W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Chyba czasem lepiej zebrać szybkie KO jak Szpilka niż zbierać w chuy dużo ciosów jak Dadaszew.

W MMA według mnie taki JDS ma mózg w o wiele gorszym stanie niż Overeem. Overeem ma w chuy przegranych przez KO, ale szybko go odcinało. Natomiast taki JDS z Cainem czy Miocicem i innymi zebrał w chooy i go tak szybko nie odcinało, więc zebrał naprawdę konkretnie, aż jestem w szoku, że wciąż się liczy jest w czołówce.

Dadaszew podobno się czuł, sporo wymiotował po walce w szatni. Tak samo było z Adonisem Stevensonem (nie zmarł, ale był w śpiączce) po walce z Gvozdykiem - nie wyglądało to na jakiś niesamowicie mocny nokaut, ale akumulacja tych wszystkich ciosów spowodowała spore obrażenia mózgu.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-07-23 19:29:30

No racja, ale to w sporcie tak jest. Na ulicy lepiej mieć żelbeton

Tutaj jest ta walka. Szkoda chłopaka :(

No niestety, taki jest ten sport, cóż zrobić.

Chłopacy chciałem Was przeprosić za focha. Ja wiem, że czasem się zachowuje jak bachor rozpuszczony, dobra muszę to w końcu wziąć na swoją suchą klate - ja jestem rozpuszczonym bachorem. Rozpuszczony jak dziadkoski bicz. Nigdy mi niczego nie brakowało, bo rodzice mają kasę, zawsze byłem traktowany jak oczko w głowie, o nic nie musiałem do tej pory walczyć, bo miałem wszystko. Jestem rozpuszczony i tyle.

Ale mam też takie huśtawki nastrojów, ja już sam ze sobą nie wytrzymuje. Raz się cieszę bo dobrze zjadłem a za chwilę płaczę bo ktoś mi coś powiedział i biorę to za bardzo do siebie albo z równie błachego powodu.

Zadzwoniłem do mojej pani terapeutki i powiedziała, że jeśli u mnie dojrzewanie cielesne jest spowolnione nieborakiem, to emocjonalne też bo tutaj też dużą rolę odgrywają hormony. I czasem nie umiem sobie radzić z emocjami, nie wiem jak je wyrazić, ani nawet jak nazwać. Nie wiem czy jestem smutny czy zły czy przestraszony. Powiedziała, że musi mi to w końcu powiedzieć, ale o ile intelektualnie rozwijam się prawidłowo to emocjonalnie widzi u mnie spore braki, jak właśnie to że nie umiem emocji wyrażać i muszę się tego nauczyć. W każdym razie przepraszam za moje zachowanie, postaram się tak więcej nie reagować.

Co to był za zawodnik co umarł? Zmarł na ringu czy co?

Maksim Dadaszew. Zmarł po wyjściu do szatni, miał 28 lat. Całkiem niezły jakoś w TOP30, taki w miarę prospekt. Niepokonany, więc pewnie nie chciał stracić zera w rekordzie, walczył z innym też niepokonanym gościem Subrielem Matiasem (14-0, 14 KO). Trener powiedział mu, żeby się poddał jakoś mu to zaczął gadać po 6 rundzie, on jednak przewalczył do 11 i wtedy trener rzucił ręcznik. Jak schodził do szatni plątały mu się nogi. Do szpitala zawiozła go karetka. Podobno dwa razy wymiotował. Stwierdzono obrzęk mózgu. Rozpoczęła się operacja. Niestety, po dwóch godzinach w trakcie operacji zmarł. W dodatku miał rodzinę żonę i dziecko.

Szkoda chłopa. Pomodle się za jego zbawienie.

Ja już idę spać chłopacy, źle się czuję, mam gorączkę znowu, nie zjadłem kolacji, to co zjadłem wcześniej nie chciało we mnie siedzieć. Nie wiem jak to będzie, chyba nie dobije do czwartku tyle ile trzeba.

Może dobijesz, może nie. Zawsze warto spróbować. Przynajmniej będziesz mieć czyste sumienie, że spróbowałeś i zrobiłeś co trzeba. Ja wiele razy żałowałem, że czegoś nie zrobiłem, a czasu już nie cofnę.

Puar

A rezonans mózgu sobie robiłeś czy nie

Ja cie naprawdę nie rozumiem , z jednej strony mówisz że Korwin "dobrze gada" i go lubisz (G. Braun także o tym mówi) , a z drugiej kochasz te USA ,nie wiem nawet za co, oni nic nigdy nie zrobili dla Polski Dobrego -NIC(dużo więcej Dobrego dla Polski zrobiły "niedobre Muslimy") , a jeszcze ich wojsko jest tu utrzymywane z naszych pieniędzy, kolejną wojnę chcą rozpętać z Iranem (który dużo dobrego dla Polakow zrobił notabene, dawaJąc schronienie Polakom w czasie wojny) to nie Iran dąży do wojny, nie Rosja, tylko usraelek , obyś się kiedyś na tej swojej "fascynacji" nie przejechał no ale to już twoja sprawa

To że głosuję na Korwina to nie znaczy że się z nim we wszystkim zgadzam, tak w skrócie... to raz. Dwa, nie twierdzę że USA jest święte, po prostu mówię że są dla nas lepsi niż Rosja. A gdyby nawet kiedyś USA postanowiło nas podbić/rozwalić (nie daj Boże ) to co, to zrobiłoby to z Rosji naszego przyjaciela czy co?

Fajnie (i zdrowo) byłoby żyć z Rosją w zgodzie tylko nie wiem czy oni tego chcą

A za co lubię USA jako kraj? Nie wiem, wydaje mi się fajny, może filmy i gry komputerowe zrobiły mi propagandę. Poza poprawnością polityczną, czasami durnymi prawami i tym że wiele osób ma broń, to nie wiem czy mam jeszcze inne zastrzeżenia




Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-07-23 23:04:40