W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Nie,
ale mam z Darkiem kontakt. On prowadził zupełnie coś innego

Oni dalej dzialają?

pilek

bajdełej : zapasy plus + boks to w sumie tracycyjne europejskie mma.

Racja. Ludzie dyskutują o tym kto był "ojcem MMA" mma podając nazwiska ludzi z nowożytności. A taki pankration ma ponad 2000 lat i to bardzo zbliżona do mma rzecz

Antek można gdzieś zobaczyć jakieś filmiki z waszych treningów?

pilek - nie. nie działają
no tak tylko, że te MMA można prowadzić na różny sposób Panowie w sensie można to robić jako połączenie boksu i ten boks robić w dużych rękawicach (co jest bez sensu) i dokładać np BJJ a ja bardziej skupiam się na tym by robić zapasy i anty-bjj + dokładać ten brudny boks i bez rękawic + nie robić głupot typu kopy na głowę, a bardziej te nogi łapać...no wiadomo, co szkoła to inaczej

puar - nie nie nagrywam, bo czasu szkoda, ale mam w planach sprzęt dobrej jakości ze stawywem

Antos098

a majciarzowi nie wiem co bym zrobił...jakby to był ktoś z rodziny (w sensie skrzywdził kogoś z rodziny) to pewnie bym go zabił w jakiś taki mądrzejszy sposób

No niestety, krew sie zagotuje czasami. Wpadlem w szal i tyle. Taki moj urok. Ja musze polozyc rece na kims, tak "osobiscie" to zalatwic. Rozumiesz o co chodzi. Normalnie kiedy takie emocje nie wchodza w gre, nie bije gola piescia po czaszcze z calej sily. Pracuje na bramkach nascie lat, wiem jak uzywac, albo jak nie uzywac, golych rak. Trenuje od wielu lat na ciezkim worku bez rekawic. Ale kilka razy emocje wziely gore i lape polamalem.
Generalnie temat uderzania w a bez rekawic jest bardzo ciekawy. To zupelnie inna bajka niz w rekawicach, zwlaszcza bokserskich.

Kurcze, na prawdę ciekawe patenciki! Jak wygląda kwestia ryzyka wybicia kciuka w momencie uderzenia na brzuch? Zdarzały się takie wypadki u Was na sali? Ogólnie miałem kiedyś możliwość wypróbowania ciosów np. na żebra, tyle że w nich kciuk był zgięty i cios zadawało się powierzchnią zgiętego stawu, co dawało efekt bardzo nieprzyjemnego kłucia.

Tak jak wspomniałem wejścia do dwóch nóg to moja ulubiona technika w zapasach i ogólnie to zgadzam się z tym, co napisałeś. Jest kilka szkół wykonywania tej metody obalenia bo np. Krzysiek Soszyński uczył mnie kiedyś, żeby właśnie wbijać się głową w klatkę piersiową i w sumie jest to dość skuteczny sposób. Jednakże bardziej podchodzą mi zejścia na nisko (w stylu Chada Mendesa). No ale jak sam trafnie napisałeś - taki bezmyślny wjazd w giry z reguły kończy się kontrą, w najlepszym wypadku sprawl i potem jest problem z odzyskaniem pozycji. Ja np. na sparingach MMA zawsze staram się tak zaczarować przeciwnika, żeby łapy miał uniesione najwyżej jak to tylko możliwe. Przeciwnik podnosi ręce, żeby chronić głowę, to od razu wjeżdżam najniżej jak to możliwe. To akurat szkoła Andrzeja Kościelskiego. W zapasach jest analogicznie, także nie będę się rozpisywał, bo jak widać to Ty masz zdecydowanie większe doświadczenie i już pewnie rozumiesz też mój punkt widzenia

Co do wyjścia z gilotyny to powiem szczerze, że nigdy się tak nad tym zastanawiałem, także postaram się o tym nie zapomnieć, gdy będę duszony Ogólnie to podstawą jest wciskanie podbródka i praca nad rozerwaniem chwytu, także Twoja metoda z pewnością ułatwia te zadania.
Nigdy nie słyszałem o takim sposobie zrywania klamry, ale jak tylko wrócę na matę, to na pewno wypróbuję ten patencik, bo brzmi niewinnie, ale mam wrażenie, że może kvrewsko boleć


A co do pytania Pilka, to obawiam się, że niestety nie będzie nam już dane rozstrzygnąć tę kwestię ze względu na krytyczny stan Adonisa.
Jestem ciekawy statystyki, jaki % zawodowych bokserów cierpi na choroby neurodegeneracyjne po przejściu na emeryturę


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2018-12-07 20:24:38

Badanie: które dokładnie kości śródręcza połamałeś Grind jeśli można wiedzieć?

No właśnie Adonis nie powalczy już...

Grind ile waży worek na, którym trenujesz?

walczy ... i oby wygrał