W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Ale to jest to, o czym traktuje książka o zjednywaniu sobie ludzi. Chcą słyszeć miłe rzeczy

mnie np rozwala sytuacja, jak np przyjaznia sie 10 lat blisko i uwazaja, ze nie maja prawa skomentowac czegos w zwiazku przyjaciel/przyjaciolki, czy np powiedziec, ze ich dziecko jest rozwydzone

No chxj, widać szczerość jest dla lduzi wyjątkowych z poczuciem własnej wartości.

Zawsze ma się prawo powiedzieć, że cudze dziecko jest rozwydrzone

irlandczycy bywaja dziwni albo to jest dziwne dla mnie po prostu z innej kultury

Np tu sie zdarzaja duze problemy z czyjas higiena w pracy, bo kazdy wlacxajac managera, uwaza za okropnie nietaktowne i nie na miejcu cos o tym powiedziec

i w efekcie ch** ze ktos smierdzi, przeszkadza wspolpraconikom, w biurze msierdzi, klientom smierdzi, ale wazne ze nie poczul sie urazony nietaktownym komentarzem.
bo to jest taktowne smierdziec w biurze

ale zwrocic uwage nie

Rozp*****la mnie to własnie. Ciekawe czy jakby mu ręke brudną po sraniu podali to czy by odpowiedzieli tym jakże miłym gestem.

w ch** mnie to rozwala

W mc donaldsie gdzie chodzilem przychodzil taki smierdziel, ze doslownie wszystcy potrafili wyjsc na zewnatrz, jak wchodzil

I mowie kiedys do managera, czemu go nie zbanujecie.
Nie moga, bo to zle wygladaloby.

Ch** ze wszystkim innym klientom chce sie rzygac, to nie szkodzi, to zle nie wyglada

tak wiec z ogolnymi manierami i uprzejmoscia lepiej niz w PL, ale gorzej z pozwalaniem sobie na bezposredniosc i szczerosc

Cos za cos

Stad wilu nierozgarnietych umyslowo czy niezbyt bystrych Polakow mowi ze Irlandczycy sa falszywi. a oni po prostu sa grzeczni, i nie koniecznie bede wyzywac od ch**ow kogos kogo nie lubia. Nie znaczy to ze go lubia.


Zmieniony przez - grind w dniu 9/19/2020 2:01:16 PM

Akurat za granicę kraju udaje się najczęściej śmietanka polskiej inteligencji, więc nie należy za dużo od nich wymagać.
Inną sprawą jest to, że nawet Polacy mówią żeby uważać na polakow za granicą