Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3429
Napisanych postów
9308
Wiek
4 lata
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
93089
Jak skończysz to napisz coś więcej Zabstyl to chętnie sobie poczytam.
Dawniej Agares25. Na forum od 2013. Twój lęk zniknie, jeśli jesteś w stanie zaakceptować największe cierpienie Nie jesteśmy niewolnikami losu, jesteśmy niewolnikami własnego umysłu. Godzina cierpienia zawiera w sobie więcej prawdy niż cały rok zadowolenia.
Szacuny
1919
Napisanych postów
5342
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
29676
Chyba punktem zapalnym do powyższego wysrywu była sytuacja gdzie majster sie spruł, że nikt nie został na niepłatne nadgodziny jak była inspekcja tylko wszyscy poszli do domu o czasie ustalonym w umowie o prace, absurd jak tak można
Mam wrażenie, że pracujący to w 3/4 d****e, pozostały odsetek to już nawet nie d****e tylko ludzie na skraju upośledzenia psychicznego, nie mówie tego, żeby ich obrażać, dobrze, że wykonują proste prace zamiast siedzieć na rencie
still nie odstają intelektem od kadry zarządzającej
Nikt nic nie wie, większość mojej pracy to robienie rzeczy które nie powinny być robione wcale bo są poprawianiem błędów po głąbach, błędów wynikających z organizacji czy powtarzaniu tej samej czynności dla hecy
Organizacyjnie to gryzie ziemie do tego poziomu, że np na jednej zmianie są 2 osoby a na drugiej 5 xD można by było dać 4 na tą co jest więcej pracy i 3 na tą gdzie jest mniej ale po co, maszyna losująca to lepsza opcja
Ciągle dorzucają nowe obowiązki, wypłaty nie rosną wcale, awanse? zapomnij
ja na ten moment wykonuje robote 2 osób, zaraz 3, czemu tego nie rozdzielą na innych? nie wiem
Potem są zdziwieni, że są braki kadrowe, oferują odpowiedzialną prace wymagająca wykształcenia kierunkowego za wcale nieduże pieniądze a traktują ludzi z łaską jakby oczekiwali, że tam przyjdzie ktoś i im podziękuje za danie ogromnej szansy
odkąd ja pracuje odeszło już 11 osób ale im jeszcze nic nie zatrybiło czemu się tak dzieje
Klasyka w Polsce: nie masz nic do roboty? udawaj, że masz bo inaczej bedą problemy i szukanie Ci zajęcia na siłe, np przekładanie zapałek z pudełka do pudełka
Jedzenie na stołówce? Mój pies je podobnie, swoje można wnieść niczym somalijski przemytnik, ale potem trzeba je spożywać w ukryciu jak c*** w więzieniu
Zresztą o czym my tu rozmawiamy jak w tym pyerdolniku zginęło jednego dnia 12 ton mięsa
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3429
Napisanych postów
9308
Wiek
4 lata
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
93089
He he no to wesoło. No to widzę, że nudno nie jest. U mojej kolegi w korporacji też tak było i przeniósł się do lepszej i jest git. Ciekawi mnie czy tam w tej robocie się zdarzy, że ktoś coś podpyerdoli skoro zginęło 12 ton mięsa lol. Z tą stołówką to też śmiesznie heh. U mnie tak połowa doktorantów co była to poodchodziła, bo obecny kierownik np. jeden artykuł sprawdzał rok xD, mojej koleżance miał robić symulacje, 4 lata minęły i nic nie zrobił. Część to wychodzi o 13.00-14.00 godzinie. Nieraz przychodzą na 3-4 h i potem się dziwić, że Polska nauka w kryzysie jak ci co są wyżej za bardzo nic nie robią. Za to promotorkę mam spoko, ale też niektóre wydatki były niezrozumiałe, typu wyjazd na konferencje (sam jeżdżę ale większość to z mojego grantu pójdzie), a brakowało kasy na klaster obliczeniowy.
Dawniej Agares25. Na forum od 2013. Twój lęk zniknie, jeśli jesteś w stanie zaakceptować największe cierpienie Nie jesteśmy niewolnikami losu, jesteśmy niewolnikami własnego umysłu. Godzina cierpienia zawiera w sobie więcej prawdy niż cały rok zadowolenia.
