SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4646042

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1919 Napisanych postów 5342 Wiek 3 lata Na forum 3 lata Przeczytanych tematów 29676
Ta go zdradzi z Hiszpanem
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3125 Napisanych postów 22804 Wiek 36 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 208988
Czyli zakładamy , że Bdobromir ma jakiś defekt i nie bierzemy innej możliwości pod uwagie, rozumie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5248 Napisanych postów 17642 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 163175
160 sarmata to jest na plaskacza dla tych chłopaków

"CHO NO TU" - Seba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
QhuTaz
dzisiej po Łodzi pojeżdziłem sporo , pierwszy raz od dawna , kurde naprawdę widać wszędzie sporo Urkuw , ale to już widać są ludzie co się zasiedzieli we Polszy , wyglądali na takich co tu se żyją , ci wojenni na pewno by tak się nie gibali po mieście na luzie , w autobusach i w "macu" 1/3 paprała po ichniemu , a jedna baba to mi nawet bezczelnie powiedziała "przepraszam"


W Krakowie napłynęło ponad 100k. Sam pomagałem przy nich, to to kobiety z małymi dziećmi. Ogólnie pyta z bułą, bo dzieciaków strasznie szkoda :(
1

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3429 Napisanych postów 9308 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 93089
Marian.B.
QhuTaz
dzisiej po Łodzi pojeżdziłem sporo , pierwszy raz od dawna , kurde naprawdę widać wszędzie sporo Urkuw , ale to już widać są ludzie co się zasiedzieli we Polszy , wyglądali na takich co tu se żyją , ci wojenni na pewno by tak się nie gibali po mieście na luzie , w autobusach i w "macu" 1/3 paprała po ichniemu , a jedna baba to mi nawet bezczelnie powiedziała "przepraszam"


W Krakowie napłynęło ponad 100k. Sam pomagałem przy nich, to to kobiety z małymi dziećmi. Ogólnie pyta z bułą, bo dzieciaków strasznie szkoda :(


Marian to ty z Krakowa, o no to git, widzę, że ekipa z Krakowa dobrze się w tym dziale trzyma, bo już kilka osób z Krakowa tutaj spotkałem.

Dawniej Agares25. Na forum od 2013.
Twój lęk zniknie, jeśli jesteś w stanie zaakceptować największe cierpienie
Nie jesteśmy niewolnikami losu, jesteśmy niewolnikami własnego umysłu.
Godzina cierpienia zawiera w sobie więcej prawdy niż cały rok zadowolenia.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3125 Napisanych postów 22804 Wiek 36 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 208988
grind
160 sarmata to jest na plaskacza dla tych chłopaków


Nie , nie , dałby radę , wiem co mówię
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3429 Napisanych postów 9308 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 93089
Ostatnio zacząłem czytać "Człowiek w poszukiwaniu sensu" - autora logoterapii Viktora Frankla (jednej z metod psychoterapii, potwierdzonej naukowo, choćby tutaj https://psycnet.apa.org/doiLanding?doi=10.1037/a0014331). Ogólnie ten austriacki psychoterapeuta i psychiatra sporo rzeczy wyniósł z obserwacji jego pobytu w Aushwitz. W książce to co mi się rzuciło na razie w oczy, to że człowiek potrafi się do wielu rzeczy przyzwyczaić. W Aushwitz byli ludzie, którzy wcześniej mieli lekki sen, a w obozie byli w stanie zasnąć, gdy spali w jednym łóżku gdzie było 9 więźniów, którzy mocno chrapali. Ciekawe było to, że praktycznie nie potrzeby seksualne odeszły - popęd był całkowicie wytłumiony, potrzeba jedzenia była na tyle wysoka, że nikt nie myślał o seksie, w przeciwieństwie choćby do np. koszar wojskowych, gdzie fantazje były częste. Widać średniowieczne posty i asceza w pewien sposób mogły mieć źródło w tym, że będąc głodnym łatwiej było znieść pokusy seksualne, bo wtedy nasze potrzeby skierowane są zupełnie gdzie indziej itd. Jedną z ciekawych technik, która jest popularna do dziś jest intencja paradoksalna. Na koniec może wkleję fragment technik, czyli coś co możecie jakoś wykorzystać w życiu.

