W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Dremor

Ja dałbym pilkowi bez wahania

A no prawda, po prostu nie pisałem o rzeczach oczywistych

Dzięki Puar <3

Co do kwestii oporu w przypadku gum, to można to w pewnym stopniu zrekompensować, poprzez wstępne naciągnięcie gumy i następnie wykonywanie faktycznych powtórzeń. Robiłem to właśnie wczoraj przy odwodzeniu nóg i a'la kopnięciach kolanem i wchodziło bardzo fajnie. Tak samo przy martwym - można szerzej ustawić nogi, przez co mamy niewielki kawałek gumy dla uchwytu i automatycznie już sam początek ruchu będzie wymagał dużego wysiłku. Może nie tak dużego, jak w szczytowym rozciągnięciu gumy, ale jednak



Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-08-03 16:12:53

Noe nie zgodzę się. W ćwiczeniach jak MC guma może co najwyżej być instrumentem rehabilitacyjnym. Jest tyle świetnych alternatyw bez ciężaru, z własną masą że to nie ma sensu.

Sztanga + guma? To już dużo lepsze kombo. Sama guma nic nie warta. Czego byś nie zrobił to różnica między początkiem a końcem będzie olbrzymia - i będziesz de facto robił końcówkę ruchu. Polecam takie ćwiczenia jak Arch body rock, Reverse elbow plank (jednonóż jak za łatwo), reverse back extension.

Albo te:





I apeluje o mądre używanie gum. One są świetne w ćwiczeniach na dobitkę lub rehabilitacyjnych, albo jako dociążenie/odciążenie. Same w sobie są idealne do ćwiczeń gdzie robisz własnie np korekcje itp stąd ja używam do lat pulldown lub na boczne bary, bo tam powtórzeń od cholery nawet jest wskazane robić.

Jak nie macie sprzętu to mieszajcie gumy z ćwiczeniami z wlasnym obciążeniem.

Przypominam, gala UFC on ESPN 5: Covington vs. Lawler dzisiaj od 18:00

https://www.sfd.pl/UFC_on_ESPN_5:_Covington_vs._Lawler_–_wyniki_walk-t1192949.html 

Ja będę głównie gum używał do rehabilitacji pleców i to pompek, przysiadów. Cudów się nie spodziewam, ale boksowanie z gumami też jest super.

Oezu, porobiłem se dzisiaj trochę animal movementów na trawce. Ależ to uczy pokory

Do tego wyciągnąłem line ze schowka - kocham to ćwiczenie - o dziwo nie jest tak źle jak myślałem, co tylko potwierdza że w przypadku dyscplin wymagających mocnego chwyty świeżość jest cholernie istotna.

Ostatnio jedno z moich ulubionych powiedzeń, zaczerpniętych od trenera Thibadeauau to "Fatigue masks fitness". Kvrwa, genialne w swojej prostocie

Animal mółwmentów? Co Ty w kunkfu się bawiłeś zcy kopiowałeś idoportala?

Z tymi chwytami to prawda, w bjj to szczególnie widać

Ido Portal jest zayebisty, a jak ktoś nie ogarnia to się śmieje z niego

Jedno z podejść treningowych niekonieczne potrzebne w każdej dyscyplinie. Dla osoby chcącej się ogólnie rozwijać jest to jak najbardziej fajne, ale dla sprintera, trójboisty czy dwuboisty może to być stratą czasu, szczególnie dla trójboisty. Dr. McGill na to zwraca uwagę - inne są przystosowania organizmu do podniesienia 300 kg, a inne do udawania jaszczurki. Dla wielu atletów może być to nawet niebezpieczne - hipermobilność zamiast zabezpieczać przed kontuzją tylko zwiększa jej prawdopodobieństwo.