W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Uwielbiam ten mem:

Haha, wy.yebiste :D

Grind, co do Twojego problemu to... orzechy są chyba najbardziej ciężkostrawną przekąską jaką możesz sobie wymyślić. Zdrowa, ale cięzkostrawna.

Zobacz jaki tam masz ładunek kalorii w bardzo małej objętości. Orzechy na 100 gramów mają około 600-700 kcal. Więcej niż czekolada i szczerze mówiąc nie ma nic bardziej kalorycznego niż orzechy - oczywiście nie patrzę na masło i olej bo tego nikt normalny nie wcina

Jednak trzeba mieć tego świadomość - orzechy są super, ale są zwodnicze (bo niby zdrowe ale łatwo przesadzić) i ciezkostrawne (dużo bialka i dużo tłuszczu, a i węgle mają).

Fryty to jednak głównie węgle - i to proste - i tłuszcz. Wbrew pozorom dużo łatwiejsze do przetrawienia niż orzechy.

Także z orzechami ostrożnie - jak zacząłem liczyć kalorie, to dopiero się zorientowałem jak dużo skvrwysyny potrafią zabrać z dziennej puli

W ogóle mama odebrała dziś wyniki moich badań i dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Pan doktór powiedział, że nowotwór mogłem mieć już kilka lat przed tym jak zaczęły się jakiekolwiek objawy. Prawdopodobnie wtedy, gdy wszedłem w wiek dojrzewania co totalnie zaburzyło moją gospodarkę hormonalną, zaburzyło pracę przysadki mózgowej. I może być to odpowiedź na to, czemu w mojej rodzinie wszyscy są wysocy a ja ledwo dobiłem do 170 cm, od prawie dwóch lat nie uroslem już ani o milimetr. I dlaczego jestem mały, gdzie nie chodzi nawet o niski poziom tkanki tłuszczowej, ale też o to że jak normalnie chłopakom w moim wieku poszerzają się barki, tak moje są wąskie, w wieku dojrzewania rozrastają się mięśnie a ja mam chłopięcą sylwetkę, zero zarostu, włosów na klacie, zero jakiegoś owłosienia, które by wskazywało na to że zmieniam się w mężczyznę. Pan doktór powiedział mamie, że nie musiało to być tym spowodowane, bo możliwe że po prostu tak mam, ale mogło.

Z tą kalorycznością orzechów to na prawdę jest lipa, bo sam lubię je sobie pochrupać zamiast jakiś czipsów itp.

Najlepsze są mieszanki różnych orzechów + rodzyny + żurawina + suszone śliwki/morele, aczkolwiek w tym przypadku licznik kalorii kręci się jak szalony, także staram się nie myśleć o nim, coby nie psuć sobie przyjemności z jedzenia


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-02-15 13:36:25

Btw mama jak była u lekarza po te wyniki, to odwiedziła ojca w pracy i z nim pogadała i podobno bardzo się przejął bo nie miał pojęcia że mnie to tak dotyka i teraz jest wściekły na siebie i jak wróci to chce ze mną porozmawiać. Ale ja nie wiem czy chce z nim po tym jak mi zepsuł struny w skrzypcach.

Jestem na etapie ścinania wagi do zawodów i najgorsze jest ten etap myślenia o jedzeniu. Zawsze lubiłem jedzenie, kocham chipsy, pizze, kebaby, żelki, ciasto i inne świństwa, a tu trzeba pilnować jedzenie. Macie może jakieś swoje sposoby na zbijanie wagi? Tylko nie takie, że muszę obciąć Sobie stopę :D Człowiek chodzi i aby się wk***ia.

Ja jestem mistrzem w zbijaniu wagi, nawet jak tego nie chce. Ale tak na serio to mój brat robi tak, że jak jest na redukcji to ma takie produkty które są słodyczami, a mają mniej kalorii. Fajnie się też sprawdzają u niego słodycze samoróbki, takie zrobione w domu,bo wtedy masz kontrolę nad tym ile dasz cukru, tłuszczu itd. Z tym że na przykład z czipsów, słodkich napojów i tego typu rzeczy to on rezygnuje zupełnie jak robi redu.



Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-15 14:47:02

Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-15 14:47:41

Ojciec wrócił wcześniej żeby ze mną porozmawiać. Przeprosił, powiedział że nie miał pojęcia że tak mnie to boli jak krzyczy i że to dlatego, że jest sfrustrowany tym że widzi jak jego dziecko cierpi a on nie może z tym nic zrobić. Jutro przyjdzie do nas dietetyk i psycholog i spróbujemy coś wymyślić.

Tylko zrobiłem błąd bo zjadłem obiad dopiero a zaraz mam ćwiczenia z Panią rehabilitantką i boję się że się porzygam bo się tak najadlem jak świnia. Trzeba było zjeść po ćwiczeniach.

Niegocin, jaką dyscyplinę dokładnie uprawiasz?
Jeżeli masz więcej niż tydzień do walki, to postaraj się zapychać warzywami. Stary, dobry patent na problemy związane z poczuciem pustego żołądka.
Gorzej, jeśli masz ciśnienie na słodkie Mi pomaga picie coli light itp. aczkolwiek wiem, że nie każdemu ona smakuje

No i widzisz, Wysocki, wystarczyło, że ktoś pogadał z ojcem i już sprawa przybrała całkowicie inny wydźwięk


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-02-15 15:13:34