W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

U mnie treningi karate zaczęły się właśnie od padów. Teraz to jest taki nawyk, że ostatnio piłkę wyrzuciłem na footballu żeby odpowiednio upaść.

No ćwiczące laski mają konkretne tyłki. Nic tylko dymać w ten piękny otwór.

Mój wujek, kiedyś się na tym teleysku zawiesił

Wam też rodzice trują, że ich nie odwiedzacie zbyt często? Mnie ojciec właśnie powiedział , że to jest karygodne, że ja do niego raz w tyodniu nei zadzwonię. No ja j**ie...


Zmieniony przez - pilek w dniu 2019-08-07 20:54:58

No u mnie też tak bywa pilek. Najlepiej jakby mieli jakieś zajęcie/hobby to by się pewnie mieli czym zająć. Ja w sumie cieszę się, że na studia wyjechałem do innego miasta, a nie co poniektórzy studiują i mieszkają z rodzicami. Człowiek potrzebuje trochę wolności.

Zyebalem dzisiaj, spieszyłem się na te zajęcia i nie zagadałem do fajnej blondyny, choć pewnie bym się spóźnił. Trzeba jednak zarywać zawsze i wszędzie. Szkoda, że do takiej jednej Azjatki kiedyś na wydziale nie zagadałem no ale cóż trzeba wyciągać wnioski. Teraz mam zamiar ciągnąć z życia ile wlezie.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-08-07 22:03:41

No z tymi dupami tak jest, dzisiaj minąłem jedną, bo mi się bardzo spieszyło i nieestety nie zapytąłem o numer ani nic.

Ja raz w życiu tylko podbiłem do zupełnie losowej lochy, ale bardzo mi sie podobała, w mojej skali 10/10

No i jaki efekt?

ZEsrany byłem wtedy fest, bardziej niż przed jakąkolwiek walką na zawodach, na ale wiadomo, klata wydęta jak u gąsiora, chłodna maska na mordzie i jedziemy
I poszło dużo łatwiej niż zakładałem, typeska sama podkręcała temat, dużo zainteresowania z jej strony, nic nie musiałem kombinować, na szybko zgarnąłem kontakt i nie zajmowałem jej czasu bo była na mieście ze znajomymi, może z 10 minut to zajeło wszystko
Nigdy sie w sumie do niej potem nie odezwałem bo jakoś mi sie nie chciało xD

Łokurva No to pojechałeś z utrzymaniem kontaktu,a le ona sama była jak podbiłeś?

Nie, stała ze znajomymi pod barem

No to zuch chłopak. Najwyższy poziom trudności jak się podbija do typiary ze znajomymi.
Mój najwyższy poziom to jak wyrywałem mężatkę, która siedziała z mężem i poszedłem z nią tańczyć, a on się nei odezwał Nie wiedziałem, że to jej monsz