Szacuny
2063
Napisanych postów
6135
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
86669
YebatzKimona
Chyba punktem zapalnym do powyższego wysrywu była sytuacja gdzie majster sie spruł, że nikt nie został na niepłatne nadgodziny jak była inspekcja tylko wszyscy poszli do domu o czasie ustalonym w umowie o prace, absurd jak tak można
Mam wrażenie, że pracujący to w 3/4 d****e, pozostały odsetek to już nawet nie d****e tylko ludzie na skraju upośledzenia psychicznego, nie mówie tego, żeby ich obrażać, dobrze, że wykonują proste prace zamiast siedzieć na rencie
still nie odstają intelektem od kadry zarządzającej
Nikt nic nie wie, większość mojej pracy to robienie rzeczy które nie powinny być robione wcale bo są poprawianiem błędów po głąbach, błędów wynikających z organizacji czy powtarzaniu tej samej czynności dla hecy
Organizacyjnie to gryzie ziemie do tego poziomu, że np na jednej zmianie są 2 osoby a na drugiej 5 xD można by było dać 4 na tą co jest więcej pracy i 3 na tą gdzie jest mniej ale po co, maszyna losująca to lepsza opcja
Ciągle dorzucają nowe obowiązki, wypłaty nie rosną wcale, awanse? zapomnij
ja na ten moment wykonuje robote 2 osób, zaraz 3, czemu tego nie rozdzielą na innych? nie wiem
Potem są zdziwieni, że są braki kadrowe, oferują odpowiedzialną prace wymagająca wykształcenia kierunkowego za wcale nieduże pieniądze a traktują ludzi z łaską jakby oczekiwali, że tam przyjdzie ktoś i im podziękuje za danie ogromnej szansy
odkąd ja pracuje odeszło już 11 osób ale im jeszcze nic nie zatrybiło czemu się tak dzieje
Klasyka w Polsce: nie masz nic do roboty? udawaj, że masz bo inaczej bedą problemy i szukanie Ci zajęcia na siłe, np przekładanie zapałek z pudełka do pudełka
Jedzenie na stołówce? Mój pies je podobnie, swoje można wnieść niczym somalijski przemytnik, ale potem trzeba je spożywać w ukryciu jak c*** w więzieniu
Zresztą o czym my tu rozmawiamy jak w tym pyerdolniku zginęło jednego dnia 12 ton mięsa
Witamy na polskim rynku pracy. Proszę się rozgościć i przyzwyczaić, te ~40 lat kolchozowania szybko zleci
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
2982
Napisanych postów
5018
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
31474
no to kvrwa widzę że się nic nie zmieniło od czasu kiedy ja pracowałem w fabryce przy spożywce ... oczywiście na znacznie niższym stanowisku niż kolega zabstyl , ja zaczynałem od miotłowego a skończyłem na liderze , lata temu ...
co się napatrzyłem na proces produkcji to ... magia prysnęła raz na zawsze , co bym nie jadł teraz to wiem jak się sprawy mają ...
albo se sam kury uhodujesz będziesz miał własne jajka sam se chleb upierdzielisz (daj Boże dobre zboże) świnie uhodujesz itd.itp. tylko wtedy masz w miarę ekologiczne oczywiście minus zanieczyszczenia środowiskowe na które wpływu człowiek nie ma
produkcja przemysłowa spożywcza ... Jezu żebyśta tylko wiedzieli ... oj nie jeden co delikatniejsze to by się porzygał
a tak to idzie kupuje i zajada ze smakiem a jak jest głupi to jeszcze płaci za produkty "eko" albo "jakościowe"
(tym też wspomnę później)
czyszczenie maszyn po zmianie towaru
(alergeny mówi wam to coś ?)
jakość towaru ... mieszanie klas towarów , na ten przykład 1/4 towaru lux i 3/4 chvjowego dobrze wymieszać a wcześniej ten gorszy dobrze wyczyścić ... fiku miku i już mamy towar np. wyższej klasy , oczywiście nie muszę dodawać jak to cenowo się przekłada na korzyść "producenta"
każdy produkt ma swoje parametry i należało tak kombinować żeby z największej możliwej ilości towaru klasy "chvjnia" (no odpad prawie , bo i tak bywało) po skompilowaniu z najmniejszą możliwą ilością towaru klasy "ekstra" uzyskać minimalne parametry kwalifikujące finalny produkt na towar wysokiej jakości
(a czasem po prostu wyższej czyli sprzedawanej)
mówiąc językiem dosadnym ... z gówna i serwatki robiono kakao ... smacznego
na początku pamiętam sytuację jak mnie lider magazynu "poprosił" to znaczy chciał kazać zostać mi dłużej bo robota nie skończona a ludzi brakuje , ja mówię ale to nadgodziny będą ... no jak się oburzył
bo co mi szkodzi zostać i pozapyerdalać na nie moim dziale za damski chvj
załapałem się jeszcze na czasy kiedy o głównym kierowniku liderzy brygadziści mówili d**** kałmuk albo mongoł i nieszczególnie się z tym kryli , chłopak dobrze wyglądał i był mistrzem sprawiania wrażenia kompetentnego a przy tym był lizusem i konfidentem
ale o robocie miał mniej pojęcia niż oni więc musiał zamknąć mordę i łykać "te czułości" bo inaczej potrafili po "złości" tylko i wyłącznie wypełniać swoje obowiązki nie dając mu wielu soliny wskazówek które umożliwiały mu funkcjonowanie
te wszystkie produkty "eko" to też bywają cuda wianki , powiem tak ... sam kiedyś z jednym typem to już poza oficjalną pracą prywatnie jechałem na jedną farmę kurzą załatwić sprawę , typ odbiera "ekologiczne" jajeczka ... po prostu niestemplowane bez nadruku i potem cyk na rynku dwa trzy razy drożej ... ale panie no ale to od "chłopa" to nie to co ze sklepu co z marketu to musi kosztować ... jeszcze te jajka "brudzili" niektóre (ale o tym tylko słyszałem)
rotacja ludzi ... kvrwa jak w cyrku
kilka razy bywało tak że skończyłem typa szkolić z obsługi jednej podmaszyny i już byłem zadowolony już się cieszyłam że będę miał na zmianie człowieka przytomnego no ale skoro to przytomny człowiek to nie był na tyle głupi żeby dostawać ...
i wróciłem do ochrony ... tam też był p******nik ale przynajmniej mój oswojony
znany mi ... cholera ... "dom"
bywa że ludzie potykają się na drodze życia ... Ja potrafię potknąć się w drodze do kibla ... ehhh życie