W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

SzK

Z nakazów kościoła to mnie najbardziej podoba się piątkowy post i dyspensy od tegoż. Tzn. w Polsce, obowiązuje, w reszcie świata, która nie ma tego zwyczaju już nie. Jak wyjedziesz za granicę, przejmujesz lokalne zwyczaje i jesz sobie mięso na lajcie.

Oj tak, pomieszkać razem trzeba. Choćby i taka kwestia - jestem pierwszą osobą w życiu mojego współlokatora, która uświadomiła go o chrapaniu. I mam teraz problem, bo z ziomkiem świetnie się dogadujemy, ale często muszę go w nocy budzić, jak nie mogę zasnąć. Bo jak już się uda to spoko mogę spać. Ale nie wyobrażam sobie, że ma dziewczynę z lekkim snem, którą budzi najlżejszy szmer i bierze ślub. Oczywiście można chrapanie wyleczyć zabiegiem, ale jak znam tego gościa to on by się ni cholery nie zdecydował. Także nie tylko seks, ale i inne kwestie też są niezwykle ważne.

Dobra, wracam do całek, bo nie zdam sesji



Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-01-11 22:25:31

chrapanie to często-gęsto jelita
serio
pomaga odstawienie chleba i nie picie browarów
i może jeszcze chuyowej jakości nabiał
bardzo duuuużo zalezy od odżywiania, serio więcej niż nam się wydaje

Biblia też trochę o tym traktuje
obżarstwo (nieumiarkowanie w jedzeniu) i lenistwo - grzechy główne
już wtedy zauważyli, ze jak się ktoś obeżrę to jest leniwy

Ja mam takie troche podejscie do milosci, ze dla kazdego gdzies jest druga polowka jablka. Rozumie to tak, ze jest to ktos, kto do nas pasuje w wiekszosci kwestii. Stad jesli czyjes upodobania, nie tylko seksualne, nie wspolgraja badz nie dopelniamy sie dobrze, to nie jest to material na malzenstwo. Jesli sa skrajne opinie, upodobania itd.
Czy da sie wspolzyc, isc na kompromisy? Tak. Czy chce tak zyc? Nie.

Dobra, punkt dla Was wynikający tylko z tego, że w pośpiechu użyłem słowa wesele. Czasami ludzie nie mogą sobie pozwolić na ślub ze względu na kwestie materialne, logistyczne itp.
Tak czy inaczej, do której grupy zaliczycie kochającą się parę, która uprawia seks z miłości i pasji, natomiast z jakichkolwiek powodów nie decyduje się na wzięcie ślubu?

O ile walenie się po kątach, zdradzanie czy dewiacje seksualnie typu zoofilia faktycznie są grzechem, bo zawsze kogoś krzywdzimy, to nie mam bladego pojęcia, w którym momencie dochodzi do krzywdy kogokolwiek z wymyślonej przeze mnie pary

Do tej samej do której zaliczyłbym także siebie - do grupy grzeszników. Czyli ludzi, po prostu. Ze ślubem można poczekać. Popędy można kontrolować - tym różnimy się od zwierząt. Ale Boga nie da się zrobić w bambuko.

Sepko

Dobra, punkt dla Was wynikający tylko z tego, że w pośpiechu użyłem słowa wesele. Czasami ludzie nie mogą sobie pozwolić na ślub ze względu na kwestie materialne, logistyczne itp.
Tak czy inaczej, do której grupy zaliczycie kochającą się parę, która uprawia seks z miłości i pasji, natomiast z jakichkolwiek powodów nie decyduje się na wzięcie ślubu?

O ile walenie się po kątach, zdradzanie czy dewiacje seksualnie typu zoofilia faktycznie są grzechem, bo zawsze kogoś krzywdzimy, to nie mam bladego pojęcia, w którym momencie dochodzi do krzywdy kogokolwiek z wymyślonej przeze mnie pary

no zapewne do sodomitów w szeregu razem z gejami i lesbami
co jest bzdurą
wszakże w miłości nie ma nic złego, nawet tej bez ślubu

SzK

Bane, no niestety, to jest któryś z etapów rozwoju mózgu, nie do przeskoczenia. Ale w życiu codziennym tego nie czuję - mózg w jakiś inny, nieszablonowy sposób sobie radzi.





Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-01-11 22:04:34

Zle mnie zrozumiales chyba , ja spytalem czy to bylo badanie psychotechniczne? Które przechodzą kierowcy co jakis czas , i np operatorzy wózków widlowych itp. ?

Dla mnie rozpustnik to ktos kto sie wali po katach z kim popadnie.
Cudzolozacy-ten kto spi z czyimis kobietami.
Rozwialy-osoba "latwa".

Zadne z tych okreslen nie opisuje osoby w zwiazku, wiernej partnerowi, wspolzyjacych ze soba, kochajcych sie. Interpretacja kosciola. Ludzka. Dobra jak kazdego innego Mietka


Zmieniony przez - grind w dniu 1/11/2019 10:35:00 PM

Co do współlokatorów to temat rzeka. Pokój dzieliłem z 5-oma różnymi współlokatorami, a mieszkanie/skład w akademiku to było kilkanaście różnych osób. I tak miałem w pokoju nerda, który lubił przesiadywać do późna przed kompem, drugi był nawet spoko kolesiem, ale mówił, że nigdy nie był w stanie zasnąć jako pierwszy i zawsze szedł spać po mnie, trzeci - najlepszy kolo - typowy sportowiec, co potrzebował się wyspać i w sumie dobrze się dogadywaliśmy, czwarty jechał na lekach psychotropowych, często donosił na swoich byłych współlokatorów, gadał i śmiał się do siebie i piąty nawet spoko, w sumie nic się nie uczył tylko głównie spotyka się ze znajomymi itp.

Powiem wam jedno zayebiście mieszkać we własnym pokoju. Dzielenie pokoju z kimś dla mnie jest trochę chvjowe, ale już niedługo wyjdę na swoje. Niektórzy na akademikach wymiękają i wolą mieszkania, choć i tak zależy od współlokatorów, bo bywa, że w akademiku bywa spokojniej niż na mieszkaniu, ale jak się jest zdecydowanym i nie pozwoli się wejść na głowę to można spać spokojnie i mieć ciszę.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-01-11 22:38:16

hmm jakby Ci to powiedzieć Agares
gdybym dzielił pokój z takim nerdem co to do 3 rano przed kompem urzęduje
to wytrzymałbym tydzień, potem dostałby w łeb i na miesiąc o komputerze by zapomniał

mało to empatyczne, natomiast sen to poszanowanie godności dla człowieka
gdy ktoś skazuje Cię na brak snu to Cię torturuje

Wysocki, musisz zrozumieć, że tu nie chodzi o zaspokojenie zwierzęcych instynktów, tylko o np. sprawdzenie, czy dwie osoby do siebie pasują lub o sprawienie przyjemności sobie nawzajem, wynikające z miłości.
Mam nadzieję, że nie brzmię teraz jak jakiś domorosły romantyk

Jakie są według Ciebie najważniejsze zasady w życiu każdego Chrześcijanina?


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-01-11 22:41:52