TECHNIKI LOGOTERAPII
Realnego lęku, na przy kład lęku przed śmiercią, nie sposób uspokoić za pomocą
psy chody namicznej interpretacji; z drugiej strony, lęku o podłożu nerwicowy m, jak agorafobia,
nie można wy leczy ć dzięki analizie filozoficznej. Logoterapia wy pracowała jednak specjalną
technikę, która sprawdza się również w takich przy padkach. Aby dokładnie zrozumieć zjawiska
zachodzące w trakcie jej stosowania, przy jmijmy za punkt wy jściowy zaburzenie, na które często
skarżą się osoby neuroty czne, a mianowicie lęk anty cy pacy jny. Cechą charaktery sty czną tego
lęku jest to, że wy wołuje on dokładnie ten skutek, którego pacjent się obawia. Na przy kład osoba,
która obawia się, że wszedłszy do dużego pomieszczenia pełnego ludzi zacznie się czerwienić,
rzeczy wiście ma większe szanse zaczerwienić się w podobny ch okolicznościach. W ty m
kontekście można by sparafrazować powiedzenie „ży czenie jest ojcem my śli” i stwierdzić, że „lęk
jest matką zdarzenia”.
Jak na ironię, tak jak lęk prowokuje urzeczy wistnienie tego, czego się najbardziej obawiamy,
tak przesadna intencja uniemożliwia spełnienie tego, czego najbardziej pragniemy. Owo
przesadne pragnienie lub „hiperintencja”, jak je nazy wam, wy stępuje szczególnie w przy padkach
nerwic seksualny ch. Im bardziej mężczy zna stara się wy kazać swoją seksualną potencją,
a kobieta zdolnością przeży wania orgazmu, ty m mniejsze są ich szanse na powodzenie.
Przy jemność jest jedy nie – i tak musi pozostać – efektem lub produktem uboczny m ludzkich
działań i jest hamowana lub wręcz niszczona w takim samy m stopniu, w jakim czy ni się z niej cel
sam w sobie.
Obok opisanego powy żej zjawiska hiperintencji, inny m patogeniczny m (to znaczy :
prowadzący m do choroby ) czy nnikiem może by ć przesadna koncentracja na ty m, co pragniemy
osiągnąć, którą w logoterapii nazy wamy hiperrefleksją. Poniższy raport kliniczny wy jaśni szerzej
to zjawisko. Pewnego razu zgłosiła się do mnie młoda kobieta uskarżająca się na oziębłość
seksualną. Z wy wiadu wy nikało, że w dzieciństwie by ła seksualnie wy korzy sty wana przez
swojego ojca. Jednak wbrew temu, czego można by się spodziewać, owo traumaty czne
przeży cie z dzieciństwa samo w sobie nie by ło przy czy ną jej seksualnej nerwicy. Okazało się
bowiem, że zaczy tując się w popularny ch wy dawnictwach z dziedziny psy choanality ki,
pacjentka raz za razem doświadczała lęku przed nieunikniony mi skutkami swojej traumy
z przeszłości. Ów lęk anty cy pacy jny zaowocował zarówno przesadny m dążeniem do
potwierdzenia własnej kobiecości, jak również skupianiem przesadnej uwagi na sobie, zamiast na
partnerze. To wy starczy ło, aby uniemożliwić pacjentce przeży wanie rozkoszy seksualnej, orgazm
stał się dla niej bowiem jednocześnie obiektem intencji oraz koncentracji, zamiast by ć wy łącznie
niezamierzony m efektem niepodlegającego refleksji uczucia i oddania się partnerowi. Po
odby ciu krótkoterminowej terapii hiperintencja pacjentki oraz jej przesadna koncentracja na
zdolności przeży wania orgazmu uległy derefleksji, aby uży ć innego terminu stosowanego
w logoterapii. Po skierowaniu jej uwagi na właściwy obiekt, to jest partnera, zdolność
przeży wania orgazmu powróciła w sposób samoistny 12.
Inna technika logoterapii, zwana intencją paradoksalną, powstała na podstawie założenia, iż, po
pierwsze, lęk powoduje urzeczy wistnienie naszy ch obaw, a po drugie, hiperintencja uniemożliwia
