W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Ja mam czasem tak, że nie mam siły trzymać książki i mama albo tata mi czytają i wtedy zasypiam.

A koncert zayebisty

SzK - to i tak najczęściej dotyczy późniejszych etapów redukcji. Na początku wręcz się lepiej śpi, bo po prostu jesteś padnięty, ale jeszcze za mało wody upłynęło żeby kortyzol poszedł na stałe do góry.

Zdane chyba, bo łatwy był, a u ciebie i u Sepko jak tam? GGG podobno sporo na twarz zebrał. Lepszy już nie będzie nawet jak będzie trzecia walka z Canelo to Canelo ją wygra. Teraz de LA Goya i Canelo będą przeciągać tą trzecią walkę, bo czas gra mocno na niekorzyść Golovkina

Kortyzol jest u mnie b.nisko zawsze i raczej mam problemy zawsze ze wstawaniem, bo rano nie czuję tego kopa. Nie chce mi się wstać z łóżka.

Dzięki Panowie za wsparcie i pomysły, niestety mój sen nie jest wyregulowany. Nie budzę się w stałych porach i może, dlatego mam tak popieprzony ten sen. Muszę teraz popracować nad tym, żeby wstawać o normalnych porach. Wziąłem tabletke nasenną słabszą niż zawsze i myślałem, że lekko poczuję senność, bo zawsze ta dawka była za słaba, a ścieło mnie z nóg jak cholera.

To weź postaraj się o regularność, ale ważne są nie tylko stałe pory kładzenia się spać, ale też wstawania. Ja np. idę spać o 24 i wstaje o 8 i jest git, jeśli masz zaburzony rytm to np. wysoki poziom melatoniny masz nie o tej porze co trzeba, więc nic dziwnego, że nie możesz zasnąć typu dzień wcześniej spałeś do 12 w południe przez co twój szczyt wydzielania melatoniny będzie załóżmy o 3-4 w nocy to nic dziwnego, że ciężko ci będzie zasnąć o północy. Nie polecam także odsypiania ja tak robiłem i spałem do 11-12 i potem był problem jak w niedzielę wieczorem trzeba było się położyć o 23-24.



Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-06-14 16:37:54

Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-06-14 16:41:01

GGG jest już w poważnym wieku i sporo ma naboksowane
ODLH i Ryży długo się srali ... zanim doszło do pierwszej walki ... teraz czas działa na ich korzyść
myślę że do tego ostatniego strzału GGG może się przygotować jeszcze ... taki "łabędzi śpiew"
ale latino duecik "ćpuna i ryżego" też to wie i będzie przeciągał w opór 3 walkę
że GGG powinien jeszcze wygrać z kimś z topu żeby "zasłużyć" ma walkę z Saulem "Zawsze Wygram na Punkty" Alvarezem
ta para łagasów będzie knuć i kręcić jak tylko się da ... żeby Rudy Nicpoń został KRÓLEM ... ale to potrzebują czasówki ( ukradli 2 walki , w 1 zamiast zwycięstwa GGG był remis , zamiast no w najlepszym razie remisu w 2 Cynamonek "wygrał" ... teraz zrobią WSZYSTKO żeby wygrać albo "wygrać" przed czasem )

Śpilka to boxer Del Boy to Slugger ... czyli teoretycznie powinien to Ajtujek wygrać ale ostatnio zaczyna przypominać ekskluzywną wersję Najmana
a Dereck potrafi zaboksować jak swarmer-slugger ( taka słabsza mniej utalentowana wersja "Smokin' Joe" Frazier'a ) robi się wtenczas nie za ciekawie dla A.S.
Szpile będę "kibicował" tylko z obowiązku bo go k***a nie znoszę , a Chisorę lubię ...

Chisora to swarmer jak nic. Książkowy przykład. I dlatego nie leży Szpili


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2019-06-14 16:58:40

To nie musi być sprawa kortyzolu. Po prostu postaraj się poćwiczyć a jeśli to nie pomoże to dopiero wtedy szukaj innych rozwiązań, bo tak to masz podanych ich 100 i się zastanawiasz co zrobić

Dremor

Chisora to swarmer jak nic. Książkowy przykład. I dlatego nie leży Szpili


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2019-06-14 16:58:40

a nie zamało aktywny jak na klasycznego swarmera ?
na mój " mały swoją drogą móżdżek "

ciosu Foremana to on niema ale jest osiłek galanty
ja stawiam mix slugger/swarmer

P.S.
jeszcze raz bardzo dziękuję za podpowiedzi w sprawie pleców

Dzięx, wprowadzę jakieś treningi.
Jak Czisora wj**ie Ahtuhowi to koniec Śpilki. Raczej już nie zrobi kahiehy poza mediami celebryckimi.