Był tak zayebisty eksperyment
1. Część myszy zarażono wirusem
2. Część myszy zarażono bakterią
3. Obie grupy były karmione
4. Zarażone wirusem przetrwały, a te z bakterią zginęły
5. Następnie wraz z jedzeniem podano środek który uniemożliwia wykorzystywanie glukozy z węgli
6. Były odwrotne wyniki - przetrwały myszy z bakteriami.
Wniosek? Węglowodanów należy unikać przy chorobach bakteryjnych, a jeść przy wirusowych. Bardzo ciekawe
Inna rzecz z gorączką. Zarażono jaszczurki i jednej grupie pozwalano się wygrzewać na słońcu (one są zmiennocieplne więc nie mogę same sobie podnieść temperatury) a druga siedziała w cieniu. W tej drugiej prawie wszystkie poumierały, a w tej pierwszej na odwrót.
Niektóre mechanizmy są bardzo dobre. Ja np wychodzę z założenia, że gorączka do 38,5 jest w porządku i nie powinna być zbijana. To samo z brakiem apetytu.
Oczywiście jednak są momenty gdzie ciało z jakiegoś powodu zagalopuje się i nakvrwia gorączkę niezdrową dla mózgu, ale własnie zagładza się na śmierć.
Dla mnie Wysocki kluczem u Ciebie jest smakowitość i kombinowanie. W teorii wszystkie najgorsze słodycze - połączenie fatu i cukru powinny być idealne dla Ciebie - nawet jeśli mają potencjał rakotwórczy.