realizację naszy ch zamierzeń. Istotę intencji paradoksalnej opisałem po niemiecku już w 1939
roku 13. Technika ta polega na nakłonieniu cierpiącego na fobię pacjenta, aby ten zapragnął –
choćby na krótką chwilę – dokładnie tego, czego się najbardziej boi.
Przy toczę w ty m miejscu konkretny przy kład. Pewien młody lekarz poradził się mnie kiedy ś
w kwestii swego lęku przed poceniem. Za każdy m razem, gdy obawiał się, że może się spocić,
jego lęk anty cy pacy jny wy starczy ł, aby wy wołać obfite poty. Pragnąc przerwać to nerwicowe
błędne koło, poradziłem pacjentowi, aby w sy tuacjach, w który ch normalnie się pocił, spróbował
świadomie pokazać otoczeniu, jak bardzo potrafi się spocić. Kiedy po ty godniu zgłosił się do mnie
na kolejną konsultację, wy znał, że ilekroć spoty kał kogoś, kto wy woły wał w nim lęk
anty cy pacy jny, mówił sobie w duchu: „Poprzednim razem wy pociłem z siebie niecały litr –
teraz niech to będzie przy najmniej dziesięć litrów!”. W rezultacie po zaledwie jednej sesji
człowiek, który od czterech lat cierpiał z powodu swojej fobii, by ł w stanie w ciągu ty godnia
wy zwolić się z niej na stałe.
Czy telnik zauważy ł zapewne, że powy ższa technika polega na „odwróceniu” nastawienia
pacjenta w taki sposób, by miejsce lęku zajęło paradoksalne pragnienie. Ty m samy m ów lęk
przestaje by ć podsy cany i zanika.
Technika ta wy maga jednak odwołania się do ty powo ludzkiej umiejętności autody stansu,
którego nieodłączny m elementem jest poczucie humoru. Owa podstawowa umiejętność
dy stansowania się od siebie samego mobilizowana jest przy każdorazowy m zastosowaniu
logoterapeuty cznej techniki zwanej intencją paradoksalną. Jednocześnie pacjent ma możliwość
zdy stansowania się od własny ch lęków i natręctw. Gordon W. Allport w swojej książce The
Individual and His Religion przedstawia następującą my śl: „Neuroty k, który nauczy się śmiać
z samego siebie, jest na dobrej drodze do tego, aby sobie pomóc, a nawet zostać całkowicie
wy leczony m” 14. Intencja paradoksalna to nic innego, jak empiry czne potwierdzenie i kliniczne
zastosowanie twierdzenia Allporta.
By ć może kilka zaczerpnięty ch z mojej prakty ki przy kładów pozwoli lepiej wy jaśnić działanie
powy ższej techniki. Jedny m z moich pacjentów by ł księgowy, w przeszłości bez powodzenia
leczony przez wielu terapeutów w kilku różny ch klinikach. Człowiek ten trafił na mój oddział
w stanie skrajnej depresji; przy znawał, że jest bliski odebrania sobie ży cia. Od kilku lat cierpiał na
dy stonię dłoni; z czasem jej objawy do tego stopnia się nasiliły, że groziła mu utrata pracy. W tej
sy tuacji pomóc mu mogła jedy nie terapia krótkoterminowa. W początkowej fazie leczenia doktor
Ewa Kozdera poleciła pacjentowi, aby postępował odtąd dokładnie na odwrót niż zazwy czaj,
a mianowicie, aby zamiast starać się pisać starannie i jak najbardziej czy telnie, bazgrał
najgorzej, jak ty lko potrafi. Poradziła mu także, żeby powtarzał sobie przy ty m w duchu:
„Nareszcie wszy stkim pokażę, jak wspaniale gry zmolę!”. Gdy ty lko pacjent spróbował celowo
pisać niestarannie, naty chmiast okazało się, że nie jest w stanie tego zrobić. – Usiłowałem
bazgrać, ale zwy czajnie nie potrafiłem – wy znał nam nazajutrz. W ten oto sposób w ciągu
czterdziestu ośmiu godzin pacjent pozby ł się dy stonii, której objawy nie powróciły również
podczas zastosowanej po leczeniu obserwacji. Obecnie człowiek ten jest znów szczęśliwy
i w pełni zdolny do pracy.
Podobny przy padek, doty czący jednak raczej mówienia niż pisania, został mi zrelacjonowany
przez kolegę z oddziału lary ngologicznego Wiedeńskiej Polikliniki. Chodziło o przy padek
szczególnie zaawansowanego jąkania, z który m spotkał się kiedy ś w swojej wieloletniej prakty ce.
Jąkający się pacjent nie pamiętał, aby kiedy kolwiek w ży ciu, choćby przez chwilę, nie cierpiał na
zaburzenia mowy – z jedny m jedy ny m wy jątkiem. Miał wówczas dwanaście lat i jechał na
gapę tramwajem. Przy łapany przez konduktora uznał, że jedy ny m sposobem wy jścia
z tarapatów będzie wzbudzenie w mężczy źnie litości; spróbował więc udowodnić, że jest ty lko
biedny m jąkałą. Jednak w chwili, gdy świadomie usiłował się jąkać, po prostu nie by ł w stanie
tego zrobić. Ty m samy m w niezamierzony sposób posłuży ł się – choć nie w celach
terapeuty czny ch – techniką intencji paradoksalnej.
Na podstawie powy ższy ch omówień nie należy jednak formułować wniosku, że technika
intencji paradoksalnej sprawdza się wy łącznie w jednoobjawowy ch przy padkach. Dzięki tej
logoterapeuty cznej metodzie mój personel w Wiedeńskiej Poliklinice przy nosił ulgę nawet
pacjentom cierpiący m na długotrwałe zaburzenia obsesy jno–kompulsy wne o szczególny m
nasileniu. My ślę tu między inny mi o przy padku pewnej sześćdziesięciopięcioletniej kobiety, która
przez sześćdziesiąt lat swojego ży cia cierpiała na kompulsy wny przy mus my cia się. Doktor Ewa
Kozdera rozpoczęła z nią logoterapię właśnie od techniki intencji paradoksalnej, a po dwóch
miesiącach pacjentka by ła już w stanie wieść normalne ży cie. Przed przy jęciem na oddział
neurologiczny Wiedeńskiej Polikliniki kobieta ta wy znała: „Moje ży cie to piekło”. Upośledzona
przez swoje natręctwo i obsesy jną bakteriofobię, całe dnie spędzała w łóżku niezdolna zajmować
się domem. Przesadą by łoby twierdzić, że obecnie wy zwoliła się ze wszy stkich objawów,
ponieważ nadal zdarza jej się doświadczać obsesy jnego my ślenia. Potrafi jednak „na ten temat
żartować”, jak sama mówi – czy li, inny mi słowy, stosować technikę intencji paradoksalnej.
Technika intencji paradoksalnej może mieć także zastosowanie w przy padkach zaburzeń snu.
Lęk przed bezsennością 15 powoduje hiperintencję, a więc przesadne dążenie do tego, aby
zasnąć, uniemożliwiającą pacjentowi realizację tego zadania. Próbując pokonać ten konkretny
lęk, zazwy czaj radzę pacjentowi, aby nie starał się zasnąć, lecz robił coś dokładnie przeciwnego,
a mianowicie usiłował za wszelką cenę nie zapaść w sen. Inny mi słowy, hiperintencja
ukierunkowana na zaśnięcie, wy nikająca z anty cy pacy jnego lęku przed bezsennością, musi zostać
zastąpiona przez intencję paradoksalną, to znaczy dążenie do tego, aby nie zasnąć, którego
rezultatem będzie szy bkie zapadnięcie w sen.
Intencja paradoksalna nie stanowi panaceum na wszy stkie problemy, jest jednak uży teczny m
narzędziem w leczeniu zaburzeń obsesy jno–kompulsy wny ch oraz fobii, szczególnie ty ch, który ch
podłożem jest lęk anty cy pacy jny. Co więcej, jest to technika terapii krótkoterminowej. Nie
należy jednak automaty cznie zakładać, że ta krótkoterminowa terapia przy nosi krótkotrwały efekt
terapeuty czny. Żeby zacy tować zmarłego Emila A. Gutheila, jedną z „najbardziej popularny ch
iluzji freudowskiej ortodoksji” jest przekonanie, iż „trwałość skutków terapii odpowiada długości
jej trwania” 16. W moim archiwum znajduje się na przy kład opis przy padku pacjenta
poddanego przed ponad dwudziestu laty leczeniu techniką intencji paradoksalnej; mimo to efekt
terapeuty czny okazał się trwały.
Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że intencja paradoksalna odnosi skutek bez względu
na etiologię konkretnego przy padku. Obserwacja ta potwierdza pewne stwierdzenie, poczy nione
przed laty przez Edith Weisskopf–Joelson: „Wbrew temu, co proponuje trady cy jna
psy choterapia, w której wszelkie prakty ki terapeuty czne muszą mieć oparcie w wy wiadzie
potwierdzający m czy nniki etiologiczne, zdarza się wszakże, że inne czy nniki mogą we wczesny m
dzieciństwie stać się przy czy ną nerwicy, a zupełnie inne przy nieść pacjentowi ulgę w wieku
dojrzały m” 17.
Jeśli chodzi o fakty czną etiologię zaburzeń nerwicowy ch, to obok czy nników endogenny ch,
zarówno ty ch o charakterze somaty czny m, jak i psy chiczny m, główny m czy nnikiem
patogeniczny m wy daje się by ć mechanizm sprzężenia zwrotnego w postaci lęku
anty cy pacy jnego. Reakcją na dany sy mptom jest fobia, która z kolei wy wołuje ten sam
sy mptom, on zaś wzmacnia fobię. Podobny łańcuch wzajemnie zależny ch zdarzeń można jednak
zaobserwować również w przy padku zaburzeń obsesy jno–kompulsy wny ch, gdzie pacjent zmaga
się z dręczący mi go natrętny mi ideami 18. Ty m samy m wzmacnia ich destrukcy jną moc, jako
że stały nacisk równoważony jest przez kontrnacisk i dany objaw ponownie ulega wzmocnieniu!
Z drugiej strony, z chwilą, gdy pacjent przestanie walczy ć ze swoją obsesją, a zamiast tego
spróbuje ją wy śmiać, podchodząc do problemu w sposób ironiczny – to znaczy stosując technikę
intencji paradoksalnej – „błędne koło” zostaje przerwane i konkretny sy mptom ulega osłabieniu,
a wreszcie całkowitej atrofii. W ty ch szczęśliwy ch przy padkach, gdy nie mamy do czy nienia
z egzy stencjalną pustką, która „przy ciąga” i sty muluje dany sy mptom, pacjent nie ty lko ma
wszelkie szanse, aby ośmieszy ć swój neuroty czny lęk, ale również móc całkowicie go ignorować.
Jak widać, lęk anty cy pacy jny musi zostać zrównoważony przez intencję paradoksalną,
a hiperintencji oraz hiperrefleksji musi by ć przeciwstawiona derefleksja; ta ostatnia jest jednak
możliwa ty lko wtedy, gdy dojdzie do ukierunkowania pacjenta na konkretne ży ciowe powołanie
czy misję 19.
„Błędne koło” schematów psy chologiczny ch nie ulega bowiem przerwaniu za sprawą
egocentry zmu neuroty cznej jednostki, wy rażanego w formie litości czy pogardy dla samego
siebie – warunkiem uzdrowienia jest samotranscendencja!
2

Dawniej Agares25. Na forum od 2013.
Twój lęk zniknie, jeśli jesteś w stanie zaakceptować największe cierpienie
Nie jesteśmy niewolnikami losu, jesteśmy niewolnikami własnego umysłu.
Godzina cierpienia zawiera w sobie więcej prawdy niż cały rok zadowolenia.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1919 Napisanych postów 5342 Wiek 3 lata Na forum 3 lata Przeczytanych tematów 29676
Wrzosek łał Hariego w rewanżu ale walkę przerwano bo bydło robiło gnój na trybunach
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3125 Napisanych postów 22804 Wiek 36 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 208988
Masz jakiś film z tego?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1919 Napisanych postów 5342 Wiek 3 lata Na forum 3 lata Przeczytanych tematów 29676
Nie ale mam filmik jak 6 murzynow rvcha gruba babę
2
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

UFC 203: Miocic vs. Overeem – wyniki

Następny temat

mma; )

WHEY premium