Poszedlem na te europejskie. To się nazywa DESW Dawne Europejskie Sztuki Walki. No i tam jest kord czyli taki długi nóż, coś chyba jak maczeta tyle, że chyba bardziej prosty, więc dobry na ulicę. Jest miecz długi, miecz wielki, sztylet włoski, szabla, miecz + puklerz. Dzisiaj miałem sztylet włoski to wam powiem, że fajnie było, sztylet akurat mały poreczny, to idealny w dzisiejszych czasach, żeby kogoś kogo nie lubisz wyeliminować. No tutaj nie ma tej całej otoczki jak w Katori (tej szermierce japońskiej), głównie pragmatyzm, po to żeby kogoś zabić. Ziomki na sekcji tak pierwsze wrażenie to wam powiem, że równe chłopy. Grupa nieduża, bo 5 nas było. Pierwszy trening za darmo. No i bez okularów mi się dobrze ćwiczyło, bo wszystko w bliskim dystansie, więc jest świetnie. Ten styl walki sztyletem był wzorowany na XV wiecznych jakiś tam włoskich, bo chyba we Włoszech się często tymi sztyletami po cichu dźgali. No i fajnie, bo już jakieś sparingi były, ale to pierwszy trening po zakończeniu obostrzeń, więc na razie takie bardziej zadaniowe. Jak były sparingi to tych dwóch doświadczonych ze sobą sparowalo, a nowicjusze ze sobą, ale też się zmienialiśmy i jeden koleś z 3letnim stażem (się potem dowiedziałem ile chłopaki trenują, bo zamieniliśmy kilka słów) pokazał mi kilka "myczkow" trener też spoko ziomek, ale mówi po angielsku, bo jakiś koleś z za granicy. Na sparingach fajnie było, bo jednak lubię fest takie waleczki, aż mi się zerówka w szkole przypomniała, gdzie sparingi były częste. No i tutaj chłopy wyznają trochę inną filozofię, przede wszystkim szybko zapyerdolic innego chłopa i to jest fajne.
Co wam jeszcze mogę powiedzieć. Jak robiliście w czymś stójkę to se będziecie dobrze radzić, bo tam praca na nogach, wyczucie dystansu to ważna sprawa, więc powiem wam, że jak na pierwsze zajęcia to mi na tych prostych sparingach spoko poszło. No ale trener trochę rzeczy poprawiał i trochę mówił, żebym zwolnił
tempo, bo się za bardzo podpalem. No i ogólnie zmęczenie znacznie większe, ale chyba trochę mniejsze niż na MMA (tam to mnie elementy zapaśnicze i sparingi zawsze mocno dojeżdżały), ale zdecydowanie większe niż na Katori.
No ogólnie mi się podobało, bo lubię się ponap*****lac troszeczkę.
Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2021-06-07 22:01:42