W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

musiałem zejść z dosiadu co by kopa na łeb nie dostać a potem sie towarzystwo rozbiegło bo ktos rzucil hasło "policja"

yhym, już to widzę jak to policja była, gdzieś w pobliżu, pewno wiedzieli, że zaraz z nimi będzie podobnie.

Z takich grubych akcji to do mnie się dzisiaj gej na ulicy uśmiechał, szedł za mną krok-dwa przede mną i się obrócił i zalotnie mizdrzył, bardzo miło mi się zrobiło. Szanuję tego człowieka.

no nie bylo zadnych psow, to pod blokiem bylo i pewnie jakis mieszkaniec z okna sie darl

ja już se wyobrażam jak zabstyl szarżuje do walki , lata temu jak miał szóstkę z przodu na wadze opisywał podobną sytuację "dres bojowy" okrzyk do tego ... i Seboniusze
podali tyły

Nie było żadnej policji, obnsrali się i tyle.

może zabstyl jest mały ale wbrew pozorom może mu to pomagać bo jak maluch idzie nas zucha to albo wariat albo naprawdę coś umi w przemoc ... tak czy siak kiepsko

(a że zabstyl jest i wariat i umi w przemoc to inna sprawa)

3 lata mieszkałem w okolicy gdzie od choya sebów i meneli, czekałem tylko na eskalacje

byłem dzisiaj w Biedzie na zakupach i spotkałem takiego ziomeczka no taki bandziorek ... wicie rozumicie uczciwe wałki te sprawy jakoś se chłopak radzi obecnie po jasnej stronie mocy w ochronie robi

no i opowiada mi jak to taki nasz "wspólny znajomy" myto chciał zbierać ... stanął na mostku w mojej miejscowości i i przewrotny los chciał że źle trafił
lamus wcale nie był lamus ino wyglądał jak lamus ... reszta tej jakże smutnej historii wypisana jest na twarzy biednego "S"

W tej całej sytuacji był śmieszny moment, bo ja ogólnie sam nie byłem tylko z kolegą, też wytrenowanym, ale nieco gorzej ode mnie, ale fizycznie lepiej stoi
i jak sie zaczął gnój to sie nie rozgladalem bo bylem zajety sobą, ale elegancko siedzę w dosiadzie, myśle nad tymi palcami w oczach i słysze darcie mordy Karyny: "on go dusi".
Mimo, że nie widziałem tej sytuacji, uśmiechnąłem sie w duchu