W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

widzę że się rozumiemy

BlacCat

SzK ale ty chcesz coś dla fanu robić czy jednak muślisz o jakiejś karierze ?
sielnie usportowiony jesteś

Szczerze Ci powiem, że kariera zawodowca byłaby dla mnie idealnym rozwiązaniem. Tylko kurczę sporty które lubię są niszowe i ciężko coś z nich wyżyć, dlatego pozostaje jedynie wyczynowa amatorka. Wiesz, jak trenujesz gdzieś od 12 r.ż. karate, gdzie tak naprawdę na trening wyjeżdzałem godzinę przed jego rozpoczęciem i czekałem w szatni 0,5h (takie połączenia, cóż poradzisz) i tak praktycznie lecisz przez kilka lat, później się przerzucasz na inne sporty, to codzienny trening staję się czymś totalnie naturalnym. Znajomi patrzą na mnie jak na wariata kiedy mówię, że trenuję 6 razy w tygodniu - 3xchamska siła, plus 3xhiit/tabata(to akurat od niedawna, coby wrócić do dawnej wydolności). Do tego studia i praca na ćwierć etatu zdalne (tak, takie też istnieją).

Co do muzyki to ostatnio mam zajawkę na symfoniczny metal - zakochałem się normalnie. Ale tak poza tym to tradycyjne rock, rapsy, reggae, coś z kanonu "muzyki klasycznej" i filmowej. Nie zamykam się na jedną opcję, zależy na co mam ochotę w danym momencie. Albo brutalny metal przed treningiem - najlepsze motywacja jak musisz wyrwać submaksymalny ciężar.

Brutalny metal czyli?

Ja to żałuję że kiedyś na forum muzycznym mieszałem z błotem "fałszywy" newschoolowy rock i metal typu Nightwish, Linkin Park, Slipknot itp. A to nie jest zła muzyka

Tak samo przez (a może dzięki?) Figo i Fagot przekonałem się że disco polo nie jest takie złe :D

Ja p******e wynalazki. Dla mnie na codzien tylko hardcore - najlepiej NYHC, metal w stylu Pantera, Machine Head (pierwsze dwie plyty), stary Korn, poza tym rap/hiphop - tu ulubiencem jest 50, ale stary Em tez, LCN, Madchild.
Czasami choc zadko,ochota na death metal, ale lubie ten z lat 80-90tych, Death, Grave, Gorefest, Obituary, Cannibal Corpse, mialem tez we wczesnych latch mlodosci faze na thrash, ale z thrashu juz nic nie lubie poza Slayerem.
Lubie tez Prodigy z elektroniki.
Nie trawie klasyki w szerokim rozumieniu, disko polo i techno.

Ja z metalu najbardziej lubię heavy i glam, czyli dwa najbardziej melodyjne (w tym jeden wbrew nazwie) nurty. Judas Priest, Autograph, Motley Crue itd
Ogólnie to wszystko z lat 80' mi się podoba

Z cięższych odmian to albo thrash metal albo speed w stylu Razor Take this torch


Zmieniony przez - Puar w dniu 2018-12-21 01:44:37

bardzo lubię odkrywać Polską muzykę
czasem gdzieś w pomiędzyczasie ... zapomniane
trafiają się prawdziwe perełki
co "nasi wyprawiali" to zachód był ze 20 lat w plecy ( no i Niemen ... geniusz , śmigał we własnej lidze )

sami widzicie że ten " mój " rodzaj muzyki bardzo lubił się z odmiennym stanem świadomości/wrażliwości
czasami kilka godzin wkręcałem sobie taką fazę i było git
ale było minęło











a jak poszukać to i arcydzieła






Zmieniony przez - BlacCat w dniu 2018-12-21 02:36:24

Ale to co pierwsze wstawiłeś to mocna zrzyna z black sabbath

Niemen zrzymal momentami z pink floyd i Queen. Wykorzystali to, że Polacy g**** wiedzieli

Halo Dremor, posłużyłem sie twoją radą i podbijam lekko kalorie syfem, działa, mieśnie pełniejsze i o dziwo fat spada xD
Teraz dopiero widze o ile za mało kcal jadłem, chociaż wciąż mam ciężko z nayebaniem 2700 a chyba trzeba będzie dobić do 3000.
+ na sparingach dużo więcej siły