W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Napisz o tym coś wiecej szefie

Idź prywatnie Zabstyl, na drugi dzień jesteś i sprawa załatwiona. Ja bardzo rzadko chodzę na NFZ, jedynie gdy jest to coś mało pilnego typu kupuje tabletki na alergie na wiosne itd.

Mnie zastanawia jedno. Jaka jest przyczyna tego, że ludzie zostają w tym samym bagnie typu: chłop napyerdala babę, a baba dalej jest w tym związku, albo baba robi chłopu rogi, a chłop dalej w związku; kolejny przykład robota govniana, szef gnoi pracowników, a oni dalej tam są; albo govniana rodzina, która ciągle męczy, posiadanie przyjaciela, który wykorzystuje i nic nie daje od siebie i wiele, wiele innych. Ja sam się na tym czasem łapałem. Gniew jest czasem dobry, bo może być impulsem do działania i zmiany. Chyba głównie strach przed zmianą, własne bagno znamy dość dobrze i wiemy czego się spodziewać.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2022-04-19 22:19:10

W kwestiach związkowych to desperacja głównie, myślą że nikogo nie znajdą

Hmm... czyli nawet wolą tkwić w czymś toksycznym niż być samotnym, myślałem, że ludzie lepiej znoszą samotność, jeśli mają jakikolwiek substytut w postaci znajomych, spotkań w pracy itd.

YebatzKimona

Napisz o tym coś wiecej szefie

Dużo nie wiem. Ale generalnie to nic groźnego, dosyć częsta przypadłość, niekoniecznie nadaje się do operacyjnego leczenia. Chyba, że są na tyle zaawansowane zmiany, że wpływają na ukrwienie tamtych miejsc i żywotność plemników. Generalnie nie umiera się od tego.

Jacob2904

Hmm... czyli nawet wolą tkwić w czymś toksycznym niż być samotnym, myślałem, że ludzie lepiej znoszą samotność, jeśli mają jakikolwiek substytut w postaci znajomych, spotkań w pracy itd.

Ludzie też mają nayebane w głowie pod względem tego, że trzeba z kimś być. Bo jak to tak samemu, a co ludzie powiedzo. Presja społeczna wykańcza mientkie jednostki, trzymając je w toksycznych relacjach

Są też ludzie którzy boją się samotności. Pewnie ma to źródło w dzieciństwie i sposobie wychowania. Znam takie osoby. Najnormlniej w świecie boją się być sami w życiu, na codzien, jeżeli się rozstają natychmiast zaczynają nowy związek

Zgadza się, coś może być na rzeczy. U mnie jest odwrotnie, czasem obawiam się, że druga strona będzie mnie za bardzo ograniczać, bo u mnie rodzice byli mocno zaborczy i teraz jestem bardzo czuły na to, gdy ktoś chce mi zbyt dużo narzucić, choć rozumiem, że czasem idzie się na kompromis.

grind

Są też ludzie którzy boją się samotności. Pewnie ma to źródło w dzieciństwie i sposobie wychowania. Znam takie osoby. Najnormlniej w świecie boją się być sami w życiu, na codzien, jeżeli się rozstają natychmiast zaczynają nowy związek

A ja mam odwrotnie (z psem czy kotem mogę cały czas przebywać ) a tak to mogę być sam ,a dziewczyną mogę się spotkać kilka razy w tyg i wystarczy, bo zaraz jest zgrzyt

Dla mnie Mając zwierzaki nie jest się samotnym