Szacuny
5248
Napisanych postów
17642
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
163175
Wychowywalem sie w chorych relacjach rodzinnych, jako dziecko ciagle bicie, brak wsparcia, brak poczucia bezpieczenstwa, pozniej ostre cpanie, chore zwiazki, pozniej sie wozilem po miescie pare lat, pozniej garowalem, pozniej emigracja. WidZielem rozne rzeczy ktorych odwidziec sie nie da przy tym wszystkim. Podobnie jak Antos. Jestem skrzywiony i to pewnie bardzo
Szacuny
537
Napisanych postów
15855
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
256574
grind
Wychowywalem sie w chorych relacjach rodzinnych, jako dziecko ciagle bicie, brak wsparcia, brak poczucia bezpieczenstwa, pozniej ostre cpanie, chore zwiazki, pozniej sie wozilem po miescie pare lat, pozniej garowalem, pozniej emigracja. WidZielem rozne rzeczy ktorych odwidziec sie nie da przy tym wszystkim. Podobnie jak Antos.
Jestem skrzywiony i to pewnie bardzo
Huuuh
ja niby z tej drugiej strony, ale to ten sam syf
ta sama adrenalina
te same chore emocje
te same dziwne znajomości
i to samo uzależnienie
w zasadzie człowiek wpada w coś takiego jak strefa komfortu i nie ważne czy to jest patologia czy super życie.
Człowiek uzależnia się od bólu czy dobroci w takim samym stopniu
da się z tego wyjść, ale to wymaga wielkiej pracy....pracy tej najtrudniejszej - nad sobą, kiedy to pewnego dnia stanie się przed lustrem i powie "jesteś słaby, nie potrafisz się bronić przed samym sobą"
przyznanie się do błędów i winy to już połowa sukcesu, druga to przekucie nawyków złych w te dobre, bo ostatecznie konsekwencja nawyków to nasz charakter.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
grind
Wychowywalem sie w chorych relacjach rodzinnych, jako dziecko ciagle bicie, brak wsparcia, brak poczucia bezpieczenstwa, pozniej ostre cpanie, chore zwiazki, pozniej sie wozilem po miescie pare lat, pozniej garowalem, pozniej emigracja. WidZielem rozne rzeczy ktorych odwidziec sie nie da przy tym wszystkim. Podobnie jak Antos.
Jestem skrzywiony i to pewnie bardzo
No to widzę, że nie było lekko. Jakoś wyszedłeś na prostą, bo z tego co pisałeś pracujesz za granicą i jako tako żyjesz, a start miałeś ciężki.
U mnie było ok, ale pewne rzeczy nie i pewne rzeczy z przeszłości w głowie zostają i ciężko zmienić sposób myślenia, często w podświadomości zostają "stare rzeczy". Praca z podświadomością to ciężka i długa droga.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Grind współczuję takiego dzieciństwa. Nawet nie chce sobie wyobrażac jak to jest nie mieć oparcia w rodzicach, kimś kto przede wszystkim powinien je dawać. Ja wszystko rodzicom zawdzięczam, zawsze są przy mnie, zawsze we mnie wierzą nawet jak ja sam w siebie nie wierzę. Gdyby nie oni to już dawno p******nąłbym to leczenie, bo po co się chemią truc jak można umrzeć spokojnie i szybko? Gdyby nie oni, to w ogóle bym sobie nie poradził. Generalnie nikt nie ma idealnego życia, każdy ma jakiś swój krzyż, ale jak ma się wsparcie w kimś bliskim, to się da radę. A jak ktoś musi liczyć tylko na siebie i to od początku to ma podwójnie pod górkę.
Szacuny
2259
Napisanych postów
2195
Wiek
28 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
25570
Panowie każdy w jakimś sensie miał ciężko bądź ma. Ja byłem wychowany tylko przez Mamuśkę chodź była sam dała rade wychować naszą 8 i w tym jedna siostra. Także jeżeli tylko się chce to nawet z najgorszej biedy się wyjdzie. Patrząc z perspektywy czasu to na pewno ukształtowało mi to charakter i inaczej patrze na świat niż reszta. Jestem poświęcony treningom, pracy i studiom bo wiem, że jak sam sobie czegoś nie wypracuje to niczego nie będę miał.
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
Ja mam szczęście być wychowanym w szczęśliwej, pełnej, kochające itd. rodzinie. Niegocin - szacunek dla Mamy. Znam 3 rodziny z podobną ilością dzieci (co najlepsze wszystkie mieszkają w promieniu 2 km od domu rodzinnego), albo trochę więcej, chociaż wiekowy rozrzut jest tak ogromny że jak najmłodsze się rodziło to najstarsze już pracowały. Tym niemniej wiem ile trudu i wysiłku musiało poświęci OBOJE rodziców, żeby wychować taką gromadkę.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Niegocin, nie no ja w dzieciństwie nie miałem ciężko. Teraz może trochę mam, ale jako dziecko to miałem raczej takie normalne życie. Znaczy dobra, byłem w szkole chłopcem do bicia ale to trwało może rok, dwa, mój brat ich postraszył i się miałem spokój. A tak to żadnej traumy nie mam.
Niegocin ukłon w stronę mamy, wykonała kawał dobrej roboty.
Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-07 09:45:20
Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-07 09:56:03