Hola hola, amigos!
Przyznam szczerze, że sam nie wiem, jak postąpiłbym na miejscu aliantów względem Niemców. Niemniej nie szokowałby mnie fakt, gdyby np. zabili na miejscu wszystkich szkopów nadzorujących taki Oświęcim.
I nie przekonuje mnie Twoja argumentacja, Grind, że nie można wkładać wszystkich do jednego wora. Błąd. Moim zdaniem są przypadki, gdy można a nawet trzeba to robić, bo ciche przyzwolenie przyczynia się do popełniania zbrodni.
Tak jak Zabstyl napisał - wartościowe szkopy zostały wcielone w alianckie jednostki a moim zdaniem powinni ponieść takie same kary, jak ci z Norymbergii. Dlatego też nie dziwi mnie, że wszyscy sądzeni byli na starcie skazani na śmierć. Niemcy to cwaniaki i dałbym sobie rękę uciąć, że część z nich też migała się w trakcie procesów, fałszowanie zeznań itp. Tak czy inaczej spotkała ich zasłużona kara a szkoda tylko, że wielu i tak uszło to na sucho. No ale jak już wcześniej pisałem - wierzę, że każdego winnego dosięgnie kara.
Grind, na podstawie miejsca, w którym się urodziłem, jak i okolic, z których pochodzi moja rodzina, mam pewne spostrzeżenia.
Otóż bardzo często rdzenni mieszkańcy Śląska, bardzo przychylnie odnoszą się do działań Niemców w trakcie 2 wś. W najgorszym wypadku starają się nie poruszać tego tematu.
Ci, którzy podchodzą do tej kwestii bardziej krytycznie, w znaczącej części pochodzą z innych rejonów i dopiero po wojnie z jakiś swoich powodów osiedlili się na Śląsku.
W Twoim przypadku widzę podobną korelacje. Rdzenny Ślązak, o ile dobrze pamiętam to dziadek w Wehrmachcie, jeśli pamięć mnie nadal nie myli to mieszkałeś w miejscowości, która tuż po 1 wś. głosowała w referendum za przyłączeniem się do Rzeszy.
Zmierzam do tego, że ze względu na czynniki środowiskowe już na starcie bardziej skręcasz w stronę Niemców. A to oni byli powoderem 2 wś. i jako naród są współodpowiedzialni za miliony zgonów.
Ogólnie cała ta rozkmina wynika z moich obserwacji postów, artykułów czy nawet spontanicznych dyskusji ze zwolennikami aktualnych poczynań Rosji. I bardzo ich stwierdzenia brzmiały prawie tak samo, jak Twoje, ino trzeba było zamienić "szkopy" na "ruscy"
Pierwszy przykład sprzed paru dni - pewien obrońca Rosji twierdził, że dowództwo tego kraju, w tym putin, nie są winni zbrodniom, które dokonują orki na Ukrainie a nawet często są tego nieświadomi. No bo skąd władimir ma wiedzieć, że co dokładnie robi jakiś sasza na froncie?
Albo drugi przykład: kraje Europy zachodniej uwzięły się na Rosje i przeszacowują straty, które poniosła Ukraina, żeby zniechęcić cały świat przeciwko komuchom
I w tym momencie od razu kategorycznie chcę zaznaczyć, że zarówno szkopy w trakcie 2 wś, jak i orki wtedy i dziś, to zbrodniarze, którzy powinni ponieść srogie kary za swoje zbrodnie. Nie ma tu dla nikogo usprawiedliwienia. Jedni i drudzu wywołali wojny na własne życzenie i są winni śmierci osób, które w ich wyniku nastąpiły