie reasumując, nie nawiązując już do nikogo osobiście - nie można oczekiwać miłości, związkowego spełnienia, przy jednoczesnym nawiązywaniu relacji, które od samego początku opierają się na dymaniu. Może czasami udają się takie związki, ale najczęściej kończą się prędzej czy później, w mniej lub bardziej burzliwy sposób, który następnie potęguje hejt na płeć przeciwną

Dobrze prawisz Sepko. Pisałem o tym też, że nie ma ideałów i trzeba iść na kompromisy i akceptować pewne wady jak się chce być w związku z kimś.
Tylko tzeba znaleźć kogoś, dla kogo warto to robić

To dobry ruchacz zabstyl 2 baby przez ostatnie 2 lata. Yebaka jak się patrzy

Nie mogłem zedytować wcześniejszego postu, także dopiszę tu taką końcową myśl: inne zasady obowiązują, gdy tworzymy relacje stricte w celu dymania, a inne zasady są wtedy, gdy zależy nam na poważnym związku

A nie sorry. 4 nie 2

Dla jednych do dużo, dla innych niewiele, punkt widzenia...

Tak czy siak, pisałem tego wcześniejszego posta w oparciu o Twoje wpisy, po przeczytaniu których wyobrażam sobie Ciebie tak, jak mojego przyjaciela-ruchacza
W sumie ciekawe czy reszta ekipy ma takie samo wyobrażenie

W takim razie mój wpis można traktować jako ogólne zdanie na ten temat i nie ma problemu






Zmieniony przez - Sepko w dniu 2020-09-04 12:56:23

Z ręką na sercu mogę wam przysięgnąć e nigdy ja pierwszy nie dążyłem do sytuacji łóżkowej

No ja też myślałem, że miałeś bardzo dużo obruchanych lasek Zabstyl, choćby w tym roku. Już nawet we mnie jak u typowego janusza lekka zazdrość się u mnie wzbierała, bo u mnie w trakcie pandemii ostatnio była mocna posucha panowie i zaczynałem czuć się mocno samotny.

Na tym Tinderze chvjnia, u mnie na studiach 80% lasek wygląda spoko, a tam może z 50%? I z dopasowanych to mi może tak z 20% pasuje?