W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

JAk sie spotykam z jakąś babą to raczej pare miesięcy przynajmniej

tinder obecnie to dno, sluzy tylko do zbierania atencji
mam kolege który ma topową morde i też coś mu na tinderze nie idzie, a na żywo kobiety same za nim latają

Ja tylko na żywo baby poznaję. Nawet chyba bym nie umiał w internetach nawiązać znajomości

Moje nawiązywanie znajomości w internecie w 90% przypadków ma taki motyw:
-jakiś tam small talk, wspominam,że uprawiam BJJ
-a co to jest?
-a taki sport walki chwytany, dźwignie duszenia itp
-hehehe duszenia mówisz he he, lubisz podduszać?

ya pyerdole

No na żywo lepiej, też się kurva zawiodłem i sporo lasek jest tam od razu, żeby promować swojego instagrama, patrząc po ich opisach. W Internecie mnie wkvrwia to, że czasem laska może tak z dvpy przerwać pisanie, a na żywo to inaczej.

Internety strasznie się pozmieniały od czasu mojej młodości...swoją drogą moja internetowa przygoda zakończyła się w czasach gdy Tokio Hotel świeciło triumfy
potem już tylko wóda książki i roxa
( w sumie to nawet fajnie )

Ja na żywo lubię, bo złapie jakiś kontakt w stylu uśmiech itp i coś się dzieje. A w necie to co? Piszesz i liczysz, że się uda a na żywo będzie chvjnia

A ja utrzymuję że zabstyl ma ułamek romantyka w sobie, dlatego ma takie problemy i coś mu nie pasuje w obecnym stanie rzeczy ;)

Inna sprawa, że związek to zawsze jest dużo dużo pracy i to trochę jak z odchudzaniem. Jak jestes grubasem masz dwa wyjścia

1. Albo na zawsze zmienisz podejscie do żarcia i do końca życia zmienisz relacje z nim
2. Albo zawsze żarcie wygra, ze względu na natychmiastowa gratyfikację, bo zmiana relacji to nagroda okupiona ogromnym wysiłkiem i baaaaaaaaaaaaaardzo odłożona w czasie - a ludzie od takich nagród wolą prawie zawsze natychmiastowe (tzn czesciej wybierają mniejsze natychmiastowe nagrody niż większe odłożone w czasie)

I ze związkiem jest trochę podobnie. Albo zmienisz podejście i przekonasz się że to ogromna praca z drugą osobą i z samym sobą, okupiona często cierpieniem, ale przeplatana pięknymi chwilami a po jakimś czasie poczuciem że za tą osobę zycie byś oddał, albo jednak będziesz podchodził tak że jak zaczyna być trudno to się zawijasz. I nie uwazam że taka postawa zaprzecza romantyzmowi, to raczej pewnego rodzaju niedojrzałość.

A co do tej dziewczyny co pisałeś zabstyl to jeszczę napiszę, choć w skrócie w idealnych warunkach powiedziałbym że masz zmienić nastawienie i spróbować.
Ale szczegóły wieczorem

Dremor to może ja napiszę od razu o co chodzi żebyś sie nie produkował na pusto xD

Dremor buduje napięcie jak w jakimś hamerykanskim dreszczowcu