W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Grind, jeśli tak czujesz to jest coś na rzeczy. Mi nic o tym nie wiadomo, ale Twoje doświadczenia - o ile próbujesz na to patrzeć chłodno - są najcenniejsze.

wiem przyjacielu , wiem i doceniam
tylko ja świnia jestem i maruda
swoją drogą marudzenie sprawia mi wielką frajdę i poprawia samopoczucie jak mało co

Zastanawialem się nad tą ashwa, jeśli o tym mówisz. Z jednej strony to dziwne żeby przy mniejszej dawce czuć sie gorzej, z drugiej, raz że zawartość kapsułki to jedno, a biodostępność to drugie, a dwa przy mojej wadze może potrzebowałem dużo więcej żeby zadziałało prawidłowo? W końcu dawki na opakowaniach to standard dla dorosłych, obojga płci, a przeciętna kobieta waży z 60-65 kg. A ja warzylem dwa.razy tyle, a teraz ponad 105kg.
To męczące dywagacje. Zbyt wiele czynników wchodzi w grę, zmiennych których nawet teraz mogę nie pamiętać. Czy coś wtedy brałem, jadłem? A co? Nie wspominając już o kwestiach poziomu enzymów czy hormonów w tamtym momencie względem obecnego.
Ale.dziwnym faktem jest, że biorę więcej czegoś co mi szkodziło, a czuję sie lepiej.

A kwestii kobiet - wiem, że jesteś porządnym człowiekiem i wierzę w energie i wibracje. Każdy jakaś wydziela, Ty mając dobre, na pewno nie pozostaniesz w życiu człowiekiem samotnym i nieszczęśliwym. Fizyka kwantowa w końcu jest faktem.

Grind jaką masz tą ashwagandhe? jaki % zawartości witanolidów ?




Rano myślałem że umrę, zjadłem śniadanie i po godzinie stwardniał mi cały brzuch, jak kamień.. ból był taki że trudno było mi oddychać, cały się pociłem i chodziłem skulony po domu, wypiłem krople, miętę, rumianek - nic nie przechodziło, dopiero po godzinie zebrało mnie na bełty ale tak to jeszcze mnie nie cofało, chyba z 15 minut bez przerwy. Myslałem że się przekręce a że wyląduje w szpitalu to już prawie było pewne

Ja mam z Now Foods, 2,5%

Cos Ty zjadł

Kurfa jeszcze trochę boli bark przy wyprowadzaniu ciosów(zwłaszcza przy sierpach)/pompkach. Mniej boli niż wczoraj, ale chyba przez to nie pójdę na trening i zrobię 1,5 h na siłowni rower/bieżnia/orbiterek, a tak chciałem iść na trening. Pewnie pójdę w przyszłym tygodniu jak trochę przejdzie, no i się wybiorę może do fizjo.


Ej no właśnie qw3rty co jadłeś, że cię tak rozniosło? Ja raz w podstawówce strułem się pizzą, bo nam kupili na szkolną dyskotekę. Ziomek jeden też się struł i przez tydzień mnie trzymało. Jakaś salmonella czy coś chyba.

Tej Ashwagandhy to możesz śmiało przy swojej wadzę 3 kapsułki dziennie, miałem ją - jadłem dwie i było nawet spoko a waga 70kg. I co do tarczycy bo niekiedy pojawiają się informacje że Ashwagandha wpływa negatywnie na tarczyce, no to ja zjadłem chyba z 5 opakowań w ciągu pół roku a wynik tsh 1,7 jak wyżej na badaniach - więc chyba trochę przesadzają, trzy lata temu miałem 1,4

Zrobiłem sobie podsmażony na patelni kawałek kiełbasy podwawelskiej z cebulą do tego kilka plasterków boczku też przysmażonych, pomidor, ogórek obok jako przegrycha, i to w sumie tyle


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-09-05 14:53:02

Jem 8 kapsułek

O ja cież p******e