SzK
Bane, no niestety, to jest któryś z etapów rozwoju mózgu, nie do przeskoczenia. Ale w życiu codziennym tego nie czuję - mózg w jakiś inny, nieszablonowy sposób sobie radzi.
Antoś, powiem Ci, że ciekawe uczucie jak 1 stycznia idziesz na siłownię, a później podczas rozmowy dowiadujesz się, jak wszyscy zachlali się w sylwestra i mieli ogromnego kacora. Nie powiem, też za koszulę nie wylewam jak już zdarza mi się zasiać do wódy i ogórków, ale to są sporadyczne przypadki. Kiedy zasiadam oczywiście. Tak jak już kiedyś wspominałem - nie lubię stanu upojenia alkoholowego, świadomości, że nie panuję nad sobą w 100%. Nie w sensie agresji oczywiście, bo u mnie wraz z ilością wypitego alkoholu wykładniczo rośnie pozytywne nastawienie do świata i ludzi.
Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-01-11 22:04:34
hehe powiem Ci to odróżnia pasjonatów od niedzielnych amatorów
ktoś zachla - Ty ćwiczysz
ktoś przyćpie - Ty ćwiczysz
ktoś robi głupoty - Ty ćwiczysz
itp
Jak Ci na czymś zależy to będziesz to robił.
A Panowie co do tych ustępstw w związku : trochę na tym polega kochanie kogoś.
Kochać to czasownik to znaczy robić coś dla kogoś, nawet z poświęceniem
jeśli kobieta umie się poświęcić nawet w kwestii łóżka, jak i mężczyzna to jest OK. Oczywiście w granicach dobrego smaku a nie np jak panna chce Ci wsadzić dildo w kakao to już dewiacja