W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

pilek

Jest większa szansa na mądreość u starszej osoby.

Prędzej na demencje.
Można się spierać kto jest mądrzejszy itd. Ale to nie ma sensu. Wyżej miałem na myśli osoby dużo starsze co już ledwo o własnych siłach przychodzą głosować. Mały procent tych ludzi zada sobie ten wysiłek i sprawdzi jaka dana partia ma plan. Zobaczą w tv kogoś kto im się spodoba, lub ojciec Tadeusz w tv im tak nakazał i pójdą zagłosować, bo 20 lat temu też chodzili.
Oczywiście młodsi też tak robią, ale oni mają dostęp do większej liczby mediów i jest większa szansa, ze w tym całym syfie zwanym internetem znajdą coś mądrego

Starzy są bardzo mocno odcięci od informacji, dlatego tak ważne jest zachowanie wolności w Internecie, bo jak tutaj władza położy łapy to będzie lipa. Wystarczy spojrzeć na zwykłe sondaże, a na sondy internetowe.

Wiesiek który do 40 chodzi do roboty na tokarce, wali wódę kilka dni w tygodniu i leje żonę po pijaku najczęściej będzie takim samym d****em w wieku lat 60. To że przeżył kolejne 20 lat i łeb mu zbielał, nie oznacza że magicznie nagle nabrał mądrości, rozsądku, przenikliwości i wiedzy. A takich i podobnych jest połowa a może i większość.

Popadacie ze skrajności w skrajność. Nie znam takich starych osób. Większość starszych ludzi, których znam to inteligentni ludzie, którzy doskonale znają się na polityce i są zazwyczaj specjalistami w jakiejś branży. Skąd Wy przykład bierzecie?

Druga sprawa, ja nie twierdzę, że starsi to sami światli ludzie bez skazy, ale równie dobrze można powiedzieć kto chodzi na te wszystkie parady, kto jest w antifie itd.

Skąd ty przykłady bierzesz?
Wystarczy sobie sąsiadów poobserwować.

Wyniki wyborów ostatnich dekad gdzie większość elektoratu to staruchy, mówi sama za siebie. Inteligentnych starych jest tak samo mało jak młodych. Większość społeczeństwa to tłuki.

Większość narodu mądra nie jest, i to się przekłada tak na młodych jak i starych.

W ogóle powiem Wam mam z tym problem, w sensie oceny jaki ma związek wykształcenie z mądrością/inteligencją.
Weźmy np rodzinę że strony mojej kobiety, starsze pokolenie dziadków, wujków itd.
Rodzina wykształcona. Kilku prawników, lekarz, inżynierowie. Niektórzy przeżyli wojnę.

Wszyscy wyborcy PO, SLD i PSL. Większość należała do PZPR. Kilku odbudowywalo kraj po wojnie, jako inżynierowie jeździli po calej Polsce. A jednocześnie bardzo religijni ludzie.
Na czym więc opierają swoje wybory polityczne? Gdzie tu "mądrość", "rozsądek"?

Więc jednak wykształcenie nie oznacza mądrości i inteligencji, czy oznacza?

Nie oznacza, bo ja jestem najmądrzejszy a nie mam wyższego wykształcenia

umiejętności i wystatczający pomyślunek oraz chęci by je nabyć

Pisowskie g**** wygrało i znowu samodzielne rządy