Odpowiem najpierw tym, którym jest najłatwiej i najszybciej odpowiedzieć.
Puar
- wystarczy,że z jedną rzeczą nei zgadza się w nauce KK i już nie jesteś Katolikiem.
Sepko - Przecież wierność istnieje, tylko w małżeństwie i nie ma innej pomiędzy kobietą ,a mężczyzną w KK. Nie wymyślajcie, że KK zakazuje pod rygorem grzechu Waszej interpretacji "niewierności". Generalnie Katolik ma przygotowywać się z dziewczyną do ślubu i ona musi mieć świadomość, że dopiero małżeństwo jest wiążące. Tak samo jak rozwalenie narzeczeństwa nie ejst grzechem, dlatego ksiądz na ślubie mówi "jeśli ktoś zna przyczynę dla, której oni nie powinni się pobrać nie teraz wystąpi lub zamilknie na wieki". Czyli... Jak ślub będzie zawarty to niszczenie go będzie grzechem, ale nie narzeczeństwa.
Grind - zależy ile zasad przestrzegasz, większość się nie liczy, tylko wszystkie.
Dremor - no kanonizowany nie byłem jeszcze, więc doskonały nie jestem
Ego mam, bo mam jestem na pograniczu z patologiczną psychopatią, więc czego się spodziewałeś? Kompleksów nie mam żadnych, tylko faktycznie jestem arogancki, ale staram się to ukrywać, mam nadzieję ,że dobrze mi idzie
Musicie zrozumieć, że "zdradza"istnieje tylko w małżeństwie. Przed nim to jest chodzenie ze sobą i umówione zasady, których złamanie nie jest grzechem i wsio! \
Agares- szacun, dobry post o wierzę i zgadzam się co do tego ilu faktycznie wierzy i praktykuje. Mówią, że katolików jest co raz to mniej, ale tak na prawdę ich jest więcej, tylko Ci, którzy byli wierni tylko tradycji odeszli, a reszta pogłębiła swoją wiarę i nawróciła się na nowo. Właśnei, dlatego jest więcej wspólnot katolickich niż przedtem