W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Kurde robiłem dzisiaj siady na tej takiej śmieszniej maszynie do front squatow i mnie kolana bolą, jednak zwykły przysiad ze sztanga najlepszy dla kolan

Na maszynie smitha? Dej pan spokój, to wymusza ruch, najczęściej nienaturalny biorąc pod uwagę różnice biomechaniczne między ludźmi. To jest dla kulturystów co pompują czwórki 50 kg i milionem powtórzeń

Smitha to tylko do wspieć na palce używam, albo do powieszenia ręcznika.
I zawsze mnie rozwala jak rack zajęty i ludzie idą na smithie siady robić xD
Jest taka maszyna, Burneika na niej często robi, niedawno u mnie na siłce się pojawiła i sobie stestowałem dziś, goowno jednym słowem

To brzmi jakbyś Ty jej dawał sprzeczne sygnały

No wnisoek taki, że trzeba było ją od razu wyrvchac i byłby spokój. Tylko zwierzęce instynkty rządzą tym światem

Jeżeli cię nic nie boli to możesz robić na smicie jako dodatkowe ćwiczenie poza przysiadami normalnymi. Ale jeśli jest dyskomfort albo tym bardziej ból, odpuść

shooto

Smitha to tylko do wspieć na palce używam, albo do powieszenia ręcznika.
I zawsze mnie rozwala jak rack zajęty i ludzie idą na smithie siady robić xD
Jest taka maszyna, Burneika na niej często robi, niedawno u mnie na siłce się pojawiła i sobie stestowałem dziś, goowno jednym słowem

Są tacy co na smith'cie robią martwy ciąg

Ja zauważyłem, że siady to chyba najmniej mi kolana forsują. Chociaż ja mam zdiagnozowaną jakąś przypadłość, bo mi coś przeskakuje poniżej 90 stopni, jakaś niestabilność mięśnia, nie pamiętam dokładnie.
Łokcie też się dają we znaki, szczególnie przy końcu cyklu treningowego, jak już jestem na mega wysokich obrotach i dużym zmęczeniu.
Aż strach pomyśleć co to będzie za 10-15 lat

Nie taki zły ten